Na początku kładzie się tynki (cementowo-wapienne lub gipsowe) i jastrych (cementowy lub anhydrytowy), czyli warstwę podłogi, na której zostanie ułożona posadzka. Tynki i wylewka zakrywają przewody i rury rozprowadzone wcześniej przez instalatorów. W domach z użytkowym poddaszem kolejnym etapem prac jest ocieplenie połaci dachu (przeważnie wełną mineralną) i zabudowanie płytami gipsowo-kartonowymi skosów i podwieszanych sufitów.
Później na budowie pojawiają się glazurnicy, którzy układają okładziny z ceramiki w łazienkach, kuchni, korytarzach, pomieszczeniach gospodarczych, często także w salonie. Gdy tynki i wylewki całkowicie wyschną, roboty mogą zacząć parkieciarze i inni specjaliści od drewna – wytwórcy schodów, mebli pod zabudowę itp. Na koniec zostaje biały montaż, czyli założenie umywalek, sedesów, kranów itd., oraz montaż osprzętu elektrycznego (gniazda, włączniki, punkty oświetleniowe).
Coraz popularniejsze stają się usługi architektów wnętrz, którzy pomagają dobrać materiały i zaaranżować przestrzeń. Ale większość inwestorów wciąż decyduje o wyglądzie swego domu samodzielnie.
Na tym etapie trzeba pilnować budżetu – płytki do łazienki mogą kosztować 40 zł/m2, albo 5 razy więcej. Na podłodze można położyć panele za 30 zł/m2, albo deski z egzotycznego drewna za 300. Zawsze warto mieć na uwadze, ile pieniędzy mamy do dyspozycji i na co możemy sobie pozwolić.
Redakcja BD
fot. Atlas Kuchnie