Era tradycyjnych, otwartych kominków przemija. Inwestorzy przykładają bowiem coraz większą wagę do kwestii związanych z bezpieczeństwem i wygodą obsługi. Nie chcą marnować produkowanego przez kominek ciepła – nawet jeśli palą w nim dla przyjemności. Montują zatem wkład z płaszczem wodnym i łączą go z instalacją centralnego ogrzewania, albo rozprowadzają specjalnymi kanałami po całym domu powietrze ogrzane przez palenisko.
W ten sposób urządzenie może pełnić rolę pomocniczego źródła ciepła. Pozwala obniżyć wydatki na gaz czy olej opałowy w okresach przejściowych – przed i po sezonie grzewczym – ponieważ palenie drewnem jest względnie niedrogie. Zapewnia też ogrzewanie w przypadku awarii kotła lub w przerwach w dostawach gazu. Może wspomagać główny system ogrzewania podczas dużych mrozów, albo podłogówkę – która wolno podnosi temperaturę w pomieszczeniach. Należy jednak mieć na uwadze, że kominek nie może być montowany jako główne źródło ciepła w budynku – zresztą ciągłe palenie w nim nie byłoby zbyt wygodne.
Bardzo istotne jest również to, że zastosowanie wkładu pozwala odizolować ogień od wnętrza domu. Ponadto opał uzupełnia się znacznie rzadziej niż w kominku otwartym, bo spalanie zachodzi wolniej, z uwagi na kontrolowany dopływ powietrza.
Małgorzata Kolmus
fot. Kominki Dovre