Jaki system grzewczy zapewni najwięcej korzyści w perspektywie następnych 15-20 lat?

Jaki system grzewczy zapewni najwięcej korzyści w perspektywie następnych 15-20 lat?

Każda instalacja grzewcza ma przede wszystkim zapewnić skuteczne ogrzewanie pomieszczeń. Jednak chyba każdy chce przy tym aby była wygodna w obsłudze, a jej użytkowanie nie wiązało się z wysokimi rachunkami. Niestety, te wszystkie wymogi niełatwo jest pogodzić. W ramach termomodernizacji domu praktycznie zawsze mniej lub bardziej ingerujemy w instalację grzewczą. Jakie zmiany przynoszą więc realne korzyści?

Termomodernizacja kojarzy się przede wszystkim z dociepleniem budynku oraz z wymianą kotła, lub innego dotychczasowego źródła ciepła, na nowe. Niektórzy biorą pod uwagę jeszcze wymianę grzejników, ewentualnie dodanie podłogówki. Wiele osób nie do końca zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że wszystkie te działania się łączą, każde z nich ma wpływ na pozostałe. Przecież jeżeli dodamy ocieplenie ścian i dachu, to straty ciepła dość istotnie się zmniejszą. W związku z tym nie będzie już potrzebny kocioł o tak dużej mocy jak dotychczas. Bardzo możliwe, że uzasadnione stanie się wówczas również założenie pompy ciepła, która przed dociepleniem mogłaby być po prostu niewydolna. Z kolei, skoro udało się zmniejszyć straty ciepła to możemy myśleć o wymianie grzejników na nowe, mniejsze, o niższej mocy. Ale jeżeli zdecydujemy się na pompę ciepła, to wymiana grzejników również może być uzasadniona. Jednak pożądane będzie raczej założenie większych, albo modeli o specjalnej konstrukcji, które działają efektywnie przy zasilaniu wodą o niskiej temperaturze. To ostatnie jest akurat najbardziej charakterystyczną cechą pomp ciepła, z którą trzeba się koniecznie liczyć, gdy mają zastąpić kocioł.

Być może zechcemy założyć także ogrzewanie podłogowe. Ale uwaga - zrobienie typowej wersji wodnej jest w większości przypadków bardzo kłopotliwe w remontowanych domach. Wymaga bowiem poważnej ingerencji we wszystkie warstwy istniejącej podłogi (także te położone najgłębiej). Alternatywne rozwiązania to zaś użycie specjalnych systemów montażowych, albo wykonanie wersji elektrycznej. Ta ostatnia jest szczególnie chętnie wykorzystywana na niewielkich powierzchniach, np. tylko w łazienkach. Powodem jest tu łatwość montażu.

Takie przykłady można mnożyć. Dlatego naprawdę warto dobrze przemyśleć zarówno cel, jak i konieczny zakres modernizacji systemu grzewczego. Tylko wtedy będziemy mieć pewność, że efekt będzie dla nas zadowalający, nie ugrzęźniemy w ogromie prac, ani rosnących lawinowo kosztów.

Wybór paliwa do ogrzewania domu

Jeżeli nie zmieniamy paliwa, to najczęściej celem jest po prostu zastąpienie już wyeksploatowanego kotła nowszym modelem. W praktyce oznacza to, że ten stary ma przynajmniej 15 lat, zaczyna szwankować, jego naprawa jest zaś niemożliwa lub nieopłacalna. Mamy więc do czynienia z naturalnym i nieuniknionym procesem. Rodzaj paliwa nie ma tu w zasadzie znaczenia. Żaden kocioł nie jest przecież wieczny, niezależnie od tego co spala - węgiel, drewno, pellety, gaz.

Niezależnie jednak od tych uwarunkowań możemy liczyć na to, że nowe urządzenie będzie bardziej przyjazne dla środowiska, oszczędniejsze i wygodniejsze w obsłudze. Technika nie stoi przecież w miejscu, producenci zaś ciągle udoskonalają swoje wyroby. Trzeba podkreślić, że o ile pozostajemy przy tym samym paliwie, to najważniejsze parametry pracy całego systemu grzewczego, np. temperatura przygotowywanej wody, nie ulegają zmianie. Nadal możemy więc wykorzystywać te same grzejniki i rurociągi. O ile są sprawne, ich wymiana jest jedynie opcjonalna (chociaż może być pożądana ze względów estetycznych).

W ostatnich latach ogromnie wzrosła popularność kotłów na pellety. Zwykle zastępują one modele węglowe. To jeden z nielicznych przykładów sytuacji, gdy zmiana paliwa nie wymusza wprowadzania istotnych zmian w instalacji grzewczej.
W ostatnich latach ogromnie wzrosła popularność kotłów na pellety. Zwykle zastępują one modele węglowe. To jeden z nielicznych przykładów sytuacji, gdy zmiana paliwa nie wymusza wprowadzania istotnych zmian w instalacji grzewczej. (Fot. Mora Polska)
Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej Zobacz mniej

Kiedy warto rozważyć wymianę starego kotła grzewczego na nowszy model?

