4 zbiorniki na deszczówkę do podlewania warzywnika

4 zbiorniki na deszczówkę do podlewania warzywnika

Kiedy w 2020 r. założyłam warzywnik, zorientowałam się, że krany i węże do podlewania znajdują się po przeciwległej stronie domu. Pomyślałam wtedy, że ze względu na dobro roślin, powinnam podlewać je deszczówką - mówi Natalia, która zbiorników na deszczówkę używa od 2020 r.

Dom:

  • Powierzchnia 460 m2.
  • Dach - wielospadowy, o powierzchni 440 m2.
  • Działka - 2000 m2, grunt piaszczysty.

Przeznaczenie deszczówki:

  • Część zbierana w zbiornikach do podlewania roślin, część rozsączana w gruncie.
  • Elementy systemu - 2 naziemne zbiorniki o pojemności 240 i 2 o pojemności 360 l; perforowane rury drenażowe o średnicy 100 mm podłączone do rur spustowych z dolnymi wpustami odpływowymi.

Decyzja: Kiedy w 2020 r. założyłam warzywnik, zorientowałam się, że krany i węże do podlewania znajdują się dokładnie po przeciwległej stronie domu. Pomyślałam wtedy, że ze względu na dobro roślin (służy im woda miękka i ogrzana), powinnam podlewać je deszczówką.

W hipermarkecie budowlanym kupiłam dwa plastikowe zbiorniki po 240 l, przeznaczone do zamontowania przy rurach spustowych, i poprosiłam ogrodnika o ich dodanie od strony kwatery warzywnej. Już po pierwszym deszczu stało się jasne, że zapełniają się bardzo szybko (przy średnio mocnym opadzie po 30 minutach). To dlatego, że wielospadowy dach jest obszerny - nawet biorąc pod uwagę połowę jego powierzchni, spływa z niego dużo wody.

Przy każdej intensywnej ulewie, dwie "beczki" przelewały się, a w okresie bez opadów, stały puste. Zgromadzoną wodę prędko zużywałam, ponieważ warzywnik zajmuje powierzchnię 50 m2, są w nim podwyższone grządki w skrzyniach, w których ziemia szybko wysycha. W następnym roku ulepszyłam system gromadzenia deszczówki - kupiłam kolejne dwa zbiorniki naziemne (większe). Zadbałam, żeby prezentowały się estetycznie.

Naziemne zbiorniki 360 l podłączono do rur spustowych przy budynku.

4 zbiorniki na deszczówkę - rady i przestrogi:

Dwa istniejące mniejsze zbiorniki (to model mniej dekoracyjny) przeniosłam pod świeżo zbudowaną szklarnię o wymiarach 2,80 × 6,60 m, na której celowo zaprojektowałam dwuspadowy dach oraz rynny i rury spustowe. Natomiast nowe, w kształcie amfory, ulokowałam przy domu. Wszystkie są czarne, bo w takich woda się szybciej ogrzewa, ponadto bardziej pasują do kolorystyki budynku i małej architektury ogrodowej. Poprzedni rok pokazał, że przy czterech zasobnikach (2 × 240 l i 2 × 360 l), deszczówki wystarcza do uprawiania roślin użytkowych, nie planuję dodawania kolejnych rezerwuarów.

Ich obsługa nie jest uciążliwa. Wodę spuszczam do konewki przez kran (u dołu beczki) i krótki wąż. Przed zimą opróżniam je (też przez kran) i przechowuję w pozycji do góry dnem, np. pod dachem w szklarni (nie zostawiam ich na zewnątrz, są lekkie i porwałaby je wichura). Środkowe łapacze wody z koszyczkiem/filtrem, które osadza się w rurze spustowej nad zbiornikiem deszczówki, muszę często czyścić. Czopują je bowiem spadające liście, gałązki i nasiona brzóz, które rosną przy domu. Przy gwałtownym opadzie zdarzyło się, że zablokowany fragment rury z łapaczem oderwał się z dużą mocą. Tego rodzaju naziemne wyroby są tanie, łatwo je zamontować i obsługiwać.

Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej Zobacz mniej

Koszty zakupu zbiorników na deszczówkę:

  • zbiornik naziemny 240 l za 140 zł/szt., większy 360 l - 230 zł/szt.

Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Zbiorniki 240 l łapią wodę z dachu szklarni (w warzywniku).

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz