Prawie wszystkie materiały budowlane nigdy nie są absolutnie suche i zawierają pewną ilość wody. To zupełnie normalne, bo z wyjątkiem metali, szkła i niektórych tworzyw sztucznych, materiały budowlane pochłaniają lub oddają wilgoć z powietrza, aż osiągną stan równowagi z otoczeniem. Woda wchłonięta z powietrza to tzw. wilgotność sorpcyjna, zmienia się ona w zależnie od temperatury i wilgotności powietrza.
Zgodnie z europejskimi normami, parametry materiałów budowlanych podaje się dla temperatury 23°C oraz wilgotności względnej powietrza 80%. W takich warunkach wilgotność sorpcyjna cegieł ceramicznych, silikatów, betonu, gipsu nie przekracza 5%, dla drewna sięga 20%, a dla styropianu jest praktycznie zerowa. Taką wilgotność uznaje się za normalną, która powinna utrzymywać się w czasie eksploatacji budynku.
W rzeczywistości wilgotność materiałów w przegrodach może być znacznie wyższa, bo woda trafia tam z wielu źródeł.
Wilgoć technologiczna i budowlana
Wilgoć technologiczna trafia do materiału jako jego składnik w procesie produkcji - wodę zawiera np. beton, beton komórkowy, silikaty. Materiał opuszczający fabrykę może być też praktycznie wolny od wilgoci, tak jak dzieje się to z ceramiką, która zostaje wypalona w bardzo wysokiej temperaturze.
Wilgoć budowlana to z kolei ta wprowadzana w przegrody w trakcie budowy. Jej źródłem są głównie zaprawy i tynki, ale niejednokrotnie zdarza się też, że pozbawiony jeszcze dachu obiekt moknie na deszczu. Trzeba tego szczególnie unikać w wypadku materiałów nasiąkliwych, np. wierzch muru z betonu komórkowego powinno się przykrywać folią. Bezwzględnie przed zamoczeniem należy chronić wełnę mineralną. Dlatego tego rodzaju ocieplenia najczęściej wykonuje się dopiero po przykryciu domu dachem.
Normalny czas, w którym budynek pozbywa się wilgoci technologicznej wynosi około 2 lat. Z tego względu na początku eksploatacji trzeba się liczyć z wyższymi rachunkami za ciepło, bo woda odparowując, odbiera bardzo dużo ciepła.
Technologie budowy bardzo się różnią pod względem ilości wprowadzanej do budynku wilgoci. Przykładowo w budynkach szkieletowych, poza wykonaniem fundamentów i ewentualnie podłóg na gruncie, praktycznie nie ma prac mokrych. Jednak i technologie murowane mogą być bardzo odmienne - jeśli muruje się na zaprawę klejową o grubości spoin do 2 mm, to do muru trafia znacznie mniej wody, niż w przypadku zaprawy tradycyjnej o grubości spoin ok. 10 mm.
Co ciekawe, z badań wynika, że z ocieplaniem ścian styropianem lepiej się nie spieszyć - warstwa konstrukcyjna szybciej wysycha bez niego. Z kolei mury ocieplone wełną mineralną wysychają szybciej od pozbawionych ocieplenia - pod warunkiem, że tynk ma dobrą paroprzepuszczalność.
W czasie budowy elementy budynku ulegają zawilgoceniu, choćby na skutek stosowania zawierających wodę zapraw, a niejednokrotnie po prostu od deszczu (fot. ZCB Owczary)
Wilgoć a "oddychanie" ścian
Para wodna wnika w ściany z ciepłego, wilgotnego powietrza w pomieszczeniach. Zjawisko to nasila się w sezonie grzewczym. Wilgoć może przeniknąć przez ściany zewnętrzne, będąc cały czas w postaci pary wodnej - wówczas nie jest groźna, może też ulegać wykropleniu w którymś miejscu w przekroju ściany, często na styku różnych warstw. To, czy kondensacja wewnątrz przegrody jest niebezpieczna zależy od jej intensywności (ilości wody) oraz tego, czy wilgoć jest w stanie całkowicie odparować w sezonie letnim.
Wbrew popularnemu przekonaniu o konieczności zapewnienia "oddychania", nie chodzi więc wcale o to, żeby przez przegrody przenikało jak najwięcej pary wodnej, lecz by nie skraplała się ona w ich wnętrzu, doprowadzając do zawilgocenia.
