W takiej łazience odnowimy siły, a zalewające
wygodną wannę promienie słońca
dodadzą nam energii. Szansa na szybki
tusz – tuż obok. (fot. Novellini)
(fot. Gromos)
(fot. Agape)
(fot. Kaldewei) Różne style – różne materiały. Nasza
wanna może być niedroga – z akrylu bądź
żeliwa, ale równie dobrze może stanowić
w łazienkowym budżecie kluczową pozycję.
Jeśli marzy nam się niepowtarzalny
wystrój, warto...
W takiej łazience odnowimy siły, a zalewające
wygodną wannę promienie słońca
dodadzą nam energii. Szansa na szybki
tusz – tuż obok. (fot. Novellini)
(fot. Gromos)
(fot. Agape)
(fot. Kaldewei) Różne style – różne materiały. Nasza
wanna może być niedroga – z akrylu bądź
żeliwa, ale równie dobrze może stanowić
w łazienkowym budżecie kluczową pozycję.
Jeśli marzy nam się niepowtarzalny
wystrój, warto pomyśleć o wannie
"gwiazdorskiej" – mosiężno-miedzianej,
ze stali nierdzewnej, a nawet… z drewna.
Z wanną i kabiną prysznicową jest trochę tak,
jak z wypoczynkiem: może być czynny lub bierny, ale oba są nam potrzebne. Nic dziwnego, że marzeniem wielu z nas jest i wanna, i natrysk, sąsiadujące ze sobą w jednym przestronnym salonie kąpielowym, albo też - wpisane w osobne niewielkie
"węzły sanitarne". Niezależnie od wariantu warto mieć w domu i jedno, i drugie. Bo luksus polega między innymi
na możliwości wyboru.
Zarówno wannę, jak i kabinę prysznicową warto umieścić tam, gdzie będą nam naprawdę potrzebne. W toalecie dla gości wystarczy natrysk, i to jedynie wtedy, gdy planujemy udzielać gościnnych noclegów. Wanna z kolei na pewno ucieszy dzieci, ale już w łazience przy pokoju nastolatka - o ile stać nas na taką ekstrawagancję - bezpieczniej ustawić kabinę, w której po prostu nie sposób spędzić dwóch godzin… To oczywiście żart, niemniej prawdą jest, że w domu jednorodzinnym wannę wykorzystuje się rzadziej, niż w bloku. Winne są temu koszty wody, odprowadzenia ścieków, a być może również brak czasu spowodowany długością dojazdów. Ale to przecież nie powód, by z wanny rezygnować; nawet jeśli używamy jej sporadycznie, relaksującej kąpieli nie zastąpią nam najlepsze "bicze szkockie" - to po prostu inny rodzaj przyjemności.
Rozkosze ciepłej odprężającej kąpieli, podobnie jak ożywcze działanie chłodnego tuszu, znane są od dawna. Pamiętajmy, że nawet jeśli metraż naszego lokum nie pozwala na zainstalowanie osobnej wanny i kabiny prysznicowej, możemy czerpać przyjemność z jednego i drugiego - dziś są na to sposoby.
RELAKS
HORYZONTALNY
Zdecydowaliśmy już zatem - wanna w naszym domu być musi. Pozostał dylemat: jaka. Wybór mamy ogromny, zarówno pod względem kształtów, jak i materiałów. Stare "jak świat", solidne i wytrzymałe wanny żeliwne - takie, w jakich kąpały się nasze babcie - często o "renesansowych" kształtach, wsparte na "lwich łapach", są nieodłącznym elementem łazienki retro. Bywają też stylizowane na modłę antyczną - nurt ostatnio bardzo popularny. Takie wanny doskonale wyglądają pośrodku łazienki lub dostawione krótszym bokiem do ściany - można wówczas w pełni docenić ich oryginalną formę. Mankamentem żeliwa są pewne ograniczenia materiałowe; wachlarz
kształtów wanien żeliwnych jest dość ograniczony. Należy także pamiętać o ich znacznym ciężarze.
Na przeciwnym biegunie znajdziemy akryl - tworzywo plastyczne i lekkie, zatem bardzo uniwersalne. Oferowane przez niektórych producentów powłoki utwardzające czynią jego powierzchnię odporną na uszkodzenia; akryl wzmocniony mieszanką żywicy poliestrowej z włóknem szklanym staje się niemal niezniszczalny. Można z niego przy tym formować dowolne kształty, a dodatkowo nadawać im różne kolory - cecha jakże pożądana w dzisiejszym designie.
Tworzywo nie przebarwia się, jest też ciepłe i miłe w dotyku.
Wybredni mogą zafundować sobie wannę z kompozytu - mieszanki sproszkowanych minerałów z 20% dodatkiem żywic. "Zabawka" to nietania, ale odporna na uszkodzenia i elegancka: doskonale imituje kamień naturalny. Taką wannę warto odpowiednio wyeksponować, podobnie jak równie ekstrawaganckie urządzenie ze stali nierdzewnej czy miedzi i mosiądzu. Te ostatnie mogą reprezentować różne style: mosiężno-miedziane to najczęściej "historyzujące" balie, wśród stalowych zaś znajdziemy głównie formy minimalistyczne: oszczędne, proste i nowoczesne. Słabą stroną wanien metalowych jest ich stosunkowo duża przewodność cieplna, a także rezonans, jaki daje dźwięk nalewanej do nich wody. Obie wady eliminuje w pewnym stopniu obłożenie wanny kształtkami styropianowymi.
Wybierając wannę i planując dla niej miejsce w łazience pamiętajmy o ergonomii, konieczności doprowadzenia instalacji, ale także o wytrzymałości naszego stropu: okazała, napełniona wodą, może ważyć nawet dwie tony! Zdecydujmy też wcześniej o rodzaju baterii - tzw. sztorcową zamontujemy jedynie w wannie z odpowiednimi otworami.
W zakresie kształtów moda jest dziś wyjątkowo liberalna, a rynek dotrzymuje jej kroku. Bez trudu znajdziemy wannę odpowiednią do każdego wnętrza, zarówno pod względem stylu, jak i funkcjonalności. Zawrotną karierę robią wanny narożne, zapewniające komfort kąpieli przy dość dużej oszczędności miejsca. Dostępne w wersji prawej lub lewej, bywają symetryczne bądź asymetryczne, o formach geometrycznych: koła, trójkąta, owalu, ale też całkowicie nieregularnych. W dużej łazience doskonale zaprezentuje się wanna "gwiazdorska" - okrągła, owalna, pięcio- lub sześciokątna, umieszczona w centralnym punkcie wnętrza. Do małych producenci oferują tradycyjne wanny prostokątne, ale także profilowane, zwężone w części przeznaczonej na nogi. Takie urządzenia, oprócz ergonomii cechuje niewielkie zużycie wody przy stosunkowo dużej wygodzie użytkowania.