Okno dachowe do płaskiego dachu - tylko z elektrycznym sterowaniem!
Okno dachowe do płaskiego dachu - tylko z elektrycznym sterowaniem!
Kupiliśmy segment w zabudowie szeregowej z płaskim dachem. Ręczna obsługa okna dachowego była nierealna, dlatego postanowiliśmy wyposażyć je w elektryczne otwieranie - mówią Monika i Piotr, Czytelnicy Budujemy Dom, którzy okno dachowe użytkują od 2017 r.
Ramy z drewna sosnowego wykończonego lakierem bezbarwnym, 2 szyby i argon.
Sterowane początkowo manualnie, po roku dodano przewodowe elektryczne, obsługa przy pomocy pilota.
Montaż: Sterowanie założył elektryk - od gniazda na klatce schodowej do okna w dachu doprowadził przewód, na bocznej ramie dodał siłownik łańcuchowy, na ścianie - pokrowiec na pilot.
Decyzja:Monika - Kupiliśmy segment w zabudowie szeregowej i na płaskim dachu, nad klatką schodową, zastaliśmy prostokątne okno. Imituje świetlik, ponieważ w stropodachu uformowano głębokie glify, przypominające tunel. Autor projektu potraktował przeszklenie tylko jako oświetlenie z góry schodów, nie zapewnił dostępu do rozwieranego skrzydła ani z górnego holu, ani ze schodów.
Brakowało nam możliwości wietrzenia przez nie obu kondygnacji, szczególnie podczas gotowania intensywnie pachnących potraw, a w okresie upałów - wypuszczenia na zewnątrz gorąca zgromadzonego na piętrze. Okno dachowe, ulokowane wysoko i centralnie, świetnie się do tego celu nadaje! Skoro ręczna obsługa była nierealna, postanowiliśmy wyposażyć je w elektryczne otwieranie obsługiwane za pośrednictwem pilota.
W płaskim dachu zamontowano okno, głębokie glify imitują świetlik
Rozwierane okno właściciele wyposażyli w siłownik i pilot, który przechowują na ścianie.
Okna dachowe do płaskiego dachu - rady i przestrogi:
Piotr: W Internecie, na stronie polskiego producenta, znalazłem odpowiedni mechanizm. Do obsługi dokupiłem pilot w zestawie z uchwytem do montażu na ścianie. Kiedy dostarczył je kurier, poprosiłem elektryka o montaż. Zrobił to w jeden dzień, ale żeby mógł dosięgnąć okna, na schodach ustawiliśmy kombinację drabin. W kolejnym dniu szpachlowałem bruzdy z przewodami i malowałem ściany.
Gorąco polecam dodanie elektrycznego otwierania niedostępnych przeszkleń. Jest z tym mało zachodu, kosztuje niedrogo, a funkcjonalność raptownie wzrasta. Teraz w każdym momencie możemy zdalnie unieść skrzydło z jednej strony, przewietrzyć dom. Do obsługi zamówiłem pilot, i aby go nie zawieruszyć, ulokowałem w górnym holu na ścianie, w pokrowcu. Na wypadek awarii pilota, elektryk przygotował przewód w ścianie, ale jeszcze nie założyłem łącznika klawiszowego.
Nie zamówiłem czujnika deszczu, bo ze względu na alarm, przed wyjściem z domu i tak musimy dopilnować zamknięcia okien. Poza tym przeszklenie w dachu zostało tak oprawiane, że nawet przy pozycji uchylonej deszcz nie dostaje się do wnętrza. Dotąd nie mieliśmy kłopotu z zaciemnieniem szyb przez śnieg, jest go jak na lekarstwo!
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.