Dlatego w trakcie budowy nie wolno pochopnie zmieniać ani ich rodzaju, ani grubości. Dotyczy to wszystkich warstw ściany - łącznie z tynkiem i farbą. Tak samo jest, gdy docieplamy elewacje.
Kluczowe znaczenie ma rodzaj ocieplenia oraz warstwa elewacyjna. W wypadku izolacji ze styropianu o grubości 12-15 cm, transport wilgoci przez ścianę zewnętrzną jest bardzo niewielki. Wynika to z dużego oporu dyfuzyjnego, jaki stawia ten materiał. W przypadku styropianu o tej grubości, rodzaj tynku zewnętrznego nie ma praktycznie znaczenia. Może on mieć słabą paroprzepuszczalność, bo do obszaru bezpośrednio pod tynkiem wilgoci dociera bardzo niewiele. Wynika stąd ponadto wniosek, że w ścianach trójwarstwowych ocieplonych styropianem szczelina wentylacyjna nie jest konieczna.
W ścianach ocieplonych wełną mineralną sytuacja jest odmienna. Wełna jest paroprzepuszczalna (ma niewielki opór dyfuzyjny), więc wnika w nią wilgoć z warstwy konstrukcyjnej. Bardzo ważne jest zatem, by mogła ją opuścić - tynk zewnętrzny nie może tamować jej swobodnego ruchu.
Dlatego najlepszym wyborem są tynki o niskim oporze dyfuzyjnym, np. mineralne, charakteryzujące się bardzo niskim współczynnikiem oporu dyfuzyjnego μ, wynoszącym ok. 20. Nawet zakładając, że ścianę nośną wykonano z betonu komórkowego o grubości 24 cm i ma ona wilgotność początkową 20%, zawilgocenie wełny będzie zauważalne tylko w pierwszym roku eksploatacji.
Zmiana tynku z mineralnego na akrylowy wydłuży nam zaś okres wysychania izolacji aż do 4 lat. Ponadto maksymalny poziom zawilgocenia wełny będzie dwukrotnie wyższy. A skuteczność termoizolacji wyraźnie spada wraz z jej zawilgoceniem.
Wełna mineralna ma bardzo mały opór dyfuzyjny, dlatego nie wolno jej pokrywać blokującymi ruch wilgoci rodzajami tynku (np. akrylowym) (fot. Rockwool)
Doskonałym przykładem tego, jak ważny dla kondycji przegród budowlanych jest właściwy dobór oporu dyfuzyjnego ich poszczególnych warstw są dachy. A wilgotność ma w ich przypadku ogromne znaczenie, bo drewniane więźby dachowe są podatne na zagrzybienie.
Przy nieużytkowym strychu problemu zawilgocenia właściwie nie ma. Izolowany jest wówczas strop, a odkryta więźba dachowa ma świetne warunki wentylacji i wysychania. Ponadto jakąkolwiek nieszczelność pokrycia (źródło wody z zewnątrz) szybko zauważymy. Na poddaszach użytkowych jest zdecydowanie trudniej, a wszystkie wymagane warstwy trzeba ułożyć bardzo starannie. Ocieplenie musi być zabezpieczone przed wnikaniem wilgoci - z zewnątrz, co podwyższa wymagania wobec szczelności pokrycia, oraz od strony pomieszczenia, co wymusza konieczność stosowania paraizolacji (w postaci szczelnie ułożonej folii).
Wełnę układa się pomiędzy krokwiami, zwykle wykonuje się także ustawiony poprzecznie do krokwi ruszt z łat drewnianych (zwykle 5 × 5 cm) lub profili stalowych, co pozwala pogrubić warstwę ocieplenia, i zmniejszyć wpływ krokwi jako mostków termicznych (ich izolacyjność jest ok. czterokrotnie gorsza niż wełny) oraz zapewnić optymalny rozstaw podpór dla płyt gipsowo-kartonowych lub innego materiału, którym wykańcza się poddasze.
Jeśli dach nie jest szczelnie odeskowany, a pomiędzy izolacją i pokryciem ułożono folię wstępnego krycia o wysokiej paroprzepuszczalności (tzw. membranę), to wełna może wypełniać całą wysokość krokwi i styka się z membraną. Wentylację zapewnia zaś szczelina, znajdująca się bezpośrednio pod pokryciem. Jeśli zaś sporządzone jest deskowanie lub rozścielono folię o znikomej paroprzepuszczalności, to pomiędzy nią a izolacją trzeba pozostawić przynajmniej 2,5 cm szczelinę wentylacyjną z wlotem powietrza w okapie i wylotem w kalenicy.
Jeśli izolację cieplną dachu zabezpiecza folia wstępnego krycia, to wystarcza jedna szczelina wentylacyjna (a). Natomiast gdy zastosowano folię o niskiej paroprzepuszczalności lub pełne deskowanie, potrzebne są dwie szczeliny wentylacyjne (b)
Źródłem wilgoci wnikającym do ścian w czasie eksploatacji budynku może być tzw. kapilarne podciąganie wilgoci z gruntu, albo przenikanie wody w nim zawartej.Eliminacji podciągania wilgoci gruntowej służy izolacja pozioma fundamentów i podłóg na gruncie. W domach bez piwnic izolacja oddziela ściany fundamentowe od ścian nadziemia i musi łączyć się z izolacją podłogi na gruncie.
W przypadku podpiwniczenia jest znacznie trudniej - należy szczelnie połączyć izolację podłogi piwnicy, ław fundamentowych oraz zewnętrznych ścian części podziemnej. Przy tym sposób izolacji musi być dostosowany do rodzaju gruntu i formy, w jakiej występuje woda. Może to być jedynie kapilarne podciąganie przez generalnie suchy piaszczysty grunt, ale równie dobrze znajdująca się pod ciśnieniem woda gruntowa.
Dlatego projekt izolacji piwnicy zawsze powinien być wykonany indywidualnie, z uwzględnieniem panujących na działce warunków gruntowo-wodnych (które do tego mogą się zmieniać). Realizację zaś należy powierzyć profesjonalistom, specjalizującym się w izolacjach przeciwwodnych. Nawet drobne błędy mogą zniweczyć cały trud, dlatego na tym nie wolno oszczędzać. Jeśli pojawiają się objawy przenikania wody lub wilgoci gruntowej, najlepiej zwrócić się od razu do specjalistów. Amatorskie metody naprawy prawie nigdy nie są skuteczne, używana do tego chemia budowlana kosztowna, a usuwanie skutków tego, co zrobił amator - często kosztuje więcej, niż sama właściwa naprawa.
Nawet już samo znalezienie miejsca, gdzie woda wnika do budynku jest często trudne. Miejsce, gdzie woda się pokazuje może być od niego odległe nawet o kilka metrów, bo migruje ona tam, gdzie napotyka najmniejszy opór. Mogą to być np. szczeliny w fundamentach bądź zaprawa pomiędzy bloczkami betonowymi. Objawy kapilarnego podciągane wilgoci też bywają mylące, bo transport wilgoci w ścianach może sięgnąć nawet wysokości kilkunastu metrów.
Sposób izolacji piwnic zawsze powinien być opracowywany indywidualnie, w zależności od warunków gruntowo-wodnych na działce (fot. ACO)
Woda gruntowa najłatwiej przenika przez spoiny pomiędzy pustakami fundamentowymi. W efekcie uwidacznia się siatka spoin na ścianie piwnicznej (fot. MTW Orle)
Profesjonalnych metod naprawy izolacji przeciwwilgociowej i przeciwwodnej jest wiele. W domach bez piwnic powszechnie podcina się styk ściany fundamentowej ze ścianą nadziemia. W szczelinę wsuwa się następnie papę, folię fundamentową lub blachę.
Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.
W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.
Małe uzupełnienie artykułu.Jako odtworzenie izolacji poziomej (zapobieganie podciąganiu kapilarnemu) obecnie bardzo rzadko stosuje się metodę podcinania muru(wiele ograniczeń.Zdecydowanie częściej "przeponę poziomą" wykonuje się metoda iniekcji, czyli wstrzykiwania preparatu chemicznie ...
Gość Parkiet Komplex
23-10-2014 09:54
Ciekawy artykuł, jakkolwiek wkradł się mały ale istotny błąd - wilgotność 80% RH może być wilgotnością w budynku tuż po jego wykończeniu, natomiast nie może być wilgotnością cytuję:" która powinna utrzymywać się w czasie eksploatacji budynku. "Optymalna i zalecana wilgotność ...