(fot. Vasco) |
Komu kilkanaście lat temu przyszłoby do głowy chwalić się kaloryferem? Energię właścicieli i użytkowników pochłaniało raczej projektowanie estetycznych osłon, które owe „cuda” ukryją. I wówczas zadebiutowały pierwsze grzejniki dekoracyjne, a areną tego debiutu była właśnie łazienka.
Grzejniki łazienkowe przeszły prawdziwą ewolucję. Ich formy i kolory każą umieszczać je w najbardziej eksponowanych miejscach. W przypadku grzejnika zasilanego prądem lub wodnego z grzałką elektryczną musimy przestrzegać jednak minimalnej odległości od ujęć wody – 60 cm. Drabinkę wodną możemy ustawić tam, gdzie naprawdę będzie potrzebna: w pobliżu wanny lub natrysku, pomiędzy elementami wyposażenia, które chcemy symbolicznie od siebie oddzielić, a nawet… pośrodku łazienki. To nie żarty – uroda nowoczesnych grzejników uzasadnia najbardziej ekstrawaganckie pomysły.
Skąd to ciepło?
źródłem zasilania łazienkowego grzejnika wodnego może być każde urządzenie zasilające domowy system c.o.: kocioł gazowy czy olejowy, piec na paliwo stałe lub pompa ciepła. Taki grzejnik, odpowiednio dobrany, będzie miał moc wystarczającą do ogrzania całego pomieszczenia. Można też wybrać grzejnik elektryczny, łatwy w montażu (wystarczy zainstalować go w pobliżu gniazdka) i o niskiej bezwładności cieplnej (równie szybko nagrzewa się, jak stygnie).
Pełny artykuł w PDF: Grzejniki łazienkowe