Czy grzejniki przegrają z podłogówką?

Czy grzejniki przegrają z podłogówką?

Pytanie "Podłogówka czy grzejniki?" jest bardzo nieprecyzyjne. Bo grzejniki mogą się diametralnie różnić i to nie tylko wyglądem, ale zasadniczymi cechami. Podłogówka zresztą też. W jakich okolicznościach poszczególne rozwiązania sprawdzają się najlepiej?

Grzejniki mogą mieć zupełnie inny wygląd, wielkość i moc. Zależnie od rodzaju wymagają odmiennej temperatury wody w obiegu, można je niemal całkowicie zabudować, albo koniecznie trzeba pozostawić odsłonięte. Odpowiednio dobrane mogą efektywnie współpracować z kotłami kondensacyjnymi, a nawet pompami ciepła. Przy doborze trzeba sobie zadać przede wszystkim pytanie o to z jakiego źródła ciepła mają być zasilane oraz czy mamy jakieś szczególne wymagania (np. chcemy je ukryć).

Grzejniki - jaka moc i sposób przyłączenia?

Podstawowym parametrem każdego grzejnika jest moc cieplna. Jak duża powinna być? Taka, żeby pokryć straty ciepła w pomieszczeniu, a te oblicza się, zakładając mróz ok. -20°C. Pewna nadwyżka przyda się, jeżeli planujemy stosować okresowe obniżenie temperatury o kilka stopni, np. gdy jesteśmy w pracy. Powrót do komfortowych warunków będzie szybszy dzięki takiej nadwyżce.

Moc cieplna nie jest stała, dlatego podaje się ją zawsze wraz z trzema wartościami temperatury:

  • wody zasilającej;
  • wody powracającej z grzejnika do kotła;
  • panującej w pomieszczeniu.

Nominalną moc popularnego grzejnika płytowego to np. 990 W dla 75/65/20°C. Ale przy z pozoru nieznacznej zmianie na 70/55/20°C będzie to już 794 W.

Poza mocą niezwykle ważny z praktycznego punktu widzenia jest też sposób przyłączenia. Najdłużej stosowany to podłączenie boczne jednostronne. Przewody - zasilający oraz powrotny - znajdują się z tej samej strony grzejnika. Rurki wyprowadza się ze ściany lub z podłogi. Rzucają się więc w oczy. Obecnie jednak tylko grzejniki członowe, żeliwne i aluminiowe dostępne są wyłącznie w takim wariancie przyłączenia. Bardziej dyskretny sposób to podłączenie od dołu. Jeśli rurki wyprowadzimy ze ściany, a nie z podłogi, to będą mało widoczne. Łatwiej będzie też sprzątać pod grzejnikiem.

O ile podejścia do grzejników już wykonano, sprawdźmy koniecznie czy ich umiejscowienie i rozstaw pasuje do upatrzonych modeli grzejników. Ważne jest też wzajemne położenie króćca zasilającego i powrotnego. Tu można jednak zastosować specjalny zestaw przyłączeniowy, odwracający króćce zasilający i powrotny.

Grzejnik
Moc i sposób przyłączenia grzejnika to jego podstawowe parametry techniczne. Jest i aspekt użytkowy - jeżeli rurki są ukryte, łatwiej pod nim sprzątać. (fot. Buderus)

Rodzaje grzejników

  • PŁYTOWE

Są wciąż najpopularniejsze z racji umiarkowanej ceny i szerokiej oferty. Składają się z jednej, dwóch lub trzech płyt, wewnątrz których przepływa gorąca woda. Zwykle mają ponadto ożebrowanie konwekcyjne pomiędzy płytami, które zwiększa ich moc cieplną. Dlatego grzejniki o tej samej mocy mogą znacznie różnić się wysokością, szerokością, grubością (zależnie od liczby płyt). Mogą być zasilane z boku lub od dołu (z podłogi albo ze ściany). Wymiary dobierzemy więc do każdej dostępnej przestrzeni.

Oddają ciepło zarówno przez promieniowanie jak i konwekcję, dlatego nie powinny być zasłonięte meblami, zasłoną okienną itp., gdyż bardzo ogranicza to ruch ciepła. W ich stosowaniu są trzy istotne ograniczenia.

Nie nadają się do pracy:

  • w układach z otwartym naczyniem wzbiorczym. Grozi im przyspieszona korozja, a producenci nie dają wówczas gwarancji;
  • w systemach grawitacyjnych, bez pompy obiegowej. Opory przepływu wewnątrz grzejników są na to zbyt duże. To ważne dla wymieniających stare grzejniki żeberkowe;
  • wraz ze znakomitą większością pomp ciepła, za wyjątkiem tzw. pomp wysokotemperaturowych (temperatura na zasilaniu nawet ponad 60°C).

Grzejników płytowych, jako dość podatnych na korozję, najlepiej nie zakładać też w łazienkach i pralniach.

  • KONWEKTORY

Jeżeli grzejnik oddaje znakomitą większość ciepła (nawet 80-90%) przez konwekcję, czyli ruch ogrzanego powietrza - nazywamy go konwektorowym lub konwektorem. Zwykle zbudowany jest z kilku rurek, którymi przepływa gorąca woda, oraz wielu połączonych z nimi blaszek aluminiowych. Błyskawicznie ogrzewają one powietrze, powodując tym samym jego ruch ku górze. Grzejnik musi mieć w związku z tym otwory u dołu oraz u góry obudowy. Inaczej nie będzie ruchu powietrza, a więc i oddawania ciepła.

Taki grzejnik można więc zasłonić rozmaitymi ekranami czy umieścić nawet za obudową wanny, ale pod warunkiem że otwory pozostaną drożne. Takie grzejniki są przy tej samej mocy mniejsze i lżejsze od pozostałych grzejników wodnych. Mają też najmniejszą pojemność wodną. W efekcie najszybciej reagują na zmiany zapotrzebowania na ciepło. Jeśli mamy np. nowoczesny kocioł gazowy z dobrą automatyką, to sprzyja to oszczędzaniu energii. Lekkość pozwala wieszać je nawet na ściankach z płyt g-k.

Grzejnik konwekcyjny
Grzejnik konwekcyjny można niemal całkowicie zasłonić. Wystarczy tylko pozostawić wlot i wylot powietrza. (fot. Jaga)

Moc oddawana przez typowe konwektory szybko spada wraz ze spadkiem temperatury wody, gdyż ruch słabo ogrzanego powietrza staje się powolny. Jednak sposobem na to jest wyposażenie grzejnika w wentylatory wymuszające jego ruch. Moc wzrasta wówczas zasadniczo nawet przy temperaturze zasilania rzędu 35-40°C i można ją regulować zmieniając prędkość obrotową wentylatorów. Takie grzejniki efektywnie współpracują nie tylko z niskotemperaturowymi kotłami kondensacyjnymi ale nawet z pompami ciepła.

Nie jesteśmy więc skazani na podłogówkę lub inne ogrzewanie płaszczyznowe. Jednak trzeba od razu uprzedzić, że dobrej jakości model konwektorowy z cichymi wentylatorami będzie wyraźnie droższy od płytowego czy nawet konwektora bez wentylatorów. Jakość, niestety, musi kosztować. Ale tylko ona gwarantuje, że grzejnik będzie faktycznie cichy i odpowiedniej mocy.

  • KANAŁOWE

To właściwie szczególny rodzaj konwektorów. Montuje się je w głębokich na kilkanaście centymetrów kanałach podłogowych na obrzeżach pomieszczeń, szczególnie w pobliżu dużych okien i drzwi tarasowych, gdzie straty ciepła są największe, a brak miejsca na grzejniki ścienne. Są tam znacznie skuteczniejsze niż ogrzewanie podłogowe, bo nad grzejnikiem a przed zimną szybą powstaje kurtyna z ciepłego powietrza. Grzejniki kanałowe mogą być wykończone kratką metalową lub drewnianą.

