Pomysłodawcą zbudowania siedziby pod miastem jest jej właściciel. Dobrze wspomina dom rodziców, mimo że wyniósł z niego naukę, żeby nie wznosić wielu kondygnacji. Żonę i teścia, którzy zajęli się projektem, od razu poprosił o rozrysowanie wnętrz na jednym poziomie oraz uwzględnienie wśród nich przestronnego garażu i warsztatu do majsterkowania. Miłośnik motoryzacji terenowej – traktował takie zaplecze jako niezbędny element wyposażenia budynku.
Agnieszka dodała dla siebie pracownię malarską, sprawiając, że w nowym miejscu zamieszkania każdy z domowników może zająć się swoim hobby. Przy czym projekt opracowała dopiero po znalezieniu działki, dopasowując go do jej rozmiarów i kształtu. Ale i tak z góry wiedziała, że – bez względu na lokalizację – bryła będzie nowoczesna, geometryczna i minimalistyczna oraz zwieńczona stropodachem o małym kącie nachylenia. Dlaczego? Ponieważ nikt w rodzinie nie lubi tradycyjnej architektury ze skośnymi połaciami dachu nad poddaszem, ani pokonywania schodów między kondygnacjami.
Lilianna Jampolska