Rzecz w tym, że jest "pierwszym domem", a to, jak mówi moja żona, zupełnie jak z pierwszym dzieckiem. Wychowując drugie, omijamy 90% raf, o które wcześniej, przy pierworodnym, udało nam się zahaczyć. Oczywiście, w nowym domu wiele rzeczy planujemy inaczej, bo w tym obecnym w wielu miejscach ergonomia życia upomina się boleśnie o swoje prawa. Ale jest jeden motyw przewodni: dach.
Element, który decyduje o wyglądzie, wygodzie użytkowania piętra i o energooszczędności domu. My już wiemy, że skośny dach dwuspadowy - taki, jaki pokrywa nasz dom - spełnia wyłącznie ten pierwszy wymóg. Dom wygląda. Co do reszty, jest gorzej. Problem z zagospodarowaniem miejsca pod skosami, z estetycznym zaaranżowaniem pochyłych ścian (Powiesić coś? Nie da się. Nakleić? Bez sensu.) i w końcu wieczne stukanie głową w mur, a raczej w gips - to może zmęczyć. Wreszcie rzecz najbardziej bolesna - komfort cieplny i jego koszty. Właściwie ich nie znamy, bo nie znamy pojęcia komfortu cieplnego na poddaszu.
W lecie jest tu o 6 stopni cieplej, niż na parterze, w zimie o 4 stopnie zimniej. Jeśli zawieje, to nawet o 8! Rok temu zafundowaliśmy sobie docieplanie skosów. Dużo nas to kosztowało (organizacyjnie i finansowo), ale byliśmy pewni, że poprawa warunków życia i niższe koszty gazu nam to wynagrodzą. Owszem, odczuliśmy zmianę, ale głównie na koncie w banku, po zapłaceniu faktury. Poza tym jest trochę lepiej, szczególnie zimą. Z drugiej strony - zimy prawie nie było. Latem, w gorące dni - niemal ten sam zaduch, co wcześniej.
Ponieważ firma była solidna, a my pilnowaliśmy każdego detalu, wiemy już na pewno, że defekt leży po stronie technologii. Po prostu: problem izolacji skośnych dachów został przez inżynierów rozwiązany tylko połowicznie. W naszej opinii jest to technologia niedoskonała, którą rynek wcześniej czy później zweryfikuje. Bo dziś na budowie nie rządzi już wszechwiedzący majster, ale inwestor. I w odróżnieniu od czasów sprzed 20 lat, mamy ogromny wybór projektów, technologii i materiałów. Zresztą, gdy z ciekawości zacząłem rozpytywać znajomych i rozglądać się dookoła, dostrzegłem wyraźny trend, który potwierdza moje poglądy: przyszłość będzie należała do płaskich dachów!
Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej
Zobacz mniej
Domy ze skosami oczywiście powstają i nadal będą powstawać. Ale budują je głównie młodzi, którzy stawiają pierwszy dom, a jedynym argumentem jest "tradycyjny wygląd". Coraz więcej też buduje się "kostek", oczywiście innych niż kiedyś. W katalogach widać "płaskie" projekty, a na działkach "płaskie" budynki.
Bo technologia nie jest już w naszym klimacie barierą: dotarły do nas świetne materiały izolacyjne i całe systemy odprowadzania z płaskiego dachu wody. I moja główna obserwacja: nie znam nikogo, kto po kilku latach byłby w pełni zadowolony z warunków termicznych pod swoim skośnym dachem. A wszyscy, którzy myślą o drugim domu, deklarują, że będzie miał pełne piętro: proste ściany i dach. Taki też będzie nasz dom - o 20 m2 mniejszy, ale za to bardziej praktyczny, komfortowy i oszczędny.
Budujący ponownie
fot. otwierająca: anya79 / forum.budujemydom.pl