Przedstawione powyżej reguły dotyczą zarówno kotłów na paliwa stałe (węgiel, drewno, pellety), jak i gazowych (tradycyjnych i kondensacyjnych), chociaż z pewnymi zastrzeżeniami. Co więcej, w przypadku paliw stałych, nawet zastąpienie prostego kotła zasypowego nowoczesnym modelem z podajnikiem nie zmusza automatycznie do przerabiania reszty instalacji. Ma się rozumieć, że jej unowocześnienie może być z różnych względów pożądane, bo np. umożliwi lepsze sterowanie, a więc pozwoli zwiększyć komfort w pomieszczeniach oraz zapobiegnie marnowaniu ciepła. Jednak to wszystko są działania opcjonalne. Faktycznie, jeżeli nie chcemy lub nie możemy niczego więcej zmieniać, to nowoczesny kocioł z podajnikiem będzie w stanie całkiem dobrze pracować nawet w bardzo starej instalacji - z żeliwnymi kaloryferami, która działa w grawitacyjnie (bez pompy obiegowej) i zabezpieczona jest otwartym naczyniem wzbiorczym. Oczywiście, w takim wręcz prymitywnym układzie, nie wykorzystamy w pełni możliwości kotła.

To samo dotyczy w większości również nowoczesnych urządzeń bez podajnika, np. zgazowujących drewno w szczapach. Chociaż trzeba zaznaczyć, że one powinny współpracować ze zbiornikiem akumulacyjnym (nazywanym też buforem) o pojemności kilkuset litrów. Tylko wtedy osiągają deklarowaną sprawność i czystość spalania. Chodzi o to, że powinny działać z mocą zbliżoną do nominalnej. Co umożliwia właśnie duży zbiornik wody grzewczej, przejmujący całe ciepło wytwarzane przez działający w ten sposób kocioł, niezależnie od tego jakie jest w danej chwili zapotrzebowanie na ciepło w ogrzewanych pomieszczeniach.

Niestety, sprzedawcy nie zawsze uprzedzają klientów o konieczności stosowania zbiorników akumulacyjnych wraz z prawie wszystkimi nowoczesnymi kotłami zasypowymi. Zakup zbiornika trzeba zaś nie tylko wkalkulować w koszty modernizacji ogrzewania. Ponadto musimy mieć na niego miejsce, zaś nie jest on mały. Taki mieszczący 1000 l będzie wraz z izolacją cieplną walcem o wysokości ok. 2 m oraz średnicy ponad 80 cm. Nie każdy będzie mógł wygospodarować na niego miejsce w kotłowni. Warto dodać, że z podobnymi zbiornikami powinny współpracować również kominki z płaszczem wodnym. Wreszcie trzeba pamiętać, że kocioł zasypowy (z ręcznym podawaniem paliwa), w którego dokumentacji technicznej zapisano konieczność współpracy ze zbiornikiem buforowym, tylko w takim układzie osiąga deklarowane parametry odnośnie sprawności i czystości spalania. Co z kolei oznacza, że w razie jego braku najpewniej nie otrzymamy dotacji z programu Czyste Powietrze i podobnych. Po prostu nasz kocioł bez tego zbiornika nie będzie spełniał wymagań programu.

Kocioł na pellety ma palnik o zupełnie innej konstrukcji, niż ten stosowany w kotłach na ekogroszek. Jednak taki kocioł może bez problemu zastąpić model na węgiel.
Kocioł na pellety ma palnik o zupełnie innej konstrukcji, niż ten stosowany w kotłach na ekogroszek. Jednak taki kocioł może bez problemu zastąpić model na węgiel. (fot. SAS)
Zmiana kotła może również oznaczać konieczność dodania do instalacji zbiornika buforowego wody grzewczej lub zbiornika na c.w.u. Dlatego najpierw zastanówmy się, czy mamy na niego miejsce.
Zmiana kotła może również oznaczać konieczność dodania do instalacji zbiornika buforowego wody grzewczej lub zbiornika na c.w.u. Dlatego najpierw zastanówmy się, czy mamy na niego miejsce. (fot. Mora Polska)

Co trzeba zmienić wymieniając tradycyjny kocioł gazowy na kondensacyjny?

Wymiana starego kotła gazowego na nowy model w wielu przypadkach będzie oznaczała konieczność dokonania pewnych zmian w instalacji c.o. oraz prawdopodobnie adaptacji komina (zwykle wyposażenia go w kwasoodporny wkład). Chodzi przede wszystkim o to, że część starych kotłów pracuje w układzie otwartym, czyli z otwartym (inaczej przelewowym naczyniem wzbiorczym). Natomiast prawie wszystkie nowe kotły gazowe są przystosowane do działania wyłącznie w układach z zamkniętym naczyniem wzbiorczym (tzw. przeponowym). W większości przypadków zamknięcie układu c.o. nie jest specjalnie trudne pod względem technicznym. Jednak może być zabronione ze względów bezpieczeństwa, jeżeli tę samą instalację zasila również kocioł na paliwa stałe lub kominek z płaszczem wodnym. Z kolei, nawet jeżeli nowy kocioł gazowy będzie faktycznie w stanie działać w układzie otwartym, to złamanie wymogów montażowych oznacza niemal zawsze utratę gwarancji.

