Żaluzje fasadowe:
- W prowadnicach, 4 sztuki o wymiarach około 1,80 × 2,60 m.
- Lamele - szerokości 100 mm, w kształcie litery Z, wykonane ze wzmocnionej taśmy aluminiowej.
- Kasety - z ekstrudowanego aluminium, ocieplone i zakryte tynkiem.
- Prowadnice - szerokości 70 mm.
- Sterowanie - elektryczne radiowe na co dzień obsługiwane 2 pilotami (każdy do czterech przeszkleń) i rezerwowo przewodowe (łączniki klawiszowe przy oknach).
Montaż: Tomasz - fachowcy zakładali żaluzje w dwóch etapach. Kasety przyczepili w fazie stanu surowego, na nadprożu wybranych przeszkleń, ponieważ żonie i mnie zależało na nie zasłanianiu światła szyb oraz schowaniu ich pod warstwą ocieplenia i tynku.
Stawialiśmy dom energooszczędny, dlatego w tej fazie zadbaliśmy o solidną termoizolację na styku mur-kasety. Zgodnie z naszą prośbą, fachowcy zabezpieczyli to miejsce matą termoizolacyjną (później ekipa generalnego wykonawcy przykryła górne rynny osłon warstwą styropianu i tynku). Natomiast elektryk doprowadził do nich, przez grubą ścianę zewnętrzną, przewody elektryczne do sterowania żaluzjami i przygotował łączniki. Drugi etap montażu nastąpił podczas prac wykończeniowych, po otynkowaniu elewacji. Instalatorzy przytwierdzili prowadnice do ścian bocznych w otworze okiennym. W kasetach umieścili płaszcze z lamelami.
Decyzja: Grażyna - Przeciwsłoneczne zabezpieczenia zewnętrzne dobraliśmy w fazie projektowania budynku razem z architektem. Mając w planie stawianie bryły z długą ekspozycją od południa, z czterema dużymi przeszkleniami w strefie dziennej (na parterze) skierowanymi wprost ku słońcu, z góry przewidzieliśmy konieczność zastosowania barier chroniących od gorąca i intensywnego światła.
Pierwszą z nich jest fragment ściany nad tymi czterema oknami - wspólnie z architektem nie zaplanowaliśmy tu przeszkleń aż do sufitu, żeby częściowo i na stałe zacienić strefę dzienną. Dzięki wizualizacji komputerowej przygotowanej przez projektanta, obejrzeliśmy symulację obiegu słońca wokół przyszłego domu o każdej porze roku i przekonaliśmy się, że od południa sama ściana nie wystarczy. Zatem musieliśmy rozstrzygnąć, jaki chcemy mieć rodzaj wyrobów na tych kilku przeszkleniach (okna wschodnie i zachodnie zostawiliśmy bez ekranów przeciwsłonecznych, tam są mniej potrzebne).
Lekkie żaluzje fasadowe z aluminium uznaliśmy za bardziej pasujące do nowoczesnej bryły, niż klasyczne rolety (zależało nam na uatrakcyjnieniu tej długiej i prostej elewacji). Oprócz istotnych dla nas względów estetycznych, naturalnie wzięliśmy pod uwagę parametry użytkowe. Głównie spodobała się nam możliwość ustawiania lameli w wielu pozycjach (tego nie oferują rolety), a co za tym idzie - indywidualnej regulacji dostępu światła do wnętrza domu. Nie chcieliśmy też zamykać sobie widoków na ogród. Po wybraniu rodzaju ekranu, przystąpiliśmy do cyzelowania zamówienia, w firmie specjalizującej się w produkcji osłon zewnętrznych. Na przykład, z powodu stosunkowo dużej powierzchni żaluzji, doradzono nam wariant z prowadnicami, bo w nich płaszcz porusza się stabilnie i nie podrywa go silny wiatr. Stalowe linki boczne gorzej zabezpieczają lamele przed łopotaniem i wydawaniem metalicznego dźwięku, ponadto co jakiś czas trzeba je naciągać.
Jeżeli chodzi o profil taśmy (lameli), to wybraliśmy taki, który pozwala na szczelne zamknięcie płaszcza. Natomiast jeśli chodzi o jakość taśmy, spośród czterech oferowanych opcji, licząc od tej najsłabszej, najwęższej i najtańszej, zamówiliśmy tę trzecią (czyli średnio mocną). I jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Podobnie rzecz ma się ze sposobem sterowania. Zdecydowaliśmy się na klasyczną przewodową obsługę przy pomocy łączników klawiszowych (znajdują się przy każdym oknie z osłoną) oraz radiową z użyciem dwóch pilotów (oba mają funkcję sterowania wszystkimi czterema żaluzjami). Jednak fachowcy twierdzili, ze obu systemów - pilota i klawiszy - nie można zastosować jednocześnie, dlatego po konsultacji z nami zamontowali w kasetach silniki odbierające sygnał radiowy i przekazali nam 2 piloty. Opcja z klawiszami jest zatem rezerwowa.
- Metamorfoza drzwi wejściowych metodą DIY
- Rolety zewnętrzne w nowo projektowanym budynku - co powinniśmy o nich wiedzieć?
- Jak zasłonić okna na parterze?
- LINEAR - okna dla ambitnych realizacji
Żaluzje fasadowe z aluminium - rady i przestrogi:
- Tomasz: Instalatorzy zapewnili, że istnieje możliwość łatwego podłączenia przewodowej opcji, gdyby coś stało się z pilotami i chcielibyśmy przejść na łączniki manualne. Napęd uruchamiany pilotami jest bardzo wygodny, adekwatny do naszych potrzeb i rodzaju osłony. Radzę nie zapomnieć w odpowiednim momencie o doprowadzeniu przewodów sterowania i konieczności skierowania ich przez ścianę do kaset (niezbędne kucie). Najlepiej zrobić to tuż przed montażem tych ostatnich (późniejsza ingerencja często oznacza zniszczenie tynków, niepotrzebne kurzenie w nowych pomieszczeniach itp.). Nasz architekt starannie przygotował harmonogram i plany szczegółowe.
- Żaluzje są niezastąpione w lecie, rozwijamy je w słoneczne dni. Dzięki nim możemy utrzymać na parterze temperaturę nawet o 10°C niższą od panującej na zewnątrz. Cenimy sobie wtedy też regulowany cień. W zimie nie korzystamy z nich, pozostają zwinięte w ocieplonych kasetach. Polecamy szerokie lamele wykonane z grubej taśmy i wariant z prowadnicami. Dzięki temu płaszcz rzeczywiście jest dobrze usztywniony i odporny na działanie wiatru, można go szczelnie zamknąć. Jednak przed wichurą zwijamy osłony, bo nie zamówiliśmy czujników wiatru. Prowadnice są widoczne w otworze okiennym, lecz mają taki sam kolor z palety RAL, jak ramy okien, więc całość prezentuje się spójnie i lekko. Dotąd nie było trzeba myć osłon. Sporadycznie konieczne jest miejscowe przetarcie lameli, kiedy zabrudzą je ptaki. Wiatr i deszcz samoczynnie usuwają kurz. Żaluzje świetnie sprawdzają się - na 100%.
Koszty zakupu i montażu żaluzji fasadowych z aluminium:
- żaluzje ze sterowaniem (i montażem) 12 260 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Żaluzje uatrakcyjniają południową fasadę domu.