Oczyszczalnia czy szambo: które z tych rozwiązań jest tańsze i mniej kłopotliwe w eksploatacji?

Oczyszczalnia czy szambo: które z tych rozwiązań jest tańsze i mniej kłopotliwe w eksploatacji?

Planuję rozpoczęcie budowy domu jednorodzinnego i nurtuje mnie, w jaki sposób najlepiej pozbyć się ścieków? Zorientowałem się, że w rejonie przewidywanej budowy nie ma sieci kanalizacyjnej, pozostaje więc wybór między szambem a przydomową oczyszczalnią ścieków. Które z tych rozwiązań jest tańsze i mniej kłopotliwe w eksploatacji?

Możliwości pozbycia się ścieków z domu jednorodzinnego

Sposób odprowadzania ścieków to jedna z kwestii, którą musi się zająć każdy właściciel domu jednorodzinnego. Najlepszą opcją jest przekazywanie ich do kanalizacji zbiorczej. Niestety wiele działek w naszym kraju wciąż nie jest skanalizowanych. Inne warianty to szambo i przydomowa oczyszczalnia ścieków. Dlaczego warto wybrać to ostatnie rozwiązanie?

W każdym domu jednorodzinnym mieszkańcy "produkują" setki litrów ścieków dziennie. Spływają one z sanitariatów, umywalek, pralek itp. - najpierw do wspólnych przewodów zbiorczych, a następnie przez przewód odpływowy wyprowadzane są poza budynek. Potem trafiają do kanalizacji zbiorczej, szamba lub przydomowej oczyszczalni ścieków.

Pierwszy wariant jest bezdyskusyjnie najbardziej korzystny. Prace instalacyjne ograniczają się do poprowadzenia z domu przewodu odprowadzającego ścieki, wykonania studzienki rewizyjnej i tzw. przykanalika, który połączony jest już bezpośrednio z publiczną kanalizacją. Właściciela budynku nie interesuje, co potem dzieje się ze ściekami. Odpowiada za to lokalne przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne, z którym trzeba się tylko regularnie rozliczać.

Inaczej jest w przypadku szamba. Tu po stronie właściciela domu jest zarówno budowa odpowiedniej infrastruktury, jak i jej eksploatacja. W ostatnim wariancie jest podobnie, z tym że przydomowe oczyszczalnie ścieków są nieporównywalnie mniej kłopotliwe i kosztowne w użytkowaniu.

Szambo - kłopotliwa eksploatacja

Szambo to obecnie najczęściej wybierane rozwiązanie przez tych, którzy nie mają możliwości odprowadzać ścieków do kanalizacji zbiorczej. A w naszym kraju to całkiem spory odsetek. Problem jest zwłaszcza na terenach wiejskich, na których dostęp do kanalizacji ma zaledwie niespełna 40% budynków.

Szamba, czyli szczelne, bezodpływowe zbiorniki na ścieki, wykonywane są od dekad. Dawniej budowano je samodzielnie, zazwyczaj z kręgów betonowych. Dziś powszechnie wykorzystuje się zbiorniki prefabrykowane z betonu lub laminatów.

Technologie budowy się zmieniły, ale użytkowanie szamba cały czas jest tak samo kłopotliwe. Problemy zaczynają się już na etapie ustalenia lokalizacji zbiornika. Nie można go wybudować bliżej niż 15 m od studni, 5 m od okien i drzwi do pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi oraz 2 m od granicy działki (odległość ta może być mniejsza, o ile zainteresowani sąsiedzi uzgodnią usytuowanie swoich zbiorników bezpośrednio przy granicy). Szamba nie wolno też umieszczać w zagłębieniu terenu, gdzie byłoby narażone na zalanie przez wody opadowe. Przy ustaleniu jego lokalizacji trzeba również pamiętać, że konieczne będzie jego regularne opróżnianie. Najlepiej, gdy wóz asenizacyjny nie musi wjeżdżać na teren posesji.

Właśnie konieczność regularnego opróżniania jest największą wadą szamba. Przepisy nie regulują, jak często trzeba to robić, ale grafik należy opracować tak, by zbiornik się nie przepełniał. Z pozoru może się wydawać, że dobrym pomysłem byłoby wybudowanie jak największego szamba, które wymagałoby rzadszego opróżniania. W ten sposób można by zaoszczędzić, bo za przyjazd wozu na nieczystości trzeba zapłacić każdorazowo nawet kilkaset zł (koszt zależy od wielkości szamba i regionu kraju). Warto jednak pamiętać, że nagromadzone w nim ścieki po pewnym czasie zaczynają fermentować, co skutkuje wydobywaniem się nieprzyjemnych zapachów. To kolejny poważny mankament szamba.

Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej Zobacz mniej

Zalety oczyszczalni

Przydomowa oczyszczalnia ścieków jest znacznie mniej kłopotliwa w użytkowaniu. Najpierw jednak trzeba ją wybudować, a to nie zawsze jest możliwe. Przede wszystkim jej wykonanie musi dopuszczać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego lub decyzja o warunkach zabudowy. Drugim warunkiem, który nie zawsze da się spełnić, jest posiadanie odpowiednio dużej działki. Miejsce odprowadzania ścieków do gruntu nie może się bowiem znajdować bliżej, niż 30 m od studni.

Schemat: Oczyszczalnia z drenażem - minimalne odległości wymagane prawem.
Oczyszczalnia z drenażem - minimalne odległości wymagane prawem.