Obawy o utrzymanie ich w czystości są nieuzasadnione. Do sprzątania wystarczy zdjąć kratkę maskującą kanał od góry i cały grzejnik można oczyścić odkurzaczem. Poza sezonem grzewczym kanał zaślepia się zaś maskownicą dopasowaną do posadzki.

Grzejnik kanałowy z wentylatorami wymuszającymi ruch powietrza
Grzejnik kanałowy z wentylatorami wymuszającymi ruch powietrza. (fot. Jaga)
Zakryty grzejnik kanałowy
Poza sezonem grzewczym kanał grzejnika można zakryć. (fot. Regulus-system)
  • CZŁONOWE

Grzejniki członowe to zdecydowanie najbardziej tradycyjne rozwiązanie. Mogą być wykonane z żeliwa, aluminium, rzadziej ze stali. Ostatnio wracają do łask, a oferta wzorów się poszerzyła. Technicznie od pozostałych typów najbardziej różni je to, że moc określa się dla jednego żeberka, a te łączy w niemal dowolnej długości zestawy. Zarówno żeliwne jak i aluminiowe są odporne na korozję i nadają się do instalacji z otwartym naczyniem wzbiorczym. Z racji niewielkich oporów przepływu mogą pracować w systemach grawitacyjnych (bez pompy), o ile oczywiście układ rur jest ku temu odpowiedni.

Te żeliwne są znacznie cięższe, mają większą pojemność i oddają mniej ciepła przez konwekcję, więcej przez promieniowanie. Często zastępuje się je nowocześniej wyglądającymi żeliwnymi. Co przy remontach jest o tyle łatwe, że mogą mieć ten sam rozstaw króćców. Podłączenie jest boczne.

  • DRABINKOWE

Grzejniki drabinkowe w łazienkach są dziś standardem, nawet jeżeli ułożono też ogrzewanie podłogowe. Ich moc nie jest wprawdzie zbyt duża lecz dzięki trwałym powłokom są odporne na korozję i świetnie nadają się do suszenia ręczników. Często wyposaża się je jeszcze w grzałkę elektryczną, dzięki czemu da się użyć ich jako bardzo skutecznej suszarki również poza sezonem grzewczym. Tego rodzaju grzejniki często mają niebanalną stylistykę i poza funkcjami praktycznymi stają się ozdobą wnętrza.

Grzejnik łazienkowy
Grzejniki łazienkowe nie tylko ogrzewają pomieszczenie. Służą też jako suszarka na ręczniki. (fot. Kermi)
Infografika: Grzejniki kontra podłogówka

Cechy ogrzewania podłogowego

Tym co najbardziej odróżnia ogrzewanie podłogowe od grzejników jest wielokrotnie większa powierzchnia wymiany ciepła. Typowy grzejnik w sypialni o powierzchni 15 m2 zajmuje zwykle mniej niż 1 m2 ściany. Podłogówka to zaś te 15 m2. Teoretycznie, bo w praktyce często mniej, jeżeli część podłogi zajmują np. meble bez nóżek albo gruby dywan. Tu temperatura powierzchni podłogi nie musi być wysoka, wystarczy dwadzieścia kilka stopni, bo równoważy to ogromna względem grzejników powierzchnia.

Trzeba jednak od razu uprzedzić, że wystarcza we w miarę nowych domach, o umiarkowanych stratach ciepła. W starych budynkach oraz miejscowo, przede wszystkim przy dużych oknach i drzwiach tarasowych moc cieplna ogrzewania podłogowego może być niewystarczająca. Wówczas, jeżeli chcemy mieć ten rodzaj ogrzewania, najpierw pomyślmy o kompleksowej termomodernizacji budynku.

Z zasady przyjmuje się, że w pomieszczeniach mieszkalnych temperatura powierzchni podłogi nie powinna długotrwale przekraczać 26°C. Powyżej tej granicy wiele osób zaczyna uskarżać się na dyskomfort, obrzęki nóg itp. Normy dopuszczają wprawdzie wyższe wartości maksymalne do 29°C w pokojach oraz do 33°C w łazienkach i 35°C w tzw. strefach brzegowych, czyli w pobliżu ścian zewnętrznych, okien, drzwi, ale tak wysoka temperatura to maksimum potrzebne sporadycznie, tylko w czasie największych mrozów. Różnica wbrew pozorom nie jest mała, bo przy 29°C moc cieplna podłogi sięga 100 W/m2, przy 26°C zaś już tylko 64 W/m2. W nowym domu to nie problem. W starszym budownictwie często tak.

Instalacji podłogowej nie można zasilać nazbyt ciepłą wodą. Grozi to jej miejscowym przegrzaniem, utratą komfortu, a nawet uszkodzeniem jastrychu. Za wartość maksymalną przyjmuje się 55°C. W przypadku kotłów gazowych, olejowych, elektrycznych oraz pomp ciepła to żaden problem. Natomiast jeżeli mamy kocioł na paliwa stałe lub kominek z płaszczem wodnym, należy zastosować układ mieszający. To zawór termostatyczny, ewentualnie z siłownikiem, który miesza wodę pochodzącą z kotła z tą już ochłodzoną, powracającą z instalacji. Dopiero taka mieszanka zasila pętle podłogówki.

Zawór termostatyczny pełni też funkcję zabezpieczającą, nie dopuszczając do przegrzania podłogi. Do zasilania pojedynczych, krótkich pętli, np. w łazience stosuje się też zawory RTL. Hamują one przepływ wody w pętli, tak aby temperatura na powrocie z niej osiągnęła nastawioną, odpowiednio niską wartość. Jednak takich zaworów nie powinno się stosować w przypadku długich pętli na dużych powierzchniach, bo podłoga może nagrzewać się nierównomiernie.

Zawory RTL są stosunkowo niedrogie, ale oszczędność jest pozorna, bo musimy ich kupić do domu kilka, po jednym na pętlę. Termostatyczny zawór mieszający jest zaś jeden na wiele pętli.

Zawór mieszający
Zawór mieszający pozwala obniżyć temperaturę zasilania podłogi. To najlepsze rozwiązanie, gdy mamy kocioł na paliwa stałe. (fot. Tece)

Trzecia istotna cecha podłogówki to duża bezwładność w jej działaniu - bardzo powoli nagrzewa się i stygnie. W porównaniu z nią grzejniki to sprinterzy. Przynajmniej w najpopularniejszej wersji, czyli wodnej podłogówce z wylewką (jastrychem) grubą na przynajmniej 6,5 cm. Wynika to właśnie z masy jastrychu, który trzeba nagrzać. A pamiętajmy o ograniczeniu maksymalnej temperatury wody. W efekcie nie zrobimy tego szybko. Niektóre wersje ogrzewania podłogowego mogą działać znacznie dynamiczniej, ale o tym nieco dalej.

Ogrzewanie wodne z grubą wylewką
Ogrzewanie wodne z grubą wylewką to najpopularniejszy rodzaj podłogówki. Bez problemu można ją jednak zrobić tylko w nowym domu. (fot. Lafarge)

Ostatnia kwestia to rzecz z pogranicza techniki i wystroju wnętrz. Dla części budujących może mieć zasadnicze znaczenie bo ogranicza istotnie możliwości aranżacji wnętrz. Wierzchnia, wykończeniowa warstwa podłogi nie powinna zbytnio hamować ruchu ciepła. Jeżeli będzie izolatorem, ciepło zamiast trafić do pomieszczenia, będzie mocniej nagrzewać warstwy samej podłogi. W pewnym stopniu można to skompensować podnosząc temperaturę wody w obiegu. Jednak nie powinni tak postępować właściciele pomp ciepła. W tym przypadku podniesienie temperatury wody choćby o 5 stopni odbije się już na rachunkach.

