Światło w łazience ma wiele zadań: powinno wyczarowywać nastrój i sprzyjać relaksowi, reżyserować efekty specjalne, wydobywając urodę sprzętów i dodatków, a przy tym – stwarzać komfortowe warunki do zabiegów pielęgnacyjnych. Jak te różne role pogodzić?
(fot. Hansgrohe)
W przypadku oświetlenia łazienkowego kluczem do sukcesu jest przemyślany projekt zawierający uniwersalne, wieloplanowe rozwiązania. Tu nie warto oszczędzać: w naszej łazience powinno się znaleźć co najmniej kilka niezależnych od siebie źródeł światła. Nie znaczy to, że na rachunki za energię musimy wydawać majątek – mnożąc punkty świetlne możemy, a nawet powinniśmy znacząco ograniczyć moc poszczególnych lamp. Świecąc w kompletnym zestawie, wystarczająco rozjaśnią wnętrze, a selekcjonowane – pozwolą wygodnie wykonać wszystkie czynności sanitarno-toaletowe. No i stworzą klimat… a któż z nas nie marzy o nastrojowej kąpieli w półmroku, wśród woni eterycznych olejków?
Planowanie zaczynamy od oświetlenia ogólnego. Jego zadaniem jest równomierne rozjaśnienie całego pomieszczenia, zniwelowanie kontrastów i wprowadzenie miłej ciepłej atmosfery, dlatego najlepiej, jeśli będzie łagodnie rozproszone. W małej łazience sprawdzą się kinkiety ścienne o kloszach z mlecznego szkła lub oprawy typu downlight, kierujące bezpośrednie światło na sufit. W dużym pomieszczeniu najwygodniej zastosować lampki halogenowe, wbudowane w sufit podwieszany. Łatwiej wtedy zadbać o równomierne doświetlenie wszystkich zakamarków, a także podkreślić światłem szczególnie uprzywilejowane strefy: wannę czy kabinę prysznicową. Wystarczy bezpośrednio nad nimi gęściej rozmieścić lampki.
Pojedyncza lampa sufitowa – najczęściej w postaci płaskiej plafoniery – jest nieco mniej praktyczna. Niekiedy jednak wymaga jej aranżacja wnętrza; wszak w łazienkach „salonowych” pozwalamy sobie nawet na kryształowe żyrandole. Wówczas należy szczególnie dokładnie przemyśleć oświetlenie boczne: punktowe, liniowe lub strefowe. Ważne, by rozmieszczenie opraw oświetleniowych ułatwiało korzystanie ze wszystkich łazienkowych urządzeń, a także umożliwiało kreowanie zróżnicowanych planów i nastrojów.
Od ogółu do szczegółu
Są w łazience miejsca, które wymagają szczególnego potraktowania. To okolice umywalki, sanitariatów, kabiny natryskowej i wanny. Strefa umywalki często bywa też strefą makijażu, dlatego jej oświetlenie powinno być precyzyjne, ale naturalne i nierażące. Efekt ten pozwolą uzyskać kinkiety po bokach lustra (umieszczanego z reguły nad umywalką) o mlecznych oprawach, z żarówkami o mocy nie większej niż po 60 W każda. Ponieważ im więcej punktów świetlnych, tym lepiej (rozpraszają cienie, oświetlając równomierniej), dobrym rozwiązaniem będzie kilka słabszych żarówek umieszczonych na obwodzie lustra.
Doskonałą iluminację zapewniają lustra z fabrycznie wmontowanymi oprawami, ukrytymi pod taflą. Trzeba też zadbać o oświetlenie wnętrza umywalki, dlatego boczne lampki powinien uzupełniać górny kinkiet skierowany w dół. Oświetlenie kilkupunktowe, pochodzące np. z sufitu podwieszanego, powinno towarzyszyć misce WC i bidetowi. Tu ważne, by światło docierało do baterii bidetowej, uchwytu na ręcznik i papier toaletowy, a także pozwalało dokładnie umyć sanitariaty.