Wybór kotła gazowego - krok po kroku

Wybór kotła gazowego - krok po kroku

Wybór kotła gazowego to tylko z pozoru prosta sprawa. Aby zakup był udany, nie wystarczy podać sprzedawcy pożądaną moc urządzenia czy powierzchnię domu do ogrzania. Trzeba uwzględnić wiele innych czynników i przekalkulować wydatki związane z montażem konkretnego produktu.

Krok 1 - zacznij od kontaktu ze specjalistą

Niektórzy inwestorzy w dalszym ciągu kupują kotły gazowe w sklepach hydraulicznych, sądząc, że zapłacą mniej, niż gdyby działali za pośrednictwem firmy zajmującej się instalatorstwem sanitarnym czy techniką grzewczą. Pół biedy, gdy sprzedawca w sklepie jest kompetentny, a klient w miarę zorientowany w tym, czego potrzebuje.

Często jednak bywa inaczej – świadczy o tym chociażby codzienna praktyka hydraulików, którzy zmagają się z instalacją urządzeń nieprzystających do warunków w miejscu montażu, bo klient kupił kocioł, zanim skontaktował się z fachowcem. To naprawdę nierozsądna praktyka. Tylko w przypadku, gdy instalator miał udział w wyborze urządzenia, można go obwiniać, że dom jest niedogrzany. Jeśli inwestor sam nabył kocioł, może mieć pretensje tylko do siebie.

Zakup należy uzgodnić ze specjalistą od urządzeń grzewczych lub doświadczonym hydraulikiem, wykonującym instalacje centralnego ogrzewania. Powinno towarzyszyć temu spotkanie w miejscu instalacji, bo ma to podstawowe znaczenie dla wyboru właściwego produktu. Do takiego spotkania warto się odpowiednio przygotować, w czym postaramy się pomóc.

Krok 2 - określ, gdzie będzie pracował kocioł gazowy

Zanim przejdziemy do określania mocy kotła i wyboru producenta, ustalmy w jakich warunkach będzie pracowałi jaka ma być jego rola w domowej instalacji grzewczej.

Inne wymagania stawia się urządzeniu, które znajdzie się w czystej, przeznaczonej tylko dla niego kotłowni, inne zaś temu, które ma zostać zamontowane np. w kuchni.

Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej Zobacz mniej

Kotły gazowe, w zależności od konstrukcji, dzielą się na urządzenia z otwartą komorą spalania – powietrze do spalania gazu pobierają z otoczenia, czyli z pomieszczenia, w którym zostały zamontowane – i z zamkniętą komorą spalania (niekoniecznie muszą być to kotły kondensacyjne, dostępnych jest wiele klasycznych kotłów tego typu) – przystosowane są do pobierania powietrza z zewnątrz, najczęściej więc w kanale kominowym montuje się dwa przewody typu "rura w rurze" i jednym z nich wyrzucane są spaliny, a drugim zasysane powietrze (inne rozwiązanie to wyrzucanie spalin przez zwykły komin, a pobieranie oddzielną rurą, przeprowadzoną przez zewnętrzną ścianę budynku).

a) fot. Bosch (Junkers) b) fot. Immergas
c) fot. Immergas
Małe kotły kondensacyjne z zamkniętą komorą spalania, zarówno jednofunkcyjne (a), jak i dwufunkcyjne (b, c) są idealne do niedużych domów. Można powiesić je na ścianie, a nawet zamontować w zamykanej szafce kuchennej

Najczęstszym błędem spotykanym w polskich domach, a jeszcze powszechniej w mieszkaniach ogrzewanych własnym kotłem gazowym, jest montowanie urządzenia z otwartą komorą spalania w łazience lub w kuchni. Otóż trzeba sobie uświadomić, że do spalenia 1 m3 gazu potrzeba aż 10 m3 powietrza. Pracujący w pomieszczeniu mieszkalnym kocioł z otwartą komorą spalania zasysa więc do niego z zewnątrz – otworem nawiewnym, który zgodnie z przepisami prawa musi zostać wykonany – masę zimnego powietrza, które wychładza dom.

