Rolety:
- Wewnętrzne, bez prowadnic.
- Tkanina typu blackout, mocno zaciemniająca.
- Sterowanie - manualne, na zaczep.
Montaż: Piotr - nasze rolety nie mają prowadnic bocznych, dlatego do ram okna przykręciłem wkrętami tylko wałek do nawijania tkaniny.
Decyzja: Aż trzy okna dachowe znajdują się na południowej połaci dachu, więc silnie nagrzewają się od słońca, podobnie jak pomieszczenia na poddaszu. Postanowiłem od razu temu zaradzić. Do schładzania nagrzanego powietrza na każde żądanie założyłem tu dobrą instalację klimatyzacyjną z jednym mocnym klimatyzatorem. Natomiast do powstrzymywania jaskrawego światła słonecznego zamontowałem na oknach dachowych wewnętrzne rolety.
W Internecie poczytałem, jakie osłony zakładają u siebie inni. Polecali między innymi tkaninę blackout z powłoką przeciwsolaryczną. Proste akcesoria zwykle się sprawdzają i dopiero jeśli u nas okażą się klapą, kupię inne, np. firmowe od producenta okien dachowych. Nabyłem je na znanym portalu sprzedażowym i bez żadnego problemu sam zamontowałem.
Rolety typu blackout - rady i przestrogi:
- Joanna: Rolety są całkiem okej, w zasadzie nie potrzebujemy innych. Specjalna gruba tkanina nie przepuszcza światła, jednak w pomieszczeniu nie jest zupełnie ciemno, ponieważ jej brzegi nie tkwią w prowadnicach. Trochę światła wpada przez wąskie szpary między tkaniną a ramami okna. Oczywiście, wlatuje również gorąco, odbite przez roletę i zgromadzone pod szybami, ale sprawę schładzania powietrza załatwia klimatyzator.
Podobno takie uwalnianie gorąca jest nawet korzystne - gdzieś słyszałam, że jeśli powierzchnia osłony objęta prowadnicami jest duża, nagrzane powietrze, zebrane między szybą a tkaniną, niekiedy wyrywa materiał z prowadnic, czyli je niszczy. Mimo upływu ośmiu lat nasz materiał jest cały, nie wyblakł, nie zabrudził się. Jeżeli widzę jakieś plamki, np. od owadów, przecieram je wilgotną miękką ściereczką. Prosta roleta jest łatwa w obsłudze i pielęgnacji. I to mi odpowiada. - Okna dachowe zasłaniamy głównie podczas upałów i wtedy zaciemnienie na poziomie 90% jest całkiem przyjemne. Intensywne światło słońca nie razi w oczy. Nie brakuje funkcji zaciągania rolety np. do połowy, czy uchylania od góry, albo od dołu. Podoba mi się, że w pozycji zwiniętej - nie jest bardzo widoczna na oknie i w niewielkim stopniu zasłania szyby. Celowo mąż wybrał kolor podobny do drewnianych ram. Zaczep z przezroczystego tworzywa sztucznego zlewa się z drewnem i szkłem.
Koszty zakupu rolet typu blackout:
- roleta 100 zł/szt.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Dodaj komentarz