Najmniej utrudniają ruch ciepła płytki ceramiczne i kamienne. Najbardziej zaś - grube dywany, których na ogrzewanej podłodze nie powinno się w ogóle układać. Panele i parkiet drewniany to rozwiązania dopuszczalne, ale wymagające uwzględnienia spadku mocy cieplnej ze względu na swoje właściwości izolacyjne. Ponadto parkiet na podłogówce to wyzwanie dla wykonawcy. Podłoże podlega większym ruchom termicznym niż typowe, a deszczułki są bardziej narażone na nadmierne wysychanie pod wpływem ciepła.

Stopień w jakim posadzka utrudnia oddawanie ciepła określa jej opór cieplny R. Zalecana wartość nie powinna przekraczać 0,15 m2·K/W.

Dla typowych materiałów posadzkowych R kształtuje się następująco:

  • 0,02 m2·K/W - płytki ceramiczne 10 mm na zaprawie klejowej,
  • 0,06 - parkiet 12 mm,
  • 0,12 - parkiet 24 mm,
  • 0,15 - dywan/wykładzina 15 mm.

Trzeba koniecznie sprawdzić czy producent dopuszcza stosowanie danego materiału na podłogi ogrzewane.

Różnice w budowie ogrzewania podłogowego

Z kotłem grzewczym Z pompą ciepła
Temperatura wody zasilającej może sięgać 55°C. Temperatura zasilania nie powinna przekraczać 40°C.
Różnica pomiędzy temperaturą zasilania i powrotu wynosi ok. 10 K. Różnica pomiędzy temperaturą zasilania i powrotu wynosi ok. 5 K.
Rozstaw rurek 10-30 cm. Rozstaw rurek ok. 10 cm.

Podłogówka wodna lub elektryczna

Ogrzewanie podłogowe może być:

  • wodne z rurkami w dość grubej warstwie jastrychu;
  • wodne mocowane do płyt systemowych, z lekkim pokryciem z suchego jastrychu;
  • elektryczne w postaci przewodów zatapianych w jastrychu;
  • elektryczne w formie mat lub cienkich przewodów układanych tuż pod posadzką (płytkami, panelami);
  • jako folie grzejne przeznaczone do ułożenia bezpośrednio pod panelami.

Jeśli chodzi o budowę i wykonawstwo najwięcej zmienia wybór systemu wodnego lub elektrycznego. Ten drugi jest znacznie mniej skomplikowany. Nie ma przecież kotła, komina, rozdzielaczy. Bez trudu można sterować ogrzewaniem w każdym wnętrzu z osobna, używając prostych termostatów. System bardzo mało podatny na uszkodzenia i awarie związane z wyeksploatowaniem. Nie ma tu przecież żadnych ruchomych części takich jak pompy i zawory, nic się nie rozszczelni ani nie zamarznie.

Z racji swojej prostoty w wykonaniu, ogrzewanie elektryczne jest zdecydowanie chętniej wybierane, gdy planuje się je tylko w niektórych pomieszczeniach. Choćby w łazienkach, żeby uzyskać efekt ciepłej podłogi. Tym bardziej, że decydując się na maty pod płytki oraz folie i maty pod panele nie podnosimy poziomu podłogi. Co więcej, jeżeli podłoga już jest, np. w remontowanym domu, wylewki w ogóle nie musimy naruszać, bo maty i folie układa się dopiero na jej powierzchni.

