Wanna czy kabina natryskowa? Jak widać na sąsiedniej stronie, dziś nawet właściciele niewielkich łazienek mogą wybrnąć z tego dylematu obronną ręką. Jeśli tylko metraż pozwala, nie skazujmy się na monotonię: oba warianty kąpieli dostarczą nam równej, choć zupełnie odmiennej przyjemności.
(fot. Kohler)
Czy mamy dziś czas na długą regenerującą kąpiel? Nawet, jeśli rzadko – z wanny nie warto rezygnować. Relaks, jaki zapewnia wypoczynek w pieszczocie piany, jest właśnie dziś, w czasach wiecznego pośpiechu, na wagę złota. A prysznic? Kabina natryskowa to po prostu konieczność. Oszczędza czas i wodę, a przy tym skutecznie „dobudza” i pobudza organizm po nocnym wypoczynku. Wieczorem spłukuje z nas trudy dnia i zmęczenie. Bez obu rodzajów oczyszczenia trudno się dziś obejść. Poczucie komfortu zapewni nam jedynie możliwość wyboru seansu wodnego.
W stanie spoczynku
Wybierając wannę, mamy zwykle przed oczami wnętrze naszej łazienki. To oczywiste – wanna musi do niej pasować rozmiarami, kształtem i stylem. Ale warto też pomyśleć o sobie. Jeśli lubimy kąpiele we dwoje, a nasze dzieci też chętnie chlapią się w gromadzie, kupmy wannę odpowiednio dużą: owalną, prostokątną lub narożną. Nie trzeba wtedy bać się jej rozmiaru: im więcej użytkowników, tym mniej wody w wannie! Ta sama wanna okaże się zbytkiem dla kogoś, kto kąpie się z książką i bez towarzystwa; leżąc samotnie w ogromnej niecce, trudno się nie „podtopić”, a i wody zużywa się niewspółmiernie wiele – lepiej wybrać mniejszą (nie za długą) wannę o ergonomicznym kształcie.
Wygody dodadzą półeczki, siedziska i uchwyty; te ostatnie można zwykle dokupić, natomiast wszelkie formy zintegrowane z bryłą wanny zarezerwowane są dla tworzyw plastycznych: akrylu, kompozytów mineralnych i syntetycznych. Wanny z metalu – stalowe, miedziane, mosiężne – znacznie trudniej uformować, dlatego ich kształty są z reguły proste, a ozdobą pozostaje samo tworzywo.
Pamiętajmy też o nośności stropu: lekka nieduża wanna akrylowa jest dla niego nieporównanie mniejszym obciążeniem niż np. dwuosobowa, wykonana z kamienia, wypełniona 400 litrami wody.
na baczność
Nowoczesne kabiny mają bardzo różne kształty; bez trudu znajdziemy odpowiednią. Obok oszczędzających metraż narożnych (najmniejsze mają wymiary 70 x 70 cm) – okazałe i dekoracyjne kabiny typu walk-in, zdobywające ostatnio dużą popularność. Do tego kształty proste i kanciaste – na planie kwadratu, prostokąta, wielokąta – i formy obłe o rzucie ćwiartki koła lub półkola, a nawet w kształcie walca.
Kabinę często stawiamy w narożniku łazienki – tak jest najpraktyczniej. Warto przy tym zastanowić się nad nietypowym kształtem: zamiast kwadratu o ściętym rogu czy ćwierćkoła, można wybrać kabinę węższą a długą (110-120 cm) lub nieregularną formę bez drzwi, o zachodzących na siebie ściankach (walk-in). Efektownie wygląda szklana kapsuła przylegająca do ściany tylko jednym bokiem, ale także jej „negatyw” – wnęka natryskowa, wyposażona jedynie w minimalistyczne drzwiczki.
Wśród materiałów transparentne tworzywo sztuczne, lekkie i niedrogie, ustępuje dziś miejsca szklanym taflom. Kabiny ze szkła cieszą się wzięciem zwłaszcza w minimalistycznym wydaniu bezramowym; wariant ten ma wielką zaletę – odnajduje się bez zgrzytów w niemal każdym stylu aranżacyjnym, od antyku po awangardę. Rolę ozdoby przejmują w nim zawiasy – jedyny widoczny element kabinowej konstrukcji.