Dach płaski po 3 latach użytkowania - rozwarstwiła się papa wierzchniego krycia
Dach płaski po 3 latach użytkowania - rozwarstwiła się papa wierzchniego krycia
Chociaż doświadczona ekipa wykonała dach płaski starannie i według sztuki dekarskiej, to jednak w zeszłym roku (po 3 latach od ułożenia), podczas rutynowej kontroli, zauważyłem rozwarstwienie się papy wierzchniego krycia - mówi Dawid, który dach układał w 2018 r.
Murowany, dwukondygnacyjny z garażem, powierzchnia 333 m2.
Położenie - przy drzewach.
Dach płaski:
Niewentylowany, z attyką, kąt nachylenia 5°.
Wykończony samoprzylepną papą podkładową i papą wierzchniego krycia.
Akcesoria - 5 wpustów attykowych bez instalacji przeciwoblodzeniowej.
Nad bryłą piętrową wykonano niewentylowany dach z attyką i wykończono papą.
Decyzja: Przed rozpoczęciem projektowania nowoczesnej bryły domu, marzyłem o... basenie na płaskim dachu, ale porzuciłem ten pomysł, kiedy architekci pokrótce opowiedzieli mi, jakie potrzebne są rozwiązania konstrukcyjne i ogromne środki finansowe. Powodem rezygnacji była też bliska odległość budynku i drzew.
Ostatecznie zaprojektowali dach niewentylowany z attyką, oparty na żelbetowym stropie monolitycznym i wykończony papą dachową. Ze względu na duży rozmiar, wytyczyli na nim kilka ukośnych połaci ze spadkiem, umożliwiającym wodzie opadowej szybki odpływ do szerokich wpustów attykowych (mają średnicę 120 mm) i chowanych pod tynkiem rur spustowych o długość 9 m. Każda z nich jest zakończona obszernym wpustem odpływowym z koszyczkiem i przekazuje deszczówkę, przez rury pełne i perforowane, do pięciu skrzynek retencyjno-rozsączających, zakopanych w gruncie, pod trawnikiem.
Do wykończenia dachu zatrudniłem dobrą ekipę, z doświadczeniem zawodowym, odpowiednimi narzędziami oraz sprzętem, jak taśmociąg-winda do podawania materiałów na dużą wysokość. Chociaż wykonała ona zlecenie starannie i według sztuki dekarskiej - posługując się materiałami wyznaczonymi w projekcie, z najwyższej półki jakościowej i cenowej - to jednak w zeszłym roku (po 3 latach od ułożenia), podczas rutynowej kontroli, zauważyłem rozwarstwienie się papy wierzchniego krycia.
Ekipa dekarzy (na zdjęciu otwierającym) posługiwała się odpowiednim sprzętem, w tym windą-taśmociągiem.
Dach płaski pokryty papą - rady i przestrogi:
Wezwany dekarz orzekł, że usterka występuje z powodu wadliwej partii tej papy, nie jest to wina wykonawców. Zareklamował zatem u producenta wyrób, który sam kupił i przywiózł do nas. Powód reklamacji zilustrował przy pomocy mojej szczegółowej dokumentacji zdjęciowej - radzę wykonać taką w trakcie realizacji każdej części budynku. W tym roku dekarz przekazał mi informację, że uznano reklamację (wadliwa partia powstała w wyniku błędu w procesie produkcji) i w ramach gwarancji obiecano przysłać nowy materiał, bez wad. Szkodę zgłosiłem też u ubezpieczyciela budynku, zdjęcia znowu się przydały. Zamierzam pokryć z odszkodowania koszt położenia nowej warstwy wierzchniej oraz ewentualnie pomalowania jej preparatem impregnującym (wcześniej tego nie zleciłem) - ponownie zatrudnię tę firmę. Szczęśliwie, widoczne w papie wybrzuszenia i rozwarstwienia, nie spowodowały rozszczelnienia się pokrycia na stropodachu.
Rada? Należy regularnie sprawdzać stan górnej przegrody. Wchodzę na dach kilka razy w roku - w tym dwa razy jesienią, we wrześniu i po opadnięciu liści, oraz po zimie. Niekiedy jeszcze w lecie, np. po gwałtownej burzy, w celu skontrolowania drożności wpustów attykowych (raz na dachu wykiełkował nawet klon). Ponieważ często były zatkane przez resztki opadłe z drzew, to na próbę wyjąłem z nich koszyczki - postanowiłem przekonać się, czy bez nich nadal będą powstawać czopy, blokujące odpływ deszczówki. Jest o niebo lepiej, bowiem wpusty i rury spustowe są szerokie (120 mm), zatem zanieczyszczenia spływają przez nie wraz z wodą. Usuwam je teraz z dolnych wpustów odpływowych, zamontowanych u spodu rur, co jest wygodniejsze.
Nie zastosowałem we wpustach attykowych przewodów przeciwoblodzeniowych - uznałem, że przy takiej średnicy odpływów nie będą niezbędne. I się nie pomyliłem. W trakcie budowy zamierzałem zlecić postawienie na balkonie kręconych schodów, ułatwiających wchodzenie na dach, lecz nie zrobiłem tego, przy nadmiarze rozmaitych obowiązków. Używam na razie drabiny, schody będą bezpieczniejsze, więc trzeba je koniecznie wykonać. Na dach zabieram miotłę i worki, do których wrzucam liście z dębów, klonów i lip oraz igły sosen i świerków, gałązki.
Wykańczanie dużego płaskiego stropodachu przez kilkuosobową ekipę dekarzy trwało 2 tygodnie - również dlatego, że nie tracili czasu na żmudne wnoszenie na plecach ogromnej ilości materiałów dachowych i sprzętu, tylko korzystali z windy-taśmociągu. Na wcześniej wylanej i dobrze wyschniętej żelbetowej płycie monolitycznej o grubości 18 cm, dekarze uformowali izolację przeciwwodną z masy asfaltowo-kauczukowej, rozścielili folię paroizolacyjną, następnie izolację termiczną z dwóch warstw - styroduru i styropianu typu dach-podłoga, o łącznej grubości 17-22 cm - w niej wyprofilowali spadki (wcześniej przesłali do fabryki styropianu szczegółowy projekt realizacji dachu, według jego założeń przygotowano kliny i ponumerowano, wystarczyło potem je odpowiednio ułożyć). Na końcu zastosowali papę podkładową samoprzylepną i papę wierzchniego krycia.
Przy trzech kominach (przeznaczonych do obsługi kominka, sauny i kotła grzewczego) oraz attyce wywinęli z niej szerokie kołnierze i starannie je uszczelnili. W attyce wydrążyli otwory, osadzili wpusty attykowe, zaizolowali ją m.in. wełną mineralną, obrobili płytą OSB i blachą płaską. Gdybym budował dziś, zleciłbym zaprojektowanie dachu zielonego, który dałby zapewne jeszcze lepszą ochronę termiczną, niż obecny (w lecie na parterze panowała temperatura 23°C, a na piętrze 23,5°C). Mielibyśmy też kolejne miejsce do wypoczynku.
W wymurowanej attyce oprawiono 5 wpustów odpływowych.
Na samoprzylepnej papie podkładowej ułożono papę wierzchniego krycia.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.