Planowanie oświetlenia zewnętrznego jest nie mniej złożone od wewnętrznego. Podobnie jak w pomieszczeniach, przydomowy obszar dzieli się na wiele odmiennych stref, do rozjaśnienia których potrzebne są różne rodzaje lamp – jednak do zastosowania na zewnątrz przeznaczone są wyroby z odpornością na rozmaite czynniki atmosferyczne i mechaniczne. Na szczęście, obecnie łatwo znajdziemy je na półkach sklepowych, bez względu na obraną stylistykę (producenci oferują takie wyroby w bogatym wzornictwie i długich seriach) oraz przyjęty pułap cenowy.
STARANNE PLANOWANIE
Światło zewnętrzne na pewno nie może oślepiać użytkowników, zakłócać snu, ani odbierać urody przydomowej przestrzeni. Kto nie czuje się na siłach samodzielnie je zaprojektować, niech poprosi o to architekta wnętrz, albo krajobrazu. Zleceniodawcy bez wyobraźni przestrzennej powinni zamówić dodatkowo wizualizację komputerową, która dokładnie zobrazuje wszelkie niuanse nocnego systemu emitującego sztuczne światło.
Instalację elektryczną zasilającą oświetlenie zewnętrzne prowadzi się z budynku, wyodrębniając odpowiednią ilość obwodów. Ile rzeczywiście ich potrzeba, najlepiej określi elektryk z uprawnieniami (wymagane są one przy montażu każdej instalacji elektrycznej). Nie zapomnijmy poprosić go o dodanie do instalacji elementów do sterowania, tj. programatory czasu, czujniki ruchu i zmierzchu, ponieważ dzięki nim zadbamy o komfort użytkowy, nastrój w otoczeniu domu i… własną kieszeń.
Lilianna Jampolska
fot. Spotline