Natomiast wbrew dość rozpowszechnionej opinii, założenie kotła kondensacyjnego w miejsce tradycyjnego, nie oznacza wcale, że będzie on działał źle w instalacji ze starymi kaloryferami. Nawet z tymi żeliwnymi i z grubymi stalowymi rurami. To prawda, że w połączeniu z ogrzewaniem podłogowym osiągałby on jeszcze wyższą sprawność, jednak różnice nie będą duże. Oczywiście, chęć wymiany grzejników może być jak najbardziej uzasadniona, chociażby względami estetycznymi.

Kolejna istotna kwestia to komin i sposób odprowadzenia spalin. Niestety, sam fakt, że używaliśmy dotąd z powodzeniem kotła gazowego przyłączonego do komina, o niczym jeszcze nie świadczy. Bowiem w starych kotłach temperatura spalin była na tyle wysoka, że do kondensacji w kominie albo nie dochodziło wcale, albo była ona niewielka. W związku z tym nawet starsze kominy systemowe, opisane przez producenta jako zawierające przewody spalinowe odpowiednie dla kotłów gazowych nie są wystarczająco odporne na żrące działanie kondensatu. Często nie są też wyposażone w jego odpływ. Wreszcie ich szczelność nie jest wystarczająca, gdyż kotły kondensacyjne przetłaczają spaliny pod pewnym ciśnieniem. W starych kotłach atmosferycznych było zaś inaczej, w kanale spalinowym komina zawsze panowało podciśnienie.

Z tych wszystkich względów zwykle zaleca się, żeby wymieniając kocioł tradycyjny na kondensacyjny wyposażyć kanał kominowy we wkład. Najczęściej są to wkłady dwuścienne, tzw. systemy powietrzno- spalinowe, określane też skrótami SPS albo LAS. Na szczęście średnica zewnętrzna takich wkładów nie jest duża, najpopularniejsza wynosi 125 mm, ale dostępne są również 100 mm. Dzięki temu można je umieścić w typowych kominowych kanałach spalinowych. Jeżeli jest to jednak z jakichś względów niemożliwe, bo np. kanał kominowy nie biegnie prosto, można zastosować wkład elastyczny. Niekiedy dopuszczalne jest również odprowadzenie spalin poziomo przez ścianę zewnętrzną.

Co należy wziąć pod uwagę przy zmianie rodzaju paliwa w systemie grzewczym?

Zwykle nieco trudniejszą operacją jest wymiana kotła na model zasilany innym paliwem. Powody takich zmian mogą być rozmaite, poczynając od szukania oszczędności, przez chęć uwolnienia się od zawsze w pewnym stopniu absorbującej obsługi tych na paliwa stałe, aż po dążenie do użytkowania bardziej ekologicznego opału (drewno i pellety).

Kotły kondensacyjne są oszczędniejsze, bezpieczniejsze i łatwiejsze w obsłudze, niż tradycyjne.
Kotły kondensacyjne są oszczędniejsze, bezpieczniejsze i łatwiejsze w obsłudze, niż tradycyjne. (fot. Viessmann)

Jednak takich decyzji nigdy nie podejmujmy pochopnie. Przede wszystkim trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw. Podstawowym błędem jest zaś skupienie się tylko na jednej, akurat najbardziej pożądanej przez nas właściwości (np. niskiej cenie paliwa). Nie ma bowiem idealnego sposobu ogrzewania. Gdyby istniał, to przecież wszyscy korzystaliby tylko z niego.

Warto sobie uświadomić, że obecnie nie mamy już co liczyć na jakieś ogromne oszczędności, dzięki zmianie paliwa. Po prostu wszystkie są dość drogie. Ponadto bardzo trudno jest prognozować, jak ceny będą się kształtowały w przyszłości, w ciągu np. 10 lat. Najlepszym przykładem braku trafności długoterminowych prognoz są gwałtowne zmiany cen paliw w ostatnich latach (z zupełnym szaleństwem w sezonie 2022/2023). Dekadę temu nikt nie przewidział tego, jak sytuacja wygląda dzisiaj. Jedyne co możemy powiedzieć, to że o ile Unia Europejska nie zmieni swojej polityki, to w najbliższych latach będzie nas czekał bardzo duży wzrost cen wszystkich paliw kopalnych (węgla, gazu, oleju opałowego).

Koniecznie weźmy też pod uwagę nasze ograniczenia - przede wszystkim, czy mamy czas i siłę nadzorować pracę kotła albo nosić opał? Ponadto, czy nadal będziemy w stanie to robić za 10-15 lat, bo przecież przynajmniej tyle minie do kolejnego remontu. Pominięcie takich czynników to niemal pewny przepis na rozczarowanie i kłopoty. Co po najwyżej kilku sezonach doprowadzi do kolejnej modernizacji i przyspieszonej wymiany kotła.

Nie możemy też zapominać o specyficznych wymaganiach technicznych samych urządzeń grzewczych. Na przykład, wszystkie kotły na paliwa stałe oraz pompy ciepła działają jako jednofunkcyjne. Co oznacza, że podgrzewają ciepłą wodę użytkową (c.w.u.) zgromadzoną w odpowiednio dużym zbiorniku. Natomiast kotły gazowe i elektryczne występują zarówno w wersji jedno-, jak i dwufunkcyjnej. Dwufunkcyjny to taki, który podgrzewa wodę przepływowo, dopiero po odkręceniu kranu. Jednofunkcyjność, przy wszystkich swoich zaletach, np. tym, że możemy bez problemu korzystać z ciepłej wody w kilku miejscach równocześnie, ma jednak również wady. Zasobnik c.w.u. trzeba kupić, co oznacza dodatkowy wydatek przynajmniej 1000 zł. Jednak co najważniejsze, możemy mieć problem ze znalezieniem na niego miejsca. Zaś w wielu domach kotłownie są niewielkie. Ponadto często pełnią też funkcję pomieszczenia gospodarczego i technicznego, w którym stoi wiele innych urządzeń (np. pralka, zestaw do uzdatniania wody). Ograniczona ilość miejsca jest więc istotnym czynnikiem.

Zastosowanie wkładu kominowego może być konieczne zarówno przy zmianie rodzaju paliwa, jak i przy zastąpieniu starego kotła gazowego nowszym modelem.
Zastosowanie wkładu kominowego może być konieczne zarówno przy zmianie rodzaju paliwa, jak i przy zastąpieniu starego kotła gazowego nowszym modelem. (fot. Viessmann)

O czym trzeba pamiętać zakładając pompę ciepła?

W bardzo wielu domach modernizacja instalacji grzewczej polega na montażu pompy ciepła. Wprawdzie, przynajmniej na razie, mamy za sobą szczyt ich popularności, ale dla klientów to dobra wiadomość. Dzięki temu dostępność urządzeń jest znacznie lepsza, można negocjować ceny, nie czeka się miesiącami na dostawę i montaż. Jeżeli chodzi o pompy ciepła to możemy wyróżnić przynajmniej cztery warianty ich zastosowania w modernizowanym domu. Zakładamy więc:

  • pompę ciepła, która całkowicie zastępuje dotychczas posiadany kocioł;
  • pompę, ale stary kocioł pozostaje w instalacji, przy czym w danym momencie można korzystać tylko z jednego z urządzeń;
  • pompę ciepła, najczęściej typu powietrze/ powietrze, która działa niezależnie od dotychczasowej wodnej instalacji c.o. Oba urządzenia mogą działać równocześnie;
  • pompę podgrzewającą wyłącznie ciepłą wodę użytkową (c.w.u.), jest więc ona wyspecjalizowanym uzupełnieniem naszego systemu grzewczego.

Z czysto technicznego punktu widzenia, możliwe jest zastosowanie dowolnego z tych wariantów. Jednak trzeba pamiętać o zarówno o zaletach, jak i ograniczeniach każdego z nich. To co sprawdzi się w jednym budynku, może zupełnie nie mieć sensu w innym. Trzeba też pamiętać, że jeżeli chcemy skorzystać z programów dopłat, takich jak Czyste Powietrze, to warunkiem ich otrzymania jest zdemontowanie starego kotła, jeżeli ten nie spełnia wymogów programu. Najpewniej tak będzie w przypadku prawie wszystkich kotłów na paliwa stałe oraz większości gazowych.

Moc oraz inne parametry pompy ciepła trzeba dobierać ze szczególną starannością. To zadanie dla dobrego fachowca, gdyż dopuszczalny margines błędu jest tu znacznie mniejszy, niż w przypadku kotłów.
Moc oraz inne parametry pompy ciepła trzeba dobierać ze szczególną starannością. To zadanie dla dobrego fachowca, gdyż dopuszczalny margines błędu jest tu znacznie mniejszy, niż w przypadku kotłów. (fot. Perfexim)

Dlaczego warto wybrać układ z dwoma źródłami ciepła?

Układ z dwoma źródłami ciepła - kotłem i pompą - ma zaś wiele zalet, szczególnie odczuwanych w starszych budynkach. Ogrzanie takich domów wyłącznie pompą ciepła może być trudne w okresie większych mrozów. Wynika to z dwóch powodów. Po pierwsze, straty ciepła są w nich zwykle większe, niż w nowych budynkach. Tak jest często nawet po wymianie okien i dociepleniu ścian i dachów. Po drugie, instalacje c.o. ze starymi kaloryferami ściennymi były projektowane z myślą o wysokiej temperaturze zasilania, nawet do 90°C, podczas gdy dla większości pomp granicę możliwości stanowi zaledwie 55°C. W związku z tym moc grzejników jest znacznie niższa. Gdy na zewnątrz mamy -10 czy -15°C mogą się one okazać nie dość wydolne.

Dlatego drugie, konwencjonalne źródło ciepła w postaci kotła, bywa pozostawiane jako tzw. źródło szczytowe. Czyli używane tylko przy dużych mrozach. Ponadto w naszym klimacie zawsze dobrze mieć więcej niż jedno źródło ciepła, chociażby na wypadek awarii któregoś z nich.

Odpowiednia pompa ciepła zapewni skuteczne ogrzewanie wnętrz oraz przygotowywanie c.w.u. przez cały rok. Jednak w wielu starych domach wspomaganie jej działania drugim źródłem ciepła jest rozsądnym rozwiązaniem.
Odpowiednia pompa ciepła zapewni skuteczne ogrzewanie wnętrz oraz przygotowywanie c.w.u. przez cały rok. Jednak w wielu starych domach wspomaganie jej działania drugim źródłem ciepła jest rozsądnym rozwiązaniem. (fot. Galmet)

Pompy ciepła typu powietrze/ powietrze

Logika użytkowania pompy typu powietrze/ powietrze jest zupełnie inna, chociaż gdy mamy w domu kocioł, to taki układ w pełni zasługuje na miano hybrydowego. Warto od razu wyjaśnić, że nie ma ostrej granicy pomiędzy klimatyzatorami oraz pompami ciepła typu powietrze/powietrze. Wręcz przeciwnie, w naszym kraju pod tą nazwą prawie zawsze sprzedawane są po prostu klimatyzatory z funkcją grzania. Ale trzeba podkreślić, że chociaż obecnie większość klimatyzatorów może również ogrzewać wnętrza, to różnice w ich możliwościach są naprawdę duże. Niektóre faktycznie osiągają porównywalną sprawność jak pompy typu powietrze/woda.

W każdym razie zasadniczą cechą pracy urządzeń typu powietrze/powietrze jest fakt, że działają one zupełnie niezależnie od wodnego c.o. Dzięki czemu mogą zarówno zastępować, jak i wspomagać kocioł, jeżeli działają w tym samym czasie co on. Moce cieplne kotła i pompy się sumują.

W niektórych przypadkach właśnie ta niezależność każdego z układów jest najważniejsza. Można bowiem zapewnić ogrzewanie pompą ciepła, zupełnie nie ingerując w już posiadaną instalację grzewczą. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że takie ogrzewanie przez nadmuch ciepłego powietrza nie dla każdego będzie w pełni zadowalające. Przeszkadzać może chociażby szum pracującego wentylatora jednostki wewnętrznej. Ponadto rozkład temperatury we wnętrzach może znacząco odbiegać od ideału.

Pompy przeznaczone wyłącznie do podgrzewania c.w.u to odrębna klasa urządzeń. Ich atutem jest łatwość instalacji i zupełna bezobsługowość.
Pompy przeznaczone wyłącznie do podgrzewania c.w.u to odrębna klasa urządzeń. Ich atutem jest łatwość instalacji i zupełna bezobsługowość. (fot. De Dietrich)

Pompy ciepła przeznaczone tylko do przygotowania ciepłej wody (c.w.u.)

Pompy ciepła przeznaczone wyłącznie do przygotowywania c.w.u. to szczególna klasa urządzeń. Nie należy ich postrzegać jako konkurencji kotłów. One nie służą do tego, należałoby je raczej nazwać ich uzupełnieniem. Jeżeli z czymś faktycznie konkurują, to raczej z kolektorami słonecznymi.

Pompy ciepła przeznaczone tylko do c.w.u. zakłada się bowiem zwykle z dwóch powodów:

  • aby uniknąć używania kotła, przede wszystkim takiego na paliwa stałe, poza sezonem grzewczym;
  • żeby obniżyć koszty przygotowywania c.w.u.

W pierwszym przypadku chodzi przede wszystkim o wygodę. Szczególnie, jeżeli kocioł wymaga ręcznego rozpalania, to przez mniej więcej 6 miesięcy w roku możemy wreszcie o tym zapomnieć. Warto jednak dodać, że z kolei w przypadku kotła z podajnikiem podtrzymywanie w nim żaru przez całą dobę, tylko po to żeby podgrzać np. 200 l wody, po prostu nie ma sensu. Nie tylko pochłonie to dużo opału, ale sprawność takiego spalania będzie fatalna, co przełoży się na dużą emisję zanieczyszczeń.

Jeżeli zaś chodzi o obniżenie kosztów przygotowywania c.w.u., to największą różnicę odczują ci, którzy wody zużywają bardzo dużo, lub podgrzewają ją używając drogich nośników energii. Najlepszym przykładem jest użycie grzałki elektrycznej, czyli coś co robi latem wielu właścicieli kotłów na węgiel lub drewno.

W remontowanym domu najłatwiej jest wykonać ogrzewanie podłogowe, umieszczając matę elektryczną w warstwie kleju pod płytkami. (fot. Raychem) 
Na klasyczną wodną podłogówkę decydujemy się głównie przy poważnych remontach. Ogromną zaletą jest możliwość zasilania jej przez dowolne źródło ciepła. (fot. RWC)

Możliwe jest nawet wycięcie rowków w istniejącym jastrychu i ułożenie w nich rur ogrzewania podłogowego. Jednak nie jest to powszechnie stosowane rozwiązanie. (Adobe Stock)

Czy w starym budynku możemy mieć ogrzewanie podłogowe?

Robienie ogrzewania podłogowego nie jest zbyt popularne w przypadku modernizacji ogrzewania. Chociaż ściślej należałoby raczej powiedzieć, że w takiej sytuacji nie jest popularne wykonywanie klasycznego, wodnego ogrzewania podłogowego na dużej powierzchni. Natomiast robienie podłogówki w wersji elektrycznej, tylko w wybranych pomieszczeniach, jest wręcz normą. Typowym przykładem są łazienki, w których po prostu przyjemnie jest mieć ciepłą podłogę pod stopami, niezależnie od tego, czy temperatura powietrza jest tam wystarczająco wysoka. Faktycznie więc, tam podłogówka ma nie tyle ogrzewać pomieszczenie (co w głównej mierze robi i tak grzejnik), ale podnosić komfort.

W takiej sytuacji najprostsze do wykonania będzie ułożenie cienkich przewodów elektrycznych lub mat w warstwie kleju, tuż pod płytkami. Nie wymaga to ingerencji w głębsze warstwy podłogi, ani w istniejącą instalację grzewczą. Ponadto ogrzewanie będzie działać szybko, płytki pod stopami przestaną być zimne już w kilka minut po włączeniu. Takie dynamiczne działanie oznacza, że ogrzewanie elektryczne możemy uruchamiać nawet tylko na krótko, ręcznie lub za pośrednictwem prostego programatora w wybranych godzinach. Bardzo podobnie działają folie grzejne, które układa się pod panelami. One również nie wymagają podniesienia poziomu podłogi, ani wylewania nowej warstwy jastrychu.

Oczywiście, jeżeli remont ma większy zakres i robimy całkiem nowe podłogi (ocieplenie i wylewkę), to możemy w takich miejscach ułożyć zarówno wersję elektryczną (kable zatopione w jastrychu) lub wodną, z kablami albo rurkami zatopionymi w jastrychu. Ale trzeba podkreślić, że prowadzenie takich prac ma sens, gdy robimy to na dość dużej powierzchni, najlepiej na całej kondygnacji. Wówczas nie ma problemu z dopasowaniem ostatecznego poziomu podłogi w poszczególnych wnętrzach. Ponadto w przypadku ogrzewania wodnego mniej odczuwalne stają się koszty stałe niektórych elementów (rozdzielacz, zawór mieszający, ewentualnie grupa pompowa).

Wersja wodna nie bez racji uchodzi za tańszą eksploatacyjnie, gdyż w jej przypadku możemy korzystać z dowolnego rodzaju kotła lub z pompy ciepła. Natomiast wariant elektryczny, co oczywiste, może być zasilany tylko prądem. Jednak i tu są sposoby na oszczędzanie. Po pierwsze, jastrych z zatopionymi przewodami może być świetnym, a przy tym dość tanim, akumulatorem ciepła. Dzięki temu można do ogrzewania wykorzystywać tylko tańszą energię w tzw. drugiej taryfie. Po drugie, rachunki możemy obniżyć mając instalację PV.

Warto dodać, że są też firmy, które świadczą usługę frezowania rowków w istniejącej wylewce, tak, aby można w nich było umieścić pętlę z rur lub przewód elektryczny, następnie bruzdy zaszpachlować i wykończyć podłogę. Pamiętajmy jednak, że w przypadku podłóg na gruncie ten wariant ma sens, jeżeli stara podłoga jest w miarę dobrze ocieplona. Inaczej duża część ciepła będzie uciekała z rozgrzanego jastrychu ku dołowi.

Kiedy warto wymienić grzejniki?

O grzejnikach piszemy w artykule "Jakie grzejniki najlepsze do domu?". Jednak tu trzeba przynajmniej zasygnalizować pewne sprawy charakterystyczne dla sytuacji w domach poddawanych termomodernizacji. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że pod względem czysto technicznym wymiana grzejników, w którym zakładamy nowy kocioł zwykle nie jest konieczna. Podobnie jak wymiana prowadzących do nich rurociągów. Zupełnie inną kwestią jest chęć założenia nowych grzejników ze względów estetycznych. Wyglądające archaicznie i wielokrotnie malowane żeberkowe kaloryfery, możemy zastąpić nowymi grzejnikami, zasadniczo zmieniając dzięki temu wygląd wnętrz. Obecnie wybór wzorów i kolorów jest ogromny.

Jednak zarówno wówczas, gdy decydujemy się na wymianę, jak i gdy pozostawiamy stare grzejniki, powinniśmy pamiętać o ich szczególnych cechach. Kaloryfery są na tyle „elastyczne” w swym działaniu, że te same mogą skutecznie ogrzewać wnętrza, niezależnie od tego, czy będzie je zasilał kocioł na węgiel, pellety czy gaz. Przy tym fakt, iż po dociepleniu ścian, dachu i wymianie okien, zapotrzebowanie na ciepło jest dużo niższe, nie stanowi problemu, nawet jeżeli grzejników nie zmienimy.

Pamiętajmy, że ich faktyczną moc można regulować zarówno zmieniając temperaturę wody w obiegu, jak i zmieniając przepływ przez grzejnik. Właśnie ten drugi sposób wykorzystujemy korzystając z zaworów grzejnikowych z głowicami termostatycznymi.

Ale o zmienności mocy grzejników, w zależności od temperatury wody, musimy koniecznie pamiętać, jeżeli decydujemy się na założenie pompy ciepła. W jej przypadku maksymalna temperatura wody jest zwykle dużo niższa, niż w przypadku kotłów. Dla większości modeli granicą jest 55°C, chociaż niektóre mogą podgrzewać ją mocniej, np. do 70°C. Jednak zawsze odbywa się to kosztem sprawności, czyli pompa podgrzewająca wodę do 50°C, wygeneruje wyraźnie wyższe rachunki, niż gdyby pracowała dając 40°C. Moc typowego grzejnika zasilanego wodą o temperaturze nawet 55°C będzie zaś bardzo niska.

Jest jeszcze drugi istotny czynnik, o którym sprzedawcy nie mówią zbyt chętnie. Mianowicie, nie wszystkie pompy typu powietrze/ woda są w stanie osiągnąć maksymalną temperaturę w czasie dużych mrozów (-15°C lub mniej). Ponadto również ich moc w takich warunkach wyraźnie spada. Nie będzie to zasadniczym problemem, jeżeli mamy w budynku również kocioł jako drugie źródło ciepła. Ostatecznie, jeżeli pompa ma wbudowane grzałki elektryczne. Jednak sama pompa ciepła zasilająca typowe grzejniki może w skrajnych warunkach okazać się po prostu niewydolna. Dlatego decydując się na pompę ciepła warto rozważyć również wymianę grzejników na specjalne wersje, dostosowane do niskotemperaturowego zasilania. W pewnym stopniu obniżenie temperatury wody w obiegu można zrekompensować zakładając po prostu większy zwyczajny grzejnik. Jednak najlepiej sprawdzają się modele wyposażone w rozbudowane ożebrowanie konwekcyjne oraz bardzo ciche wentylatory. Najpopularniejszymi grzejnikami tego rodzaju są modele kanałowe, które nieco trudniej jest założyć w remontowanym domu (chociaż dostępne są wersje o bardzo małej wysokości montażu). Jednak możemy kupić również odpowiednie modele ścienne.

Nowy grzejnik może mieć nie tylko zupełnie inne parametry techniczne, niż stary, ale ponadto potrafi zmienić wygląd pomieszczenia.
Nowy grzejnik może mieć nie tylko zupełnie inne parametry techniczne, niż stary, ale ponadto potrafi zmienić wygląd pomieszczenia. (fot. Purmo)

Każda modyfikacja systemu grzewczego powinna być rozważana holistycznie

Ze wszystkich dotychczasowych rozważań warto wyciągnąć przede wszystkim jeden zasadniczy wniosek. Mianowicie, na wszystkie działania podejmowane w ramach termomodernizacji domu oraz unowocześnienia jego instalacji grzewczej trzeba patrzeć w szerokim kontekście. Za każdym razem analizując zarówno przyczyny, jak i konsekwencje naszych działań. Choćby na przykładzie doboru grzejników widać, że nie można bez konsekwencji dla działania całej instalacji zmienić np. źródła ciepła.

Przypomnijmy jednak, również to o czym pisaliśmy wcześniej - nawet wymiana starego kotła gazowego na nowy kondensacyjny, najpewniej będzie oznaczała również konieczność wyposażenia komina we wkład i założenia zamkniętego naczynia wzbiorczego w instalacji c.o. Z kolei, jeżeli zechcemy mieć kocioł zgazowujący drewno, to będziemy musieli wygospodarować miejsce na duży zbiornik buforowy wody grzewczej. Tego rodzaju przykłady można mnożyć w nieskończoność. Dlatego do termomodernizacji podchodźmy zawsze w sposób kompleksowy. Zmiana jednego elementu jest bowiem w jej przypadku jak wymiana jednej części w skomplikowanej układance.

Żeby wyznaczyć faktyczną moc grzejnika trzeba znać aż trzy wartości temperatury - wody na zasilaniu, wody na powrocie oraz temperaturę powietrza w pomieszczeniu (np. 90/70/20°C).
Żeby wyznaczyć faktyczną moc grzejnika trzeba znać aż trzy wartości temperatury - wody na zasilaniu, wody na powrocie oraz temperaturę powietrza w pomieszczeniu (np. 90/70/20°C).

fot. otwierająca: PURMO/Adobe Stock

FAQ Pytania i odpowiedzi
  • Kiedy warto rozważyć wymianę starego kotła grzewczego na nowszy model?

    Wymiana starego kotła jest zazwyczaj konieczna, gdy urządzenie ma co najmniej 15 lat, zaczyna szwankować, a jego naprawa jest niemożliwa lub nieopłacalna. Nawet jeśli zmieniamy paliwo na inne, nowoczesne kotły oferują większą efektywność, są bardziej przyjazne dla środowiska i wygodniejsze w obsłudze. Warto zaznaczyć, że w przypadku pozostania przy tym samym paliwie, zazwyczaj nie ma potrzeby wymiany grzejników czy rurociągów, o ile są sprawne – ich wymiana jest opcjonalna, często podyktowana względami estetycznymi. Zmiana kotła na pellety z węglowego jest jednym z nielicznych przypadków, gdzie istotne zmiany w instalacji grzewczej nie są wymuszone. Nowoczesne kotły zasypowe (np. na drewno w szczapach) mogą dobrze współpracować nawet ze starymi instalacjami, ale dla osiągnięcia deklarowanej sprawności i czystości spalania wymagają zazwyczaj dużego zbiornika akumulacyjnego (bufora), co należy uwzględnić w kosztach i dostępnym miejscu.
  • Jakie są kluczowe aspekty przy przejściu z tradycyjnego kotła gazowego na kondensacyjny?

    Wymiana tradycyjnego kotła gazowego na kondensacyjny często wiąże się z koniecznością modyfikacji instalacji centralnego ogrzewania oraz komina. Przede wszystkim, większość nowych kotłów kondensacyjnych wymaga zamkniętego układu grzewczego (z naczyniem przeponowym), w przeciwieństwie do wielu starych kotłów działających w układzie otwartym. Zamykanie układu, choć technicznie proste, może być zabronione ze względów bezpieczeństwa, jeśli instalacja zasila również kocioł na paliwa stałe lub kominek z płaszczem wodnym. Ponadto, kotły kondensacyjne generują spaliny o niższej temperaturze, co prowadzi do kondensacji w kominie. W związku z tym, konieczne jest wyposażenie komina w kwasoodporny wkład spalinowy (np. dwuścienny SPS/LAS) lub zastosowanie elastycznego wkładu, aby zapewnić odporność na żrący kondensat i odpowiednią szczelność. Ważne jest, że wbrew powszechnej opinii, kocioł kondensacyjny będzie dobrze działał nawet ze starymi grzejnikami, choć z ogrzewaniem podłogowym osiągnąłby wyższą sprawność.
  • Co należy wziąć pod uwagę przy zmianie rodzaju paliwa w systemie grzewczym?

    Zmiana rodzaju paliwa to poważna decyzja, która wymaga kompleksowej analizy, a nie tylko skupiania się na jednym aspekcie (np. niskiej cenie paliwa). Należy rozważyć wszystkie "za" i "przeciw", w tym: Koszty: Obecnie wszystkie paliwa są drogie i trudno przewidywać ich ceny w przyszłości. Należy liczyć się z perspektywą wzrostu cen paliw kopalnych. Wygoda i obsługa: Czy mamy czas i siłę na obsługę kotła na paliwa stałe? Czy będziemy w stanie to robić za 10-15 lat? Wymagania techniczne urządzeń: Kotły na paliwa stałe i pompy ciepła są zazwyczaj jednofunkcyjne, co oznacza konieczność posiadania odpowiednio dużego zbiornika na ciepłą wodę użytkową (c.w.u.). Kotły gazowe i elektryczne mogą być jedno- lub dwufunkcyjne. Dodatkowy zbiornik na c.w.u. to nie tylko koszt, ale i potrzeba wygospodarowania miejsca, co może być wyzwaniem w małych kotłowniach. Zmiany w instalacji: Zmiana paliwa może wymagać dostosowania komina (np. wkład kominowy) lub dodania zbiorników buforowych/c.w.u., co zwiększa zakres i koszty modernizacji.
  • Jakie są warianty zastosowania pomp ciepła w modernizowanym domu i na co zwrócić uwagę?

    W modernizowanym domu pompy ciepła mogą być zastosowane na cztery główne sposoby: Całkowite zastąpienie istniejącego kotła: Pompa ciepła staje się jedynym źródłem ogrzewania. Pompa ciepła z istniejącym kotłem (przełączane źródła): Można korzystać tylko z jednego urządzenia naraz. Kocioł często służy jako źródło szczytowe przy niskich temperaturach. Pompa ciepła typu powietrze/powietrze (niezależna od wodnego c.o.): Działa równocześnie z kotłem, a ich moce się sumują. Pozwala to na ogrzewanie bez ingerencji w istniejącą instalację, choć komfort cieplny może być inny (nadmuch ciepłego powietrza, szum wentylatora). Pompa ciepła do podgrzewania wyłącznie ciepłej wody użytkowej (c.w.u.): Jest uzupełnieniem systemu grzewczego, pozwalającym unikać używania kotła poza sezonem grzewczym lub obniżyć koszty c.w.u., szczególnie dla osób zużywających dużo wody. W każdym przypadku należy pamiętać o dokładnym doborze mocy i parametrów pompy ciepła przez fachowca, gdyż margines błędu jest mniejszy niż w przypadku kotłów. W programach dopłat (np. Czyste Powietrze) często warunkiem jest demontaż starego, niespełniającego norm kotła.
  • Dlaczego układ z dwoma źródłami ciepła (np. kocioł i pompa ciepła) może być korzystny, zwłaszcza w starszych budynkach?

    Układ hybrydowy (dwa źródła ciepła) oferuje wiele zalet, szczególnie w starszych budynkach, które mają większe straty ciepła i instalacje c.o. zaprojektowane pod wysoką temperaturę zasilania (do 90°C), podczas gdy pompy ciepła efektywnie pracują przy niższych temperaturach (granica ok. 55°C). Wydajność w mrozy: Samodzielne ogrzewanie starszych domów wyłącznie pompą ciepła może być niewystarczające w okresach silnych mrozów (-10°C i niżej), gdyż moc grzejników jest znacznie niższa przy zasilaniu niskotemperaturowym. Drugie, konwencjonalne źródło (kocioł) może działać jako "szczytowe", uzupełniając moc pompy. Bezpieczeństwo i niezawodność: Posiadanie dwóch źródeł ciepła zwiększa niezawodność systemu na wypadek awarii jednego z urządzeń. Elastyczność: Pozwala to na optymalne wykorzystanie każdego źródła w zależności od warunków zewnętrznych i bieżących potrzeb, potencjalnie obniżając koszty eksploatacji.
  • Czytaj więcej Czytaj mniej
Jarosław Antkiewicz
Jarosław Antkiewicz
Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem. W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.
Komentarze

Najnowsze artykuły
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz