Skupiając się na samym montażu, zgodnie z aktualnymi wymogami, powinien on być wykonany w sposób jak najbardziej szczelny, czego nie zapewnia nam sama termoizolacja wykonana najczęściej z pianki PU. Miejmy na uwadze to, iż średni obwód okien w domach jednorodzinnych to 90 mb x 0,02 m (gdyż z reguły planowana jest 2 cm przerwa dylatacyjna), daje nam to powierzchnie 1,8 m2 samej pianki, która jest przewiewna, przemakalna i chłonna - wyobraźmy sobie że mamy taką dziurę w ścianie naszego energooszczędnego domu.
Jeśli do tego dodamy fakt, iż w okresie zimowym przepływające przez piankę powietrze zawierające około 60% pary wodnej, która zamarzając zamienia ją w mostek termiczny, to nasuwa się pytanie: po co nam energooszczędne okna jeśli wokół nich jest sporo nieszczelności i przemarzania.
Receptą na ten problem jest tzw. "ciepły montaż", czyli warstwowy, wykonany w sposób szczelny zgodnie z zasadą "szczelniej od wewnątrz, mniej szczelnie na zewnątrz" dla odpowiedniej dyfuzji pary wodnej. Zupełnie tak, jak robimy to przy ociepleniu dachu zabezpieczając np. wełnę, z zewnątrz membraną paroprzepuszczalną, od wewnątrz folią PVC jako paroszczelną.
Do wykonania warstw uszczelniających termoizolacji wokół okien, służy wiele dostępnych na rynku materiałów, np. folie paroszczelne oraz folie paroprzepuszczalne samoprzylepne lub z aplikowanym klejem w sposób ręczny. Te od wewnątrz występują również w postaci płynnej. Dlatego jednym z podstawowych kryteriów, przy wyborze dostawcy okien, jest jakość usługi montażu, ściślej, szczelność oferowanego tzw. ciepłego montażu.
Tomasz Orpik
Salon Firmowy Sokółka Okna i Drzwi
Bielsko-Biała
Dodaj komentarz