Kocioł gazowy i zasobnik c.w.u. Kotłownia to najlepsze miejsce do montażu urządzenia z otwartą komorą spalania (fot. L. Jampolska)

Jeśli otwór nawiewny zostanie zatkany szmatą (co często się spotyka), kocioł, by pracować, będzie zasysał powietrze skąd się da – przez nieszczelności okien, z wnętrz sąsiednich i klatki schodowej, a nawet kanałami wentylacyjnymi (paraliżując działanie wentylacji grawitacyjnej). Jeśli zaś pomieszczenie, w którym zamontowano kocioł, zostanie uszczelnione naprawdę skutecznie, będzie się on wyłączał, zwykle informując użytkownika (po części oszukańczo) o zatrzymaniu wynikającym z niedrożności przewodu kominowego.

Dodajmy jeszcze, że przez kocioł typu otwartego pracujący w kuchni, przepływa masa powietrza nasyconego oparami kuchennymi i już po kilku latach komora spalania zostaje pokryta osadami przypominającymi przypalony na patelni tłuszcz. Z kolei w łazience kocioł pracuje w warunkach stuprocentowej wilgotności, co w połączeniu z wysoką temperaturą również nie sprzyja jego długowieczności.

W kuchni i łazience powinno się montować wyłącznie kotły z zamkniętą komorą spalania, zasysające powietrze z zewnątrz. Miejsce kotła z otwartą komorą spalania jest w kotłowni wyposażonej w odpowiednie doprowadzenie powietrza, a w ostateczności w pomieszczeniu gospodarczym, które musi jednak spełniać warunki przewidziane dla kotłowni(odpowiednia wysokość, kanały wywiewny i nawiewny, nie może być to garaż).

Dysponując takim pomieszczeniem, możemy sobie pozwolić nie tylko na montaż kotła wiszącego, lecz także stojącego. Żeliwne kotły stojące znikają dziś z rynku, ale nie przez przypadek wciąż mają wysokie ceny. Wydajnością nie ustępują wiele popularnym "wieszakom", za to wyraźnie górują nad nimi trwałością. Jako urządzenia stojące oferowane są też najbardziej luksusowe, nowoczesne kotły z wbudowanymi zasobnikami ciepłej wody.

Krok 3 - określ, jak będzie podgrzewana woda

Jest właściwie regułą, że w domu lub mieszkaniu wyposażonym w ogrzewanie gazowe kocioł służy również do przygotowania ciepłej wody użytkowej (c.w.u.). Może się to odbywać na dwa sposoby:

  • Pierwszy polega na tym, że kocioł, nazywany nieco myląco jednofunkcyjnym (bardzo precyzyjne katalogi podają określenie: kocioł jednofunkcyjny z możliwością podgrzewania wody użytkowej), przy użyciu wody grzewczej (czyli krążącej w instalacji c.o.) podgrzewa wodę zmagazynowaną w 100–200-litrowym zasobniku. Gdy dostaje informację z czujnika temperatury w tym zasobniku, że temperatura wody spadła poniżej określonego poziomu (np. 45°C), przestaje ogrzewać wnętrza, by przez kilka, kilkanaście minut (albo dłużej, jeśli woda jest akurat nieustannie pobierana z zasobnika) ogrzewać ją np. do zadanych 50°C.

  • Zupełnie inaczej pracuje kocioł dwufunkcyjny, będący w istocie połączeniem kotła grzewczego z przepływowym podgrzewaczem wody (zwanym piecykiem kąpielowym). Z chwilą otwarcia dowolnego kranu z ciepłą wodą, kocioł w mgnieniu oka przełącza się na grzanie c.w.u., by natychmiast po zamknięciu kranu powrócić do ogrzewania domu.

Obie metody podgrzewania c.w.u. mają swoje wady i zalety.

W przypadku wykorzystania kotła jednofunkcyjnego, do wad należy przede wszystkim konieczność wygospodarowania miejsca na zasobnik (co możliwe jest właściwie tylko w wydzielonej kotłowni) oraz fakt, że w razie ewentualnego znacznego chwilowego poboru z zasobnika (np. napełnienie dużej wanny), na gorącą wodę trzeba poczekać kilka minut.

Zalety to bezproblemowe pobieranie ciepłej wody w kilku punktach jednocześnie oraz możliwość zastosowania cyrkulacji, czyli połączenia punktów poboru ciepłej wody pętlą, w której podgrzana woda krąży nieustannie (a przynajmniej w porach, kiedy najczęściej się z niej korzysta). Cyrkulacja sprawia, że ciepła woda pojawia się w kranie niemal natychmiast, co nie tylko podnosi komfort mieszkańców, ale też eliminuje straty wody związane z oczekiwaniem na to, aż z wylewki popłynie ciepła.

Kocioł dwufunkcyjny ma tę zaletę, że po otwarciu kranu ciepła woda może z niego lecieć dowolnie długo – wyczerpanie zasobnika nie grozi. Wada jest zaś dobrze znana użytkownikom wszelkich przepływowych podgrzewaczy wody – mają one ograniczoną chwilową wydajność, tak że w razie otwarcia drugiego, a tym bardziej trzeciego punktu poboru, temperatura wody wyraźnie spada. Zmywanie naczyń, podczas gdy inny z domowników bierze prysznic, może skończyć się rodzinną kłótnią.

Z natury kotła dwufunkcyjnego, który produkuje ciepłą wodę na bieżąco, wynika też brak możliwości skorzystania z dobrodziejstw cyrkulacji, co sprawia, że korzystanie z ciepłej wody jest komfortowe tylko w przypadku punktów poboru położonych nie dalej, niż kilka metrów od kotła.

Dodajmy jeszcze, że tzw. wtórne wymienniki ciepła w kotłach dwufunkcyjnych są wrażliwe na słabą jakość wody (dużo wapnia lub żelaza) – w takich warunkach szybko odkładają się w nich osady – zmniejszające wydajność urządzenia, a z czasem prowadzące do konieczności naprawy kotła (wężownice w zasobnikach zwykle lepiej znoszą próbę czasu).

Podsumowanie

W małych domach, w których można zainstalować kocioł blisko kuchni i łazienki, najczęściej stosuje się kotły dwufunkcyjne, z kolei w dużych budynkach, gdzie jest wiele punktów poboru ciepłej wody, standardem jest wykorzystanie kotła jednofunkcyjnego z zasobnikiem i pętlą cyrkulacyjną.

W przypadkach wątpliwych zalecamy konsultację z fachowcem. Istnieje też rozwiązanie będące udaną próbą pogodzenia wody z ogniem – nazywa się kocioł dwufunkcyjny z zasobnikiem c.w.u.

Stojący kocioł kondensacyjny z wbudowanym zasobnikiem Stojący kocioł kondensacyjny z wbudowanym zasobnikiem
Stojący kocioł kondensacyjny z wbudowanym zasobnikiem (fot. Bosch (Junkers))

Ma on konstrukcję analogiczną do kotła dwufunkcyjnego, ale wyposażony jest we wbudowany niewielki (do kilkudziesięciu litrów) zasobnik c.w.u., pełniący rolę bufora, który skutecznie eliminuje niedogodności związane ze spadkiem temperatury ciepłej wody przy dużym chwilowym zapotrzebowaniu. Do tego małego zbiornika można też często podłączyć pętlę cyrkulacyjną. Tego rodzaju kotły są rozwiązaniem komfortowym, ale w Polsce nadal mało popularnym, choć oferują je właściwie wszyscy wiodący producenci. Powodem jest cena – wyższa od ceny modeli konwencjonalnych.

Adam Jamiołkowski

Komentarze

Gość rhon
17-09-2014 13:34
Tego też bym się mocno nie obawiał, bo powyżej 50 stopni bakteria się nie rozwinie, a jak np. w junkersie zrobisz dezynfekcję termiczną w 70 st. to ślad po niej nie zostanie.
Gość Gość
04-09-2014 11:20
Kotły dwu funkcyjne mogą dostarczyć tyle samo wody co jednofunkcyjne z zasobnikiem ponieważ są już jednostki o dużej mocy ponad 35 kW z modulacją na cele grzewcze do 5 kW, dając duży wypływ ciepłej wody nawet dla kilku poborów.W kotłach z dużym zasobnikiem przy niskich temperaturach ...
Gość zainteresowany
26-06-2014 11:26
A nie ma tu ani słowa o groźnej bakterii która rozmnaża się w zasobnikach z C.W.U. Może ktoś dopisze bo to też pewna wada kotłów jednofunkcyjnych.
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz