Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 9/2015

Ściany zewnętrzne

Ściany zewnętrzne muszą być mocne, ciepłe i trwałe. A przy tym chyba każdy inwestor chciałby, żeby nie były zbyt drogie oraz łatwe i szybkie w budowie. Te cechy niełatwo pogodzić. Przy tym ich konstrukcja jest bardzo różna, nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko ściany murowane. Podpowiadamy, jak się w tym wszystkim nie zagubić.

Jedna, dwie czy trzy?

Najpopularniejsze w naszym kraju ściany murowane dzieli się tradycyjnie na jedno-, dwu- i trójwarstwowe. Chodzi tu o warstwy, które można nazwać zasadniczymi:

  • konstrukcyjną;
  • termoizolacyjną (ocieplenie);
  • elewacyjną (ścianka osłaniająca ocieplenie).

Jak widać, nie wliczamy tu np. tynku wewnętrznego i zewnętrznego.

Jednowarstwowe

W takiej ścianie jedna warstwa materiału musi zapewnić odpowiednią wytrzymałość, ciepłochronność i odporność na czynniki zewnętrzne, bo jej uzupełnieniem jest tylko tynk wewnętrzny i zewnętrzny.

 

Tego rodzaju ściany wznosi się obecnie tylko z najlżejszych odmian betonu komórkowego, ceramicznych pustaków poryzowanych oraz rozmaitych – najczęściej ceramicznych lub keramzytobetonowych – – pustaków z wkładkami ze styropianu lub wełny mineralnej. Zaostrzenie przepisów odnośnie termoizolacyjności budynków, wprowadzone w 2014 r., wymusiło udoskonalenie technologii ich produkcji. Produkowane od 10 lat pustaki z ceramiki poryzowanej lub keramzytobetonu po prostu miały zbyt słabą ciepłochronność. Z kolei wznoszenie ścian grubości 40–50 cm, które i tak będą miały współczynnik U nieco wyższy niż wymagane obecnie 0,25 W/(m2·K), a następnie docieplenie ich kilkucentymetrowa (5–10 cm) warstwą izolacji nie bardzo ma sens. Trzeba było więc poprawić parametry wytwarzanych pustaków i bloczków.

 

Alternatywą okazało się wprowadzenie na rynek bloczków i pustaków z wkładkami ze styropianu lub wełny mineralnej. Rozwiązania zresztą znanego od lat, lecz dotąd niezbyt popularnego.

 

Ściany jednowarstwowe muruje się, wykorzystując tzw. zaprawę ciepłochronną – o zdecydowanie wyższej niż zwykła izolacyjności cieplnej (ale i droższej), albo też z użyciem zaprawy klejowej, murując na bardzo cienkie spoiny. Drugi sposób wymaga jednak użycia elementów ściennych o bardzo niewielkiej tolerancji wymiarów, a te są droższe od standardowych. Za odpowiednik zaprawy klejowej należy też uznać piankę poliuretanową nakładaną pistoletem.

 

Dlaczego ścian jednowarstwowych nie wznosi się na zwykłej zaprawie cementowo- wapiennej lub cementowej? Bo wówczas każda spoina, o grubości ok. 1 cm, byłaby mostkiem termicznym.

Jarosław Antkiewicz
fot. ZCB Owczary

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!