Dekarz prawidłowo oprawił okna w połaciach dachu oraz ustawił zawiasy w skrzydłach. Wszędzie jest szczelnie. Moja rada - jeśli chce się mieć szeroką panoramę, należy zamontować je możliwie nisko - mówi Ada, Czytelniczka Budujemy Dom, która okna dachowe użytkuje od 2015 r.
Dom: dwie kondygnacje; dach o nachyleniu 42°, pokryty dachówką ceramiczną.
Okna dachowe:
Obrotowe, 5 sztuk, wymiary 114 × 140 cm.
Ramy z klejonego drewna sosnowego.
Pakiet dwóch szyb z argonem.
Akcesoria - rolety wewnętrzne, plisowane.
Lokalizacja - na północno-wschodniej i południowo-zachodniej połaci dachu.
Montaż: wykonali dekarze podczas budowy domu, używając kołnierzy do pokrycia z dachówki ceramicznej.
Decyzja: W obu połaciach dwuspadowego dachu postanowiłam mieć najszersze okna, na jakie pozwoli rozstaw krokwi, ściślej ujmując - na ile będzie możliwe ich podcięcie, bez osłabienia konstrukcji dachu. Wcześniej cieśle skonstruowali drewnianą więźbę według szkicu w gotowym projekcie, pod ciężką dachówkę ceramiczną. Tymczasem ja oknami dachowymi zajęłam się dopiero podczas wybierania w składzie dekarskim dachówki i zamawiania usługi dekarskiej.
W naszej sypialni nad garażem dołożyłam jedno okno dachowe i łącznie kupiłam 5 sztuk o wymiarach aż 114 × 140 cm, więc dekarz miał z ich oprawą trochę zabawy - przy każdym musiał robić tzw. wymian. Ale nie złościł się, powiedział, że lubi trudne zadania. Ze względu na łatwy dostęp do połaci, wybrałam wariant obrotowy, z dwoma szybami i ręczną obsługą klamkami, od polskiego producenta. Tak jak chciałam, przeszklenia dają szeroki widok i wpada przez nie do sypialni dużo światła.
W głównej sypialni okna umieszczono na wysokości 1 m, co pozwala oglądać widoki.
Okna dachowe - rady i przestrogi:
Dekarz prawidłowo oprawił okna w połaciach dachu oraz ustawił zawiasy w skrzydłach. Wszędzie jest szczelnie. Moja rada - jeśli chce się mieć szeroką panoramę, należy zamontować je możliwie nisko. W głównej sypialni dolna rama okien znajduje się na wysokości 1 m, więc kiedy siedzę w fotelu, widzę za szybą rzeczywiście dużo ogrodu i okolicy. W garderobie i pozostałych pokojach okna są nieco wyżej. Chcąc wyjrzeć przez nie, trzeba stać. Tak szerokie i wysokie przeszklenia dają w pokojach poczucie przestrzeni. Zauważyłam, że światło wpadające przez nie jest inne, niż z wersji pionowych.
Uwielbiam światło, dlatego w zimie nie dopuszczam, żeby na szybach zalegał śnieg. Kiedy puch jest świeży i sypki, strząsam go poprzez otworzenie i zamknięcie skrzydła, rzadko muszę użyć zmiotki. Współczynnik przenikania całych okien Uw wynosi 1,3 W/(m2•K), więc są ciepłe, jednak w zeszłym roku podczas największych mrozów, poniżej -20°C, w dolnych rogach szyb zaczęła się skraplać para wodna i nawet ściekała na ścianę. Wycierałam ją papierową chusteczką, w obawie, że wilgoć wejdzie w ramy okien. Na szczęście lakier nie łuszczy się. W tym roku wilgoć się nie pojawiła.
Solidne okucia, które ryglują skrzydła, płynnie działają bez jakiejkolwiek konserwacji. Na dolnej ramie są dwie klamki, więc dzięki podwójnemu mechanizmowi zamykania, ruchome skrzydło bardzo ściśle przylega do ościeżnicy. Oś obrotu znajduje się w połowie skrzydła, mechanizm pomaga obrócić je o 180°. Robię to głównie w celu umycia ram i szyb. Fajne jest to, że klamki mają 3 poziomy rozszczelnienia okna. W ramach są również nawiewniki.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.