To naturalne, że szukamy sposobów na ograniczenie kosztów utrzymania domu. Dotyczy to również przygotowania c.w.u. Tym bardziej, że zapotrzebowanie na ciepłą wodę oraz energię do jej podgrzania trudno zmniejszyć. Dawniej nikt się nim specjalnie nie przejmował, bo i tak był to drobiazg w porównaniu z ogrzewaniem samego budynku. Jednak wymagania odnośnie izolacyjności ścian, okien itd. przez lata bardzo wzrosły i okazało się, że ciepła woda nie jest już wcale nieistotną pozycja w rachunkach. Tym bardziej, że energia i paliwa też mocno zdrożały.
Czego oczekujemy?
Dla większości właścicieli domów jednorodzinnych techniczne aspekty budowy różnych instalacji, w tym i tej odpowiadającej za ciepłą wodę, nie są specjalnie zajmujące ani zrozumiałe. Za to wszyscy chcieliby, żeby:
- była dostępna w dużej ilości, zawsze gdy jej potrzebujemy. W praktyce może to oznaczać, że np. wieczorem trzeba zasilać równocześnie dwa prysznice i zlew w kuchni;
- koszty c.w.u. były jak najniższe;
- obsługa instalacji przygotowującej wodę była ograniczona do minimum;
- jej montaż był prosty;
- koszty inwestycji były niskie. W przeciwnym razie oszczędności eksploatacyjne są tylko pozornym zyskiem.
Jarosław Antkiewicz
fot. Poolspa