Nic dziwnego, że w trakcie remontów elektryczna podłogówka jest wybierana znacznie chętniej. Pamiętajmy przy tym, że decydując się na nią, w ogóle nie ingerujemy w istniejące ogrzewanie wodne z grzejnikami. Mogą pozostać dotychczasowe, można je zmienić, używać instalacji podłogowej i grzejników zamiennie albo w tym samym czasie.

Podłoga z elektrycznymi przewodami zatopionymi w grubej warstwie wylewki
Podłoga z elektrycznymi przewodami zatopionymi w grubej warstwie wylewki jest akumulatorem ciepła. Wystarczy jej praca w drugiej taryfie. (fot. Elektra)

Wodne ogrzewanie podłogowe to najczęściej rurki zatopione w dość grubej warstwie jastrychu - ok. 6,5 cm. Wykonanie go w nowym domu nie jest żadnym problemem, o ile przewidziano je w projekcie, uwzględniając grubość jastrychu, spowodowane nim obciążenie, a także konieczność dostosowania wysokości otworów drzwiowych, okiennych i skrajnych stopni schodów. Są wprawdzie systemowe rozwiązania, w których używa się płyt styropianowych z wyfrezowanymi pod rurki bruzdami, oraz suchego jastrychu z płyt gipsowo-włóknowych lub cementowo-włóknowych, dzięki czemu całość jest cieńsza i znacznie lżejsza. Jednak nie zdobyły one popularności z racji wysokiej ceny.

Największą zaletą wodnego ogrzewania podłogowego jest swoboda wyboru źródła ciepła. Może to być kocioł dowolnego rodzaju lub pompa ciepła. Ponadto można zasilać ją z więcej niż jednego źródła. Przykładowo, wymagającego obsługi kotła zasypowego (bez podajnika) oraz bezobsługowego kotła elektrycznego, załączanego, gdy gdzieś wyjedziemy. Układ z dwoma źródłami jest też dość popularny w zestawieniu z pompą ciepła typu powietrze/ woda.

Ogrzewanie podłogowe jest też zwykle pierwszym wyborem w domach z pompą ciepła, bo tam pozwala bardzo mocno obniżyć temperaturę wody w obiegu, co jest dla tych urządzeń pożądane.

Ale uwaga! Żeby w pełni wykorzystać potencjał zestawienia z pompą ciepła podłogówka powinna być wykonana nieco inaczej niż podłogówka współpracująca z kotłem. Podłogówka ułożona tak, jak dla potrzeb instalacji z kotłem, gdy pracuje z pompą ciepła może być niewystarczająco wydajna (niedogrzanie pomieszczeń przy dużym mrozie), a na powierzchni podłogi będą wyczuwalne pasy ciepłe (bezpośrednio nad rurkami) i chłodniejsze.

Schemat: maty elektryczne
Maty bezpośrednio pod panelami lub płytkami nagrzewają podłogę bardzo szybko. To system dynamiczny, podobnie jak grzejniki. (fot. Elektra)
Układanie elektryczne maty
Elektryczną matę układa się już po wylaniu jastrychu. To najprostsze rozwiązanie, jeżeli planujemy je tylko na niewielkiej powierzchni. (fot. Fenix Polska)

Ogrzewanie podłogowe - na co wpływa masa?

Typowa podłogówka z grubą wylewką jest po prostu ciężka. To ponad 100 kg/m2 powierzchni. Dlatego warstwy jastrychu nie wolno układać ani pogrubiać bez zgody konstruktora - ani na stropie w nowym domu, ani podczas remontu. Duża masa sama w zasadniczy sposób wpływa na działanie ogrzewania, choć sama w sobie nie jest ostatecznie ani wadą, ani zaletą. Ważne żebyśmy dokonali świadomego wyboru, licząc się z jego konsekwencjami.

