Dom murowany, dwukondygnacyjny z garażem; dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o grubości 25 cm i grafitowego styropianu o grubości 25 cm; płaski dach pokryty papą.
- Powierzchnia działki: 1120 m2.
- Powierzchnia domu: 333 m2.
- Powierzchnia garażu: 50 m2.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 16 351 zł.
Do spełnienia obietnicy przyczynili się sami właściciele. Poprosili bowiem architektów o opracowanie projektu w wersji maks, w której zaproponują najlepsze rozwiązania i materiały, ale w której nie dojdzie do dużego uszczerbku w sferze estetycznej i użytkowej, jeśli podczas budowy zrezygnują z jakiegoś elementu (np. z powodu wysokiego kosztu). Dzięki temu mogli modyfikować wygląd bryły i wystroju, kupując tańsze zamienniki, albo nawet pozostawiając pewne elementy budynku w surowym stanie (tak zrobili m.in. z fragmentami stropów z żelbetu). Nie zniszczyli przy tym ducha aranżacji!
Projektowanie "perełki"
Agnieszka nakreśliła swoje preferencje następująco - bryła nowoczesna i zwieńczona płaskim dachem, ale bez nadmiaru balkonów i podcieni (wiedziała, że rzadko się z nich korzysta, a projektanci stosują je głównie w celu urozmaicenia fasad). Natomiast dla Dawida istotne były duże przeszklenia i wysokość obu kondygnacji, bezobsługowość budynku. Ważny wyznacznik stanowił też trapezowy zarys działki.
- Po zakupie parceli o nietypowym kształcie, upewniliśmy się co do konieczności sporządzenia indywidualnego projektu, bo żaden z katalogu gotowych nie pasował do niej - opowiada Dawid. - Architekci zaprojektowali budynek na planie trapezu, który umieścili w północno-zachodnim zadrzewionym narożniku (nie zdecydowalibyśmy się na pustą posesję, bez zieleni i cienia). Zadbali o odpowiednie proporcje bryły w odniesieniu do powierzchni biologicznie czynnej (zielonej) - zależało nam na tym szczególnie. Jeżeli chodzi o architekturę, to przed rozpoczęciem projektowania przekazali nam 2000 zdjęć, spośród których mieliśmy wybrać 50, przedstawiających pożądane rozwiązania stylistyczne - dopiero na ich podstawie opracowali wygląd bryły i wnętrza.
Natomiast przy ustalaniu ilości i wielkości pomieszczeń, pomocna była lista, którą też od nich otrzymaliśmy - obejmowała wszystkie możliwe składowe wnętrza, ich wysokość i powierzchnię, wystarczyło nanieść oczekiwane parametry. Na przykład zależało mi na zawarciu w bryle domu garażu na dwa samochody oraz ciemni, bo amatorsko fotografuję - obecnie to pomieszczenie przeobraziłem w pracownię drewna. W trakcie ustalania układu wnętrza, kierowali się stronami świata. Przy północnej długiej ścianie, usytuowali pomieszczenia gospodarcze (na parterze jest to m.in. garaż, kotłownia, ciemnia-pracownia, natomiast na piętrze - np. pralnia, łazienka w master bedroom), ponadto podpowiedzieli, żeby tę wysoką i obszerną fasadę ozdobić muralem. Kiedy zobaczyłem pierwszą wersję projektu, zdumiałem się, jak precyzyjnie wpisuje się w nasze oczekiwania, łącznie z propozycją aranżacji pomieszczeń. Dzięki temu teściowa, która z wykształcenia jest architektem wnętrz, i my sami mieliśmy mniej pracy przy kształtowaniu wystroju (doceniamy jej pomoc przy konfigurowaniu oświetlenia i wyposażenia czterech łazienek).
- Dążyłam do tego, żeby sercem domu stała się kuchnia z wyspą i jadalnia - mówi Agnieszka. - Dlatego wycyzelowałam ich rozmiar i umeblowanie, np. aby nie gnieździć się przy małym stole, zapewniłam tu obszerny, na 10 osób. Najdłużej spierałam się, z Dawidem i mamą, odnośnie wielkości salonu. Nasz nie jest duży, ani usytuowany w najbardziej reprezentacyjnym miejscu, mama żartobliwie nazwała go nawet "kącikiem telewizyjnym". Mnie jednak odpowiada taka kompaktowa przestrzeń wypoczynkowa, ponieważ życie rodzinne (i gościnne) toczy się najczęściej w kuchni i jadalni, lecz mąż nadal wolałby obszerniejszy salon.
Po rozmowie z koleżanką przeforsowałam zaplanowanie na piętrze z sypialniami aż trzech łazienek (architekci zaproponowali dwie). Mamy córkę i syna, pomyślałam zatem, że rzeczywiście powinni mieć osobne przestrzenie toaletowe z prysznicem (wkrótce staną się dorastającymi nastolatkami) - dziś już mogę potwierdzić, że to była najlepsza rada, jaką otrzymaliśmy od znajomych. Pokój kąpielowy w obrębie master bedroom wyposażyłam w wannę i prysznic, zrezygnowaliśmy w nim z sauny fińskiej, zamiast niej chcemy zamontować w ogrodzie balię z podgrzewaną wodą. Mąż marzył o... basenie na płaskim dachu, ale zaniechał tego pomysłu, kiedy dowiedział się, jakie potrzebne są rozwiązania konstrukcyjne i ogromne środki finansowe.
Dom wybudowany z użyciem zamienników
Początkowo Agnieszka i Dawid zamierzali przeprowadzić budowę systemem generalnego wykonawcy, plany te zniweczyła wysoka cena usługi. Obliczyli, że wzniesienie domu może kosztować ponad 1,5 miliona złotych (przy zastosowaniu lepszych materiałów), lecz nie spodziewali się, że usługodawca narzuci marżę 40%. Sami zatem organizowali budowę i zatrudniali kolejne ekipy.
- Pierwsze oszczędności osiągnęliśmy już podczas wylewania fundamentów - które kosztowały o połowę mniej, niż w swoim kosztorysie zakładał wykonawca generalny - mówi właściciel. - To zobrazowało, jak drogi byłby dom, gdybyśmy z nim pracowali. Rozważaliśmy wylanie płyty fundamentowej, lecz namówiono nas na tradycyjne ławy z ociepleniem ze styroduru (poprosiłem o warstwę grubości 25 cm). Do budowania systemem kolejnych ekip zachęcali nas autorzy projektu oraz mój tato, który m.in. pomógł wybrać główny surowiec do wzniesienia ścian - zapewnił, że konstrukcja z poryzowanej ceramiki będzie wytrzymała, trwała i "ciepła". Wcześniej odbyliśmy na ten temat rzeczową rozmowę z projektantami.
Kiedy ostatecznie wskazaliśmy im rodzaj pustaka, opracowali parametry termoizolacji muru adekwatnie do przepisów budowlanych obowiązujących od 2021 r. Realizując nasze zamówienie we wspomnianej wersji maks, do wykończenia elewacji wytypowali płyty HPL. To dlatego, że chciałem mieć fasadę głównie w kolorze czarnym, gładką, nieblaknącą i długowieczną, a przy tym bezobsługową. Wzór desek na części okładziny miał optycznie ocieplać wygląd bryły. Taką nowoczesną wersję wykończenia wyceniono, niestety, na grubo ponad 100 000 zł, zatem zgodnie z pierwotnym założeniem, sięgnęliśmy po tańsze materiały - tynk silikatowy i farbę fasadową. Kolorystyką białą i czarną architekci umiejętnie podkreślili człony piętrowego domu.
Początkowo na przedniej i tylnej ścianie miały pojawić się, między przeszkleniami, Shadow boksy (aby uzyskać wrażenie szklanych fasad), lecz znowu te plany zniweczył nieakceptowalny koszt. Zastosowali inne (mniejsze) elementy fasadowe na bocznej ogrodowej elewacji, które też w niebanalny sposób udekorowały bryłę.
Aranżacji ciąg dalszy
We wnętrzu właściciele zmodyfikowali wystrój, pozostawiając wybrane elementy w surowym stanie, m.in. obszerne fragmenty monolitycznego żelbetowego stropu na parterze i piętrze. W celu podkreślenia aranżacji w stylu soft loft, nie ułożyli pod nimi sufitów podwieszanych, czarne kable elektryczne poprowadzili po wierzchu itp. Ponadto, m.in. w pokojach dzieci, skonfigurowali umeblowanie zgodnie z zasadami Feng shui (podobnie jak układ okien i ścian). Drewno chorych drzew, wyciętych na działce, spożytkowali do wykonania blatów w kuchni i łazienkach oraz drobnych akcesoriów.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
- Przyłącze wodne i kanalizacyjne - 11 500 zł.
- Instalacja wentylacji mechanicznej z krzyżową centralą - 22 000 zł.
- System centralnego odkurzania z osprzętem - 7500 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu w 2021 roku kosztowało 16 351 zł.
Za gaz z sieci właściciele zapłacili 5000 zł; za elektryczność 4800 zł; za wywóz śmieci 1740 zł; za wodę z wodociągu i odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej 2400 zł.
Inne opłaty: monitoring 811 zł; ubezpieczenie budynku 1400 zł; podatek od nieruchomości 200 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
- Agnieszka: Radzę ubezpieczyć budowę. Kosztuje to kilkaset złotych, ale gwarantuje wypłatę w przypadku uszkodzenia elementów domu, np. okien, tynków. W ten sposób chcieliśmy np. chronić drogie przeszklenia (w tym fasadowe) - mają ramy z aluminium i antywłamaniowe okucia oraz trzy szyby, ta zewnętrzna jest bezpieczna, przyciemniana, przeciwsolaryczna.
- W instalacji centralnego odkurzania szczególnie wygodny jest krótki wąż typu Wally Flex, który założyliśmy w wiatrołapie (umożliwia odkurzenie ubrań i posadzki). Żałuję, że nie mamy identycznego w kuchni, byłby bardziej funkcjonalny w porównaniu z automatyczną szufelką, choć to też wygodny osprzęt. W zlewozmywaku w kuchni warto zamontować młynek do odpadów.
- Dawid: Wytyczną przy planowaniu domu była m.in. możliwość... szybkiej jego sprzedaży - w życiu zdarzają się bowiem różne wypadki. Zadbałem zatem o ciekawy wygląd bryły i funkcjonalność wnętrza, ale przede wszystkim o solidną termoizolację i efektywne instalacje (część z nich, np. wentylacja z rekuperatorem, odkurzanie centralne, podnoszą wartość nieruchomości i są dobrze widziane przez nabywców). Wybrałem markową krzyżową centralę, która rzeczywiście służy do efektywnego rozprowadzania ciepła i zmniejszenia kosztów ogrzewania. Wykonawca zaproponował wariant umożliwiający w przyszłości dodanie do tego układu klimatyzatora. W instalacji c.o. nieekonomicznie było montować pompę ciepła, ponieważ w odległości kilkunastu metrów od domu biegnie sieć z gazem ziemnym. Zapewnili nas o tym architekci i specjaliści od systemów ogrzewania. Obliczyli, że w porównaniu z tą, skonfigurowaną w budynku, koszty inwestycyjne instalacji z pompą byłyby większe o około 40 000 zł. Instalacja fotowoltaiczna nie ma racji bytu na zadrzewionej działce (zleciliśmy wykonanie odpowiednich pomiarów, odradzono jej założenie).
Redaktor: Lilianna Jampolska