Z POZYCJI LIDERKI
Ten tytuł może przysługiwać tylko jej – umywalce. Przede wszystkim dlatego, że często bywa elementem wnętrza, który koncentruje na sobie spojrzenia; to ją zwykle widzimy po przekroczeniu progu. Do niej też sięgamy najczęściej – by opłukać ręce, ściereczkę czy nabrać kubek wody. Już te względy wystarczają, żeby wyborowi modelu poświęcić należną uwagę. Sanitariaty – sedes i bidet – nie wymagają jej wprawdzie aż tyle, jednak również ich segment kusi dziś bogactwem kształtów, a od niedawna także kolorów. Jak zatem kupować?
Zasada mówiąca, że urządzenia toaletowe i sanitarne, z których komponujemy wystrój łazienki, powinny pochodzić od jednego producenta i z jednej rodziny wyrobów, sprawdza się z reguły doskonale. Z jednym wyjątkiem – nie zawsze dotyczy umywalki. Nie oznacza to, że nie możemy jej zastosować. Jeśli wymarzyliśmy sobie wnętrze pełne kolorów, faktur i spektakularnych efektów świetlnych, dobór spokrewnionej – i stonowanej – ceramiki będzie wręcz stylistycznym obowiązkiem; w przeciwnym razie nie zapanujemy nad aranżacyjnym chaosem. Coraz częściej jednak decydujemy się na odmienny zabieg – wybór harmonijnych form i zrównoważonej palety kolorów. Taka minimalistyczna baza prowokuje do tego, by to właśnie z umywalki uczynić gwiazdę pierwszego planu. Jej misa może wyróżniać się zarówno kształtem i kolorem, jak i materiałem.
Po oryginalne modele z malowanej lub zadrukowanej cyfrowo ceramiki, barwionego szkła, kamienia, impregnowanego drewna, miedzi czy stali nie musimy wreszcie jeździć za granicę; ich wybór znajdziemy nawet w sieciowych marketach budowlanych.
fot. Teuco