Oczyszczalnie mogą mieć różną konstrukcję. Najbardziej popularne są te z drenażem rozsączającym, które składają się z dwóch zasadniczych elementów. Pierwszym jest osadnik gnilny, do którego trafiają domowe ścieki. Jego zadaniem jest oddzielenie zanieczyszczeń stałych. Pojemność osadnika należy dobrać tak, aby nieczystości były w nim zgromadzone nie krócej niż 48 godzin (czym dłużej, tym lepiej). Drugim elementem są perforowane rury drenażowe, do których przepływają ścieki z osadnika. Rury te umieszcza się w warstwie żwiru bądź tłucznia na głębokości 0,6-1,2 m poniżej poziomu gruntu, ale co najmniej 1,5 m powyżej najwyższego poziomu wód gruntowych.

Aby wykonać taką oczyszczalnię, potrzebne są odpowiednie warunki gruntowe na działce. Zdecydowanie lepsze są grunty przepuszczalne. Trzeba też pamiętać, że oczyszczalnia z drenażem zajmuje dość dużą powierzchnię (ok. 100 m² dla 4-osobowej rodziny) i można nad nią uprawiać tylko płytko korzeniącą się roślinność. Poważnym mankamentem jest też to, że nawet dobrze wykonany system drenażowy wymaga zwykle po 10-15 latach oczyszczenia i przełożenia rur, czyli - w praktyce - wykonania od nowa.

Drugim typem są oczyszczalnie kompaktowe. Sposób oczyszczania ścieków może się w nich różnić (najpopularniejsze są oczyszczalnie ze złożem biologicznym), ale łączy je to, że cały proces rozkładu ścieków odbywa się nie w gruncie, lecz w szczelnych zbiornikach bądź w wydzielonych komorach jednego zbiornika. Ścieki przepływają przez zbiornik/zbiorniki do momentu, kiedy ich stan pozwala na odprowadzenie ich do studni chłonnej albo wód powierzchniowych, np. rowu melioracyjnego.

Oczyszczalnie kompaktowe zajmują niewiele miejsca, bo cały proces filtracji odbywa się nie w gruncie, ale w szczelnym zbiorniku. (fot. Eko House)

Dzięki takiej konstrukcji oczyszczalnia jest praktycznie bezwonna i zajmuje na działce niewiele miejsca. Jej kolejną zaletą jest większa - w porównaniu z oczyszczalnią z drenażem - trwałość. Co ważne, oczyszczone w ten sposób ścieki są zazwyczaj tak dobrej jakości, że można nimi podlewać ogród, co oznacza spore oszczędności.

Na zdjęciu widoczny jest zraszacz oczyszczalni, który nawadnia rośliny
Jakość ścieków oczyszczonych w oczyszczalni zazwyczaj pozwala używać ich do podlewania ogrodu. Na zdjęciu widoczny jest zraszacz oczyszczalni, który nawadnia rośliny. (fot. Haba)

To się bardziej opłaca

Przydomowe oczyszczalnie ścieków są znacznie bardziej komfortowe w eksploatacji niż szambo. Są też rozwiązaniem bardziej ekologicznym. A jak wygląda porównanie obu sposobów oczyszczania ścieków pod względem nakładów finansowych?

Na pierwszy rzut oka korzystniejszy jest zakup szamba. Za zbiornik o pojemności 8-10 m³ zapłacimy od ok. 2 tys. (szambo betonowe) do ok. 6 tys. (zbiornik z laminatu). Do tego dochodzi kilkaset zł za transport i montaż.

W przypadku oczyszczalni nakłady inwestycyjne są wyższe. Za najtańszą instalację z drenażem zapłacimy przynajmniej 6 tys. zł. Ceny oczyszczalni kompaktowych zaczynają się od kilkunastu tys. zł. Z tym, że tego typu przedsięwzięcia są wspierane przez lokalne samorządy, więc jest szansa na dofinansowanie budowy przydomowej oczyszczalni.

Koszty eksploatacyjne są natomiast znacznie niższe, niż w przypadku szamba. Co prawda oczyszczalnie wymagają serwisowania i do ich działania może być potrzebny prąd, ale odpadają niemałe koszty związane z wywozem nieczystości.

Norbert Skupiński
Na zdjęciu otwierającym: Największą wadą szamba jest kłopotliwa eksploatacja. Trzeba je regularnie opróżniać, a zgromadzone w nim ścieki nieprzyjemnie pachną. (fot. Szamba Eko)

Norbert Skupiński
Norbert Skupiński

Z mediami jestem związany od 20 lat. Bardzo lubię pisać i redagować, starając się dopasować przekaz do konkretnej grupy odbiorców. W AVT Korporacja pracuję od dekady. Początkowo zajmowałem się infrastrukturą sportową, potem budownictwem - w miesięczniku „Budujemy Dom” i w tematycznych dodatkach specjalnych.

Moją największą pasją jest zwiedzanie bliższych i dalszych miejsc, o których piszę na swoim blogu podróżniczym. Poza tym interesuję się tematyką międzynarodową i geografią polityczną. W wolnych chwilach jeżdżę na rowerze, pływam i gram w koszykówkę.

Komentarze

Gość Arek
22-05-2019 16:52
Mam przydomową oczyszczalnie ścieków i złego słowa nie mogę powiedzieć. Wszystko elegancko działa jak powinno. Jedynie czasem nieprzyjemny zapach się unosi, ale wtedy wsypuje miarkę biopreparatu do toalety i przykre zapachy ustępują. Staram się raz na tydzień powtarzać to działanie.
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz