Ostatnie przymiarki, subtelny stylistyczny makijaż – i łazienka gotowa. Końcówka prac jest jednak równie ważna, jak poprzednie etapy. Doborem mebli i dodatków możemy wiele w łazienkowym wnętrzu zmienić. Ważne, by były to zmiany na lepsze.
(fot. Kludi)
Główne zadanie mebli łazienkowych to wprowadzenie funkcjonalnego ładu, uporządkowanie wnętrza. W łazienkach minimalistycznych można by je nawet ująć w medyczną sentencję: primum non nocere (po pierwsze nie szkodzić) – tu meble mają być wręcz niewidzialne; pragniemy jedynie, by służyły nam pomocą, skrywając cały higieniczno-sanitarny rozgardiasz. Na szczęście oferta rynku nadąża za wymogami mody.
Znajdziemy kompletne zestawy szafek, słupków i zasobników o monolitycznej formie, zmyślnie ukrytych uchwytach i w neutralnych kolorach. Inny sposób to umeblowanie widoczne i wyraziste – o frontach barwnie lakierowanych lub pokrytych nietypowymi fornirami; takie stanie się przeciwwagą dla zwykle białych sanitariatów.
Wreszcie aranżacje tradycyjne, w których meble to byty najbardziej autonomiczne i niezależne. Stylowe szafki i komódki retro dostaniemy w specjalistycznych sklepach, ale możemy je także przenieść ze strychu czy nieużywanego pokoju; warunkiem jest wodoodporność i doskonały stan.
Łazienka od kuchni
Zarówno moda, jak i warunki eksploatacji wysoko ustawiają meblom łazienkowym poprzeczkę. Mają być atrakcyjne i pojemne, trwałe i odporne na wilgoć. Na szczęście dzięki innowacyjnym technologiom oferta z roku na rok się poszerza; dziś nawet wrażliwsze gatunki drewna i płyty drewnopochodne można skutecznie ochronić przed działaniem wody i czasu. Dlatego tylko od nas zależy, co wybierzemy. Może błyszczące fronty z lakierowanego MDF w jednym z najmodniejszych kolorów: kardynalskim fiolecie, głębokim burgundzie, oleistej czerni...
Takie meble wejdą w doskonały mariaż ze szklanym żyrandolem czy lustrem w srebrnej ramie. Te same szafki w jasnych kolorach ożywią przytulną łazienkę rodzinną, w której dominuje prosta ceramika lub jasne drewno. Z kolei kolory w wydaniu plastikowym to materiał na pop-artowską igraszkę. Porzućmy jednak nadzieję, że na „plastikach” zaoszczędzimy – te naprawdę modne kosztują nieraz majątek. A przecież tylko takie możemy wpuścić za próg wymarzonej łazienki.
Meble ze stali i szkła to domena minimalizmu. Ich warianty – np. kuty metal lub szkło piaskowane – odnajdą się też w stylu retro i w nowoczesnej klasyce. Szkło jest materiałem higienicznym, pamiętajmy jednak, że łatwiej nam będzie zachować jego rzeczywistą sterylność, niż nienaganny wygląd. Wreszcie drewno, dawniej przypisane tradycji, dziś oferujące całą gamę skojarzeń stylistycznych. Ciemne lub wzorzyste forniry to awangarda i styl. Jasne, o ciepłym odcieniu to powściągliwa skandynawska skromność. Złociste orzechowe drewno w lekkich ażurowych konstrukcjach wskazuje na nostalgię za uporządkowaną Japonią. Masywne meble z litych bali to styl etniczny: Afryka, Indie, Indonezja...
A zalety funkcjonalne? Tu znów projektanci zasypują nas praktycznymi nowinkami. Pojawiają się meble mobilne i obrotowe, lustrzane i podświetlane szafki. Wygodne będą słupki i komódki, które można podwiesić; łatwiej pod nimi posprzątać, a wnętrze nabierze lekkości. Liczy się też zawartość: kosze na bieliznę, zasobniki na domową chemię, szuflady z przegródkami na drobne kosmetyki – wszystko, co uczyni łazienkę piękną i... tajemniczą.