Choć gonty mają cieniowaną powierzchnię, normy dopuszczają niewielkie różnice w ich odcieniach. Są one traktowane jako naturalna cecha tego pokrycia i nie stanowi to wady produkcyjnej. Aby jednak zminimalizować owe rozbieżności, podczas układania należy wybierać arkusze na przemian z kilku paczek.
UKŁADANIE
Gonty montuje się łatwo i nie wymaga to użycia specjalistycznych narzędzi dekarskich. Utworzenie pokrycia jest proste i szybkie. Najpierw, w otworach wykonanych w sztywnym poszyciu, osadza się wywietrzniki połaciowe i kalenicowe. Następnie przycina się pasy (bryty), dopasowując je do długości połaci. Mocuje się je gwoździami z płaską główką, zwanymi papiakami, które idealnie przywierają do gontów. Właściwe przytwierdzenie ma decydujący wpływ na szczelność i trwałość pokrycia, dlatego nie rekomenduje się używania zszywek. Po wbiciu, łeb gwoździa musi znajdować się w jednej płaszczyźnie z górną powierzchnią wyrobu i nie może jej uszkadzać.
Dokładną liczbę gwoździ dobiera się na podstawie zaleceń producenta. Przy nachyleniu dachu 15-60°, każdy pas przybija się 4 lub 5 gwoździami o długości 20-25 mm. Powinny one być umieszczone nad wcięciami modułowymi. Przy większym nachyleniu połaci 60-85°, trzeba zagęścić liczbę gwoździ do 6-8 na pas.
Jan Król
fot. Stema