Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 1-2/2018

Dom-latawiec na palowych fundamentach

To miał być mały dom o prostej nowoczesnej bryle, ukryty za parawanem starych świerków i drzew liściastych. Wyszedł budynek z oryginalnym wielospadowym dachem oraz z elewacją wykończoną drewnem i płaską blachą, wzniesiony na nietypowych palowych fundamentach.

Pierwotne założenia właścicieli uległy zmianie, po tym jak rozpoczęli współpracę z wyjątkowymi architektami. Choć przez niestandardowe myślenie architektów nowoczesne siedlisko okazało się droższe w realizacji, Monika i Dominik są z tego zadowoleni. Niespodziewanie koszt budowy podniosły również trudne warunki na działce.

ZAMIESZKAĆ TUŻ POD MIASTEM-OGRODEM

Do wymarzonego miejsca na ziemi para dochodziła, wsłuchując się we własne wyobrażenia i poczucie estetyki. Mimo że wcześniej miała dom w szeregowej zabudowie, nie chciała mieszkać ani w nim (był za duży i wymagał remontu), ani w miejscowości, w której się znajdował. Szukając odpowiedniej lokalizacji, odkryła dla siebie pobliskie miasto-ogród. Jest ono tak nastrojowe, że trudno w nim kupić działkę, a domy osiągają zawrotne ceny, lecz Monika i Dominik nie odpuścili marzeń! Przeprowadzili się tu do wynajętego mieszkania, potem do domu jednorodzinnego. Po pięciu latach, mając już pewność, że żyje się tu wspaniale, kupili działkę tuż za granicami miasta.

Zależało nam na tym, żeby dzieci mogły chodzić do tej samej szkoły, co wcześniej – mówi Monika. – Przy czym słowo chodzić jest tu kluczowe. Postaraliśmy się o to, żeby mogły wszędzie poruszać się pieszo, co zwalnia nas od wożenia ich samochodami. Poprzednio szkoła znajdowała się w odległości 800 m, obecnie 1200 m. Drugim wyznacznikiem była cena ziemi. Chcieliśmy się zmieścić w kwocie 300 000 zł. Wielkość nie była decydująca, bo i tak wiadomo było, że w tej okolicy nie ma działek mniejszych niż 1000 m2. Kiedy koleżanka powiedziała nam, że ta nieruchomość właśnie została wystawiona na sprzedaż, natychmiast pojechaliśmy na oględziny. Zauroczyły nas stare świerki i spokój panujący wokół. Po piętnastu minutach dogadaliśmy ze sprzedającymi szczegóły transakcji.

Lilianna Jampolska

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!