Kiedy warto założyć system automatycznego nawadniania ogrodu?

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 17-22 minuty
Kiedy warto założyć system automatycznego nawadniania ogrodu?

Kupiliśmy z żoną dużą działkę rekreacyjną z małym domkiem. Ponieważ jesteśmy już na emeryturze, zamierzamy spędzać tam czas od wiosny do jesieni. Obecnie rośnie na niej sporo ozdobnych krzewów i drzewek owocowych. Planujemy nieco przeorganizować ogród i założyć kilka rabat kwiatowych oraz mały warzywnik i trawnik. Chcielibyśmy mieć zadbaną zieleń, ale też w miarę bezobsługową, dlatego myślimy o automatycznym podlewaniu. Jak się do tego zabrać, i czy rzeczywiście poza wygodą, taki system oszczędza wodę (wodociągową)? Czy lepiej wykopać własną studnię?

aktualizacja: 2022-07-27 11:27:47
Czego dowiesz się z artykułu?
  • Dlaczego warto wykonać system nawadniania ogrodu?
  • Jak wykonać system nawadniania ogrodu?
  • Gdzie i jakie urządzenie zastosować?
  • Jak dbać o instalację?
  • Jak podlewać efektywnie?

Dlaczego warto wykonać system nawadniania ogrodu?

Prawdą jest, że podlewanie roślin w ogrodzie za pomocą węża lub konewki jest niewygodne, pracochłonne i zużywa dużo wody. W kontekście powtarzających się susz i ogólnego deficytu wody w Polsce, warto zadbać o jej oszczędzanie. Automatyczne nawadnianie w bardzo dużej mierze przyczynia się do takich oszczędności. Przyjmuje się bowiem, że zużywa nawet o 50% mniej wody w porównaniu z tradycyjnym podlewaniem, ponieważ dozuje odpowiednią jej ilość poszczególnym roślinom i może pracować nocą, gdy parowanie jest mniejsze.

Koszty podlewania można jeszcze bardziej ograniczyć, pobierając wodę z własnej studni (warto ją wykopać). Ponadto systemu praktycznie nie trzeba obsługiwać - jego pracą kieruje odpowiednio zaprogramowany sterownik. Elementy nawadniające są na stałe osadzone w gruncie i rozmieszczone tak, by nie było konieczne co jakiś czas ich przestawianie, tak jak przy stosowaniu popularnych zraszaczy obrotowych czy wahadłowych, przytwierdzanych na końcu węża ogrodowego.

Aplikacja w telefonie do zarządzania systemem podlewania ogrodu
Pracę zraszaczy i linii kroplujących można zaprogramować według harmonogramu lub ręcznie wydawać systemowi polecenia za pomocą manipulatora, aplikacji mobilnej albo skorzystać z funkcji dostępnych scenariuszy. (fot. Satel)

Praktycznie każdy ogród może być podlewany automatycznie. Instalacją obejmuje się całą działkę bądź tylko jej część, np. trawnik.

Najlepiej skorzystać z pomocy zawodowców - projekt i montaż automatycznego nawadniania zamówić w wyspecjalizowanej firmie. Fachowiec dobierze sposób podlewania do każdej grupy roślin, zgodnie z ich wymaganiami (trawnik, rabaty, krzewy, warzywnