Tradycyjnie
Płyta balkonu w wersji tradycyjnej to przedłużenie płyty stropowej – jej część jest wówczas przewieszona poza zewnętrzną krawędź ściany. W ten sposób można wykonać strop żelbetowy, ale już nie najpopularniejszy obecnie gęstożebrowy (teriva, fert i inne). Po prostu rozkład sił w takiej utwierdzonej na jednym końcu belce jest zupełnie inny niż gdy oba jej krańce są oparte na ścianach, a do takiego sposobu pracy belki nie są przystosowane.
Wyjątkiem jest sytuacja, gdy zewnętrzna krawędź balkonu, a więc i krańce belek, zostaną podparte, np. na kolumnach. To dość często stosowane rozwiązanie, balkon może tworzyć wówczas dekoracyjną osłonę wejścia do domu.
Jeśli podparcia zewnętrznej krawędzi brakuje, a strop jest gęstożebrowy, pozostaje zaprojektowanie balkonu jako płyty żelbetowej, o zbrojeniu zakotwionym w wieńcu stropowym. Wbrew pozorom może to wcale nie być łatwe, bo ściany nośne w domach jednorodzinnych są zwykle stosunkowo cienkie (do 25 cm), a siły wywierane przez płytę balkonową znaczne. Dlatego trzeba starannie dopilnować realizacji projektu opracowanego przez konstruktora – rodzaju i sposobu ułożenia zbrojenia, klasy betonu i jego pielęgnacji. Oczywiście nie wolno też, nawet nieznacznie, zwiększać wymiarów płyty.
Mostek termiczny
Taka tradycyjna konstrukcja ma jednak bardzo istotną wadę – powoduje powstanie dużego liniowego mostka termicznego, bo ciągłość izolacji ściany zewnętrznej zostaje w tym miejscu przerwana. Ponadto duża powierzchnia płyty balkonowej zwiększa intensywność wymiany ciepła z otoczeniem. Płyta balkonu działa jak radiator, ucieczka ciepła jest więc intensywniejsza niż gdy brakuje ocieplenia na odcinku wieńca stropowego o tej samej długości.
Taki mostek cieplny ma często poważne konsekwencje, bo strop i ściana zewnętrzna w tym miejscu przemarzają i skrapla się tam para wodna zawarta w powietrzu w pomieszczeniu. To zaś grozi zawilgoceniem i stwarza warunki sprzyjające rozwojowi grzybów domowych. Grzyby są zagrożeniem zarówno dla zdrowia domowników, jak i dla konstrukcji budynku, a ich zwalczanie jest trudne. Ma to poważne konsekwencje i grozi np. skraplaniem się pary wodnej na styku ściany i stropu.
Układ warstw ocieplonej płyty balkonowej |
Narzucającym się wręcz rozwiązaniem problemu jest ocieplenie płyty balkonowej. Idea jest prosta, ale wykonanie kłopotliwe. Głównie dlatego, że by osiągnąć naprawdę dobry rezultat:
- trzeba ocieplić wszystkie strony płyty, a więc także górną płaszczyznę;
- izolacja powinna być dość gruba, podobna do izolacji ścian, a więc 10–15 cm.
Ocieplenie dolnej płaszczyzny płyty oraz jej boków nie jest zbyt trudne, bo najczęściej mamy na to dość miejsca, a jako warstwa wykończeniowa wystarczy siatka z włókna szklanego na zaprawie klejowej i tynk cienkowarstwowy (analogicznie jak na ścianach dwuwarstwowych). Problemem jest górna powierzchnia płyty.
- Jak zamocować słup drewniany do betonu?
- Jak montować palisadę betonową?
- Jak pozbyć się mchu z trawnika, podjazdu i schodów domowym sposobem?
- Jak stworzyć zacienione miejsce wypoczynku na tarasie i w ogrodzie?
Balkony stare...
W przypadku istniejącego balkonu podniesienie jej poziomu o więcej niż 4–5 cm jest zwykle niemożliwe, bo to więcej niż wysokość progu drzwi balkonowych. W praktyce oznacza to, że na izolację cieplną wcale nie mamy miejsca, bo na styropianie trzeba by ułożyć jeszcze grubą na 4 cm warstwę jastrychu, jako podłoże pod płytki ceramiczne.
Właścicielom istniejących balkonów wykonanych jako płyty połączone ze stropem pozostaje więc tylko półśrodek w postaci częściowego jej ocieplenia – od spodu i po bokach. Nie jest to w pełni zadowalające, ale lepsze niż nic.
…i nowe
Inaczej wygląda sytuacja, gdy o ociepleniu pomyśli się już na etapie projektu. Grubość stropu gęstożebrowego wraz z warstwami wykończeniowymi sięga 30 cm, zaś na żelbetową płytę balkonową zakotwioną w wieńcu wystarczy o połowę mniej. Przesuwając ją ku dolnej krawędzi stropu, zyskujemy więc od góry ok. 15 cm. To dość na ułożenie izolacji cieplnej, wylewki i płytek ceramicznych.
W takim przypadku warto zastosować polistyren ekstrudowany (XPS) zamiast zwykłego styropianu (EPS). Jest droży, ale ma lepsze właściwości termoizolacyjne i większą wytrzymałość, a nie będziemy go przecież potrzebowali zbyt wiele.
Alternatywą wobec ocieplania całej płyty balkonowej jest wyeliminowanie mostka termicznego na styku ze stropem za pomocą specjalnych zbrojeń – łączników. Umożliwiają one konstrukcyjne połączenie tych elementów, mając równocześnie właściwości termoizolacyjne.
Wówczas balkon wygląda z zewnątrz tak samo, jak tradycyjny i można go dowolnie wykończyć. Niestety, nie są to rozwiązania popularne, a więc nie zna ich większość wykonawców, a nawet projektantów.
Konstrukcje samonośne
Specjalny zbrojony łącznik termoizolacyjny pozwala połączyć strop i balkon, minimalizując mostek termiczny (fot. Schöck) |
Radykalnym i najskuteczniejszym rozwiązaniem problemu mostków cieplnych w miejscu styku płyty stropowej i balkonowej jest wykonanie balkonu jako konstrukcji samonośnej. Jest ona wówczas jedynie "dostawiona" do ściany budynku i opiera się na niezależnych słupach (kolumnach). Dzięki temu warstwa izolacji cieplnej na ścianie nie ulega przerwaniu, a balkon w ogóle nie wymaga ocieplenia.
Najczęściej stosowanym w takiej sytuacji materiałem konstrukcyjnym jest drewno. Głównie ze względu na łatwość kształtowania, dobrą wytrzymałość i lekkość. Drewno musi być dobrej jakości, wysuszone i solidnie zaimpregnowane, bo będzie cały czas wystawione na działanie czynników atmosferycznych (deszcz, śnieg, słońce). Godne polecenia są np. preparaty stosowane przez szkutników.
Drewno to oczywiście tylko jedna z możliwości, z powodzeniem można też stosować stal lub żelbet, albo połączenie różnych elementów, np. drewna i stali. Zaprojektowanie balkonu to zadanie dla konstruktora, a możliwych wariantów jest bardzo wiele. Można np. pokusić się o schowanie części słupów konstrukcyjnych w grubości ściany trójwarstwowej. Jednak każdy przypadek jest indywidualny.
Jarosław Antkiewicz