Zmiany w świadectwach charakterystyki energetycznej budynków w 2026 r. Wchodzi skala A–G jak w AGD

Zmiany w świadectwach charakterystyki energetycznej budynków w 2026 r. Wchodzi skala A–G jak w AGD
Zgodnie z Dyrektywą Budynkową świadectwa charakterystyki energetycznej będą mieć klasy od A do G, fot. Adobe Stock

Od 2026 roku świadectwa charakterystyki energetycznej budynków będą wyglądać inaczej - i co ważniejsze - mają być łatwiejsze do zrozumienia dla inwestorów. Pojawią się nowe klasy od A do G, dokładnie takie, jakie znamy z lodówek, pralek czy telewizorów. To efekt dostosowania polskich przepisów do unijnej dyrektywy EPBD.

Domy zużywające minimalną ilość energii nie są tylko ideą czy ciekawostką technologiczną, lecz stają się koniecznością wynikającą z unijnych wytycznych i potrzebą ochrony środowiska. W 2026 roku wejdzie w Polsce w życie unijna dyrektywa budynkowa. Rozporządzenie dotyczy sposobu wystawiania świadectw energetycznych - zmieni się metodologia ustalania charakterystyki energetycznej budynków lub ich części.

Czym jest świadectwo charakterystyki energetycznej i kiedy jest wymagane?

Świadectwo charakterystyki energetycznej określa zapotrzebowanie budynku lub jego części na energię potrzebną do jego użytkowania. W praktyce mowa o ogrzewaniu i wentylacji, przygotowaniu ciepłej wody użytkowej, chłodzeniu, a w przypadku budynków niemieszkalnych - oświetleniu.

- Świadectwa energetyczne są bardzo ważnym instrumentem wdrażania efektywności energetycznej w budownictwie i w ogóle w gospodarce kraju. W tej chwili mamy dokumenty oparte o taki model, który pokazuje na tzw. suwaku dwa miejsca. Pierwsze pokazuje standard, jaki aktualnie obowiązuje, i na tym tle jest pokazana charakterystyka energetyczna danego budynku - tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria dr hab. inż. Arkadiusz Węglarz, profesor na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej, doradca zarządu ds. gospodarki niskoemisyjnej w Krajowej Agencji Poszanowania Energii. - Zwyczajny człowiek, który ma na podstawie świadectwa charakterystyki energetycznej podjąć decyzję zakupową, niekoniecznie będzie zorientowany, co znaczy różnica na suwaku. Większość społeczeństwa to nie są fachowcy od budownictwa czy ekspercie wykonujący audyty energetyczne, tylko ludzie, którym trzeba w prosty sposób, za pomocą zrozumiałych ikon i symboli, przedstawić wynik analizy, która jest dosyć skomplikowana, bo obejmuje przegrody budynku, sposoby ogrzewania czy zaopatrzenia w ciepło.

Wedle obowiązujących przepisów świadectwo energetyczne musi zostać sporządzone, gdy budynek lub część budynku (np. lokal mieszkalny lub użytkowy) będzie sprzedawany lub wynajmowany. Nie jest jednak wymagane, jeśli sami korzystamy z budynku lub lokalu i nie planujemy go sprzedać ani wynająć.

Nowe klasy charakterystyki energetycznej budynków w 2026 r. Najwyższa A+

Wystawianie świadectw jest już obowiązkiem od kilku lat, natomiast nowa regulacja, która ma zacząć obowiązywać od 2026 roku, dotyczy klas bardziej podobnych do tych, które obowiązują w przypadku sprzętu AGD i RTV. Zgodnie z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) w sprawie charakterystyki energetycznej budynków z ubiegłego roku (dyrektywa EPBD) do 29 maja 2026 roku świadectwa muszą być zgodne z nowym wzorem, który określa klasę charakterystyki energetycznej budynków w skali zamkniętej, używając wyłącznie liter od A do G.

Zgodnie z projektem rozporządzenia miałby obowiązywać klasy energetyczne od A+ do G. Litera A odpowiada budynkom bezemisyjnym, a litera G odpowiada budynkom w krajowych zasobach budowlanych, które mają zdecydowanie najgorszą charakterystykę energetyczną w momencie wprowadzenia skali. W Polsce najwyższą klasą energetyczną budynków będzie stanowić klasa A+. Będzie ona charakteryzować budynki o dodatnim bilansie energetycznym, czyli wytwarzające więcej energii niż same pobierają z sieci. Według dyrektywy unijnych można będzie przyznać klasę charakterystyki energetycznej A+ tym budynkom, których maksymalny próg zapotrzebowania na energię jest co najmniej 20 proc. niższy niż maksymalny próg budynków bezemisyjnych i które wytwarzają na miejscu więcej energii ze źródeł odnawialnych rocznie niż ich całe roczne zapotrzebowanie na energię pierwotną.

Łatwiejsza do osiągnięcia w polskim klimacie będzie klasa energetyczna A. Będą się do niej zaliczać budynki zużywające do 63 kWh rocznie na m2 powierzchni. Obecnie zgodnie z WT2021 wszystkie nowo budowane domy nie mogą zużywać więcej niż 70 kWh rocznie na m2. Oznacza to, że po wprowadzeniu nowych klas energetyczny trafią one do klasy energetycznej B. Najgorsza klasa energetyczna F to dom tzw. wampir energetyczny zużywający ponad 150 kWh na m2 energii pierwotnej rocznie.

Obecnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad projektem rozporządzenia, który te klasy wprowadzi. Dyrektywa EPBD wprowadza pojęcie tzw. bezemisyjnych budynków, czyli takich, które są bardzo wysokiej klasy efektywności energetycznej, a resztę energii pozyskują ze źródeł bezemisyjnych i nie ma źródeł spalania w obrębie budynku - wyjaśniał ekspert z Krajowej Agencji Poszanowania Energii.

EPBD: bezemisyjne budynki do 2030 r. i wielka modernizacja do 2050 r.

Jak wynika ze zaktualizowanej dyrektywy, wszystkie nowe budynki powinny do 2030 roku być bezemisyjne, a istniejące powinny zostać w nie przekształcone do 2050 roku. Ponadto wszystkie nowe budynki powinny być gotowe do wykorzystania energii słonecznej, czyli np. montażu paneli fotowoltaicznych. Celem jest doprowadzenie do neutralności klimatycznej i w tej dyrektywie są stosowane różne narzędzia, na przykład wykorzystanie dachów solarnych, ograniczenie, a w efekcie wyeliminowanie źródeł na paliwa kopalne, wprowadzenie punktów doradztwa energetycznego w postaci one-stop-shopów i pewne wytyczne dla krajów dotyczące nakazu modernizacji budynków, które będą zwiększać klasy na lepsze.

W przypadku budynków niemieszkalnych dyrektywa EPBD stopniowo wprowadza minimalne standardy charakterystyki energetycznej, które będą oparte na progach ustalonych na szczeblu krajowym. Ma to skutkować renowacją 16 proc. budynków o najgorszych parametrach do 2030 roku i 26 proc. do 2033 roku. W tym przypadku każdy kraj Unii Europejskiej przyjmie własną trajektorię krajową, aby zmniejszyć średnie zużycie energii pierwotnej w budynkach mieszkalnych o 16 proc. do 2030 roku i o 20-22 proc. pięć lat później.

Kluczowe jest to, że nowe klasy będą w tzw. energii pierwotnej całkowitej, co jest zupełnie innym wskaźnikiem niż te, które są w tej chwili, czyli nieodnawialnej energii pierwotnej - wyjaśnia doradca zarządu KAPE. - Prawdopodobnie to będzie tak, że na tych nowych będzie policzony wskaźnik całkowitej energii pierwotnej i według tego będą policzone klasy, natomiast prawdopodobnie będzie też wskaźnik nieodnawialnej energii pierwotnej, żeby można było porównać je z poprzednim systemem.

Źródło: Newseria

Redakcja Budujemy Dom
Redakcja Budujemy Dom
Od 1998 roku Redakcja "Budujemy Dom" tworzy społeczność pasjonatów budownictwa, którzy z chęcią dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Nasz zespół to wykwalifikowani redaktorzy, architekci, inżynierowie i specjaliści z różnych dziedzin budownictwa, którzy stale poszerzają swoją wiedzę i śledzą najnowsze trendy.
Komentarze

Najnowsze artykuły
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz