Kocioł kondensacyjny wykorzystuje energię cieplną zawartą w parze wodnej, która oprócz dwutlenku węgla jest podstawowym produktem spalania gazu. W przypadku kotła klasycznego para ta leci w komin.
Kocioł kondensacyjny zbudowany jest tak, że para (a przynajmniej jej część) ulega skropleniu, co pozwala odzyskać zawartą w niej energię cieplną. Dzięki temu przeciętny kocioł kondensacyjny ma tzw. średnioroczną sprawność o kilkanaście procent wyższą niż klasyczny (największy zysk jest wtedy, gdy kocioł kondensacyjny "pyrka" na małej mocy. Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na moc i rosnącą temperaturą spalin – zysk maleje).
Jedyny minus to fakt, że w kotłowni trzeba zadbać o możliwość skierowania do kanalizacji wypływającego z kotła kondensatu (czyli skroplonej wody, zakwaszonej innymi produktami spalania gazu). Warto o tym pamiętać, bo wynoszenie go podstawianymi pod kocioł wiaderkami trzeba stanowczo wybić sobie z głowy.
Kocioł kondensacyjny jest lepszy
Większa o kilkanaście procent sprawność kotłów kondensacyjnych przy malejącej różnicy w cenie, względem urządzeń klasycznych, nasuwa prosty wniosek: jeśli tylko kogoś stać na kocioł kondensacyjny, to powinien go nabyć, bo wydatek zwróci się po kilku latach eksploatacji, a przez kolejnych kilka lat sporo zaoszczędzi.
- Czym można palić w kotle 5. klasy?
- Jakie są możliwości otrzymania dofinansowania na zakup kotła na pellet?
- Co oznacza, że kocioł na pellet drzewny jest o podwyższonym standardzie?
- Ergonomiczne podłączenie urządzeń grzewczych do instalacji centralnego ogrzewania
Jaka moc kotła?
Jeżeli chodzi o wybór mocy kotła, sprawa jest prosta. W nowych budynkach należy kierować się zapisami zawartymi w projekcie domu, a jeśli są one niejasne, nie warto skąpić na profesjonalny projekt całej instalacji grzewczej, bo za ewentualne błędy będzie się płacić latami. Osoby decydujące się na wymianę starego kotła powinny skorzystać z doświadczeń zdobytych podczas eksploatacji dotychczasowego urządzenia.
Nie ma powodu, by kupować kocioł o mocy większej, niż miało poprzednie urządzenie, jeśli tylko było ono w stanie ogrzać wnętrza w czasie mrozów i zapewniało komfortowe korzystanie z ciepłej wody. Z kolei w razie nadmiaru mocy (np. po ociepleniu budynku), można skorygować ją w dół, ale bez przesady.
Obecnie coraz częściej dobiera się moc kotła pod kątem zapewnienia komfortowego przygotowania c.w.u. Jeśli okazuje się (a okazuje się często), że pożądana moc urządzenia (zwykle 21–24 kW) jest wyższa, niż ta potrzebna do ogrzewania domu (w ocieplonym budynku o powierzchni ok. 150 m2 z powodzeniem wystarczy 15 kW), to nie ma problemu, bowiem wszystkie nowoczesne kotły mają możliwość programowego ograniczenia mocy podczas pracy grzewczej. Wykonuje to instalator przy tzw. pierwszym uruchomieniu. Warto to zrobić, bo właściwe ograniczenie mocy kotła zmniejsza wydatki na paliwo gazowe. Ryzyko jest żadne, ponieważ ustawienie mocy maksymalnej można w każdej chwili skorygować.
Adam Jamiołkowski
fot. Vaillant