Duża masa wylewki nie jest w stanie szybko się nagrzać i zacząć przekazywać ciepło do pomieszczeń. Ma to także drugą stronę - ciężka wylewka akumuluje dużo ciepła, i nawet gdy odetniemy dopływ gorącej wody, to jej temperatura będzie spadać bardzo powoli, a podłoga będzie w stanie dalej ogrzewać pomieszczenie nawet przez kilka godzin. Wadą jest więc powolność w działaniu i niesterowność w funkcji czasu. W praktyce nie obniżymy temperatury wnętrz, wychodząc z domu na 2-3 godziny, bo nawet po odcięciu zasilania podłoga będzie dalej oddawać ciepło.

Jednak taka podłoga może też celowo posłużyć jako bardzo pojemny i dość tani akumulator ciepła. Ogrzewana przez 10-12 godzin zgromadzi dość ciepła na całą dobę. Tak może działać choćby podłogówka elektryczna z przewodami zatopionymi w grubej wylewce. Będziemy ją nagrzewać tylko w tańszej, nocnej taryfie. Podobnie w układzie z pompą ciepła działającą wyłącznie w taryfie nocnej. Akumulacyjne właściwości przydają się również, gdy mamy kocioł zasypowy (bez podajnika) na paliwa stałe. Wówczas zamiast ciągłego palenia wystarcza intensywne grzanie przez połowę doby, a w okresach przejściowych nawet co drugi dzień.

Zupełnie inaczej pracuje podłogówka w lekkich systemach z cienkim suchym jastrychem zamiast wylewki, a tym bardziej elektryczne ogrzewanie układane pod płytkami (w warstwie kleju) lub panelami. Tu nie mamy dużej masy do rozgrzania. Żeby odczuć efekt jego włączenia wystarczy zaledwie kilka lub kilkanaście minut. Z racji małej masy którą rozgrzewamy (tylko warstwa posadzkowa) dynamika działania jest duża, podobnie jak w przypadku grzejników. Ze sterowaniem nie ma więc problemu. Za to zdolność do akumulacji ciepła będzie mała.

Lekki system z tzw. suchym jastrychem
Lekki system z tzw. suchym jastrychem to dobre rozwiązanie w razie remontu. (fot. Fermacell)

Czym jest ogrzewanie płaszczyznowe?

Świat ogrzewania nie kończy się na grzejnikach ściennych i podłogówce, nawet uwzględniając mnogość ich odmian. Jeżeli żadne z przedstawionych rozwiązań nie spełnia naszych oczekiwań, warto się zastanowić nad mniej popularnymi.

Przede wszystkim ogrzewanie płaszczyznowe to nie tylko podłogówka. Może być też sufitowe lub ścienne. W różnych postaciach, od żelbetowego stropu z zatopionymi typowymi rurkami, przez maty z cienkich rurek, które da się ukryć w warstwie tynku, po gotowe panele układane niczym płyty g-k, aż po elektryczne folie grzejne.

Dlaczego w ogóle decydować się na ogrzewanie sufitowe lub ścienne zamiast podłogowego? Bo jesteśmy wówczas wolni od ograniczeń podłogówki. W jej przypadku ułożenie parkietu to trudne zadanie dla dobrego fachowca, zaś o puszystych dywanach możemy w ogóle zapomnieć. Podłogi nie zastawimy też meblami, bo zablokują one ruch ciepła. To samo dotyczy małych łazienek, gdzie po ustawieniu wanny i pozostałych sanitariatów pozostaje znikoma powierzchnia wolnej podłogi.

Z kolei np. w remontowanym domu typowa podłogówka też nie wchodzi w grę, bo wymagałaby usunięcia wszystkich warstw istniejącej podłogi i często podniesienia jej poziomu. Za to obniżenie sufitu o 3-4 cm nie jest problemem.

Maty z cienkich rurek ułożone na skosach poddasza
Maty z cienkich rurek ułożone na skosach poddasza to bardzo dobry wariant ogrzewania płaszczyznowego. (fot. Hennlich)

Stosowane bywają też grzejniki-promienniki podczerwieni. Emitują one promieniowanie cieplne, nagrzewające ciała stałe (i nasze ciało), a nie powietrze. Przede wszystkim mogą działać bardzo dynamicznie, bo efekt ich włączenia odczuwamy natychmiast. Pozwala to na bardzo sprawne sterowanie w funkcji czasu, nawet krótkotrwałe obniżanie lub podwyższanie temperatury. Ponadto zmniejszają się straty powodowane przez wentylację, bo z domu ucieka powietrze o niższej temperaturze.

O ile nasz tryb życia nie wymusza i tak utrzymywania stale tej samej temperatury w domu, daje to oszczędności nawet ponad 30% względem tradycyjnego ogrzewania.

Drogi ciepła - promieniowanie i konwekcja

Grzejnik może oddawać ciepło na dwa sposoby.

Przez konwekcję, czyli podgrzewając i wprawiając w ruch otaczające go powietrze.

Przez promieniowanie, a dokładniej promieniowanie podczerwone, które praktycznie nie nagrzewa powietrza ale padając na jakąś powierzchnię (np. nasze ciało) zostają pochłonięte i zamienione w ciepło.

W danym typie grzejnika, któryś ze sposobów przekazywania ciepła dominuje. A żeby grzejnik mógł pracować właściwie musi mieć do tego odpowiednie warunki. Jeśli grzejnik promiennikowy zasłonimy jakimś ekranem, choćby meblem, to rozgrzeje się ten mebel a w pokoju będzie zimno. Z kolei grzejnik konwekcyjny będzie świetnie pracował niemal całkowicie zabudowany, jeśli tylko pozostawimy mu otwory wlotowe (u dołu) i wylotowe (u góry).

Ponadto ważne jest nie tylko jak, ale i gdzie zostanie umieszczony grzejnik. Powinien znaleźć się tam, gdzie straty ciepła są największe, bo właśnie tam trzeba uzupełnić jego ubytek. Inaczej, jeśli np. grzejnik zawiesimy na ścianie wewnętrznej, temperatura w pobliżu okna będzie wyraźnie niższa (poniżej 15°C), niż w reszcie pokoju. A wówczas trudno mówić o komforcie.

Z kolei ogrzewanie podłogowe, wbrew rozpowszechnionej opinii, oddaje ciepło zarówno przez promieniowanie, jak i konwekcję. Tyle, że konwekcja ta jest bardzo łagodna, rozłożona na duża powierzchnię (całe pomieszczenie). Promieniowanie zdecydowanie dominuje zaś w przypadku innych rodzajów ogrzewania płaszczyznowego - sufitowego oraz ściennego. To samo dotyczy paneli - promienników podczerwieni.

Redaktor: Jarosław Antkiewicz
fot. otwierające: Kermi

Jarosław Antkiewicz
Jarosław Antkiewicz

Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.

W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.

Komentarze

Gość mhtyl
14-05-2019 16:38
3 godziny temu, Elfir napisał: Tez mam podłogówkę od kilku lat, więc teksty, że nie wiem o czym pisze są śmieszne A mhtyl jak zwykle ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem, co jakoś mnie nie dziwi. Jeśli jego zdaniem podłogówka ma grzać tylko podłogę zamiast ...
Elfir
14-05-2019 13:03
Tez mam podłogówkę od kilku lat, więc teksty, że nie wiem o czym pisze są śmieszne A mhtyl jak zwykle ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem, co jakoś mnie nie dziwi. Jeśli jego zdaniem podłogówka ma grzać tylko podłogę zamiast kubaturę wnętrza (a co za tym idzie ...
joks
14-05-2019 12:06
Nie mam ani jednego grzejnika w domu , jestem happy , Temperatura podłogi zależy tylko i wyłącznie odemnie , w zimę fajnie jest się przejść zmarzniętymi stopami ....bo czuć ciepło .. I temperatura otoczenia oscyluje w granicach 23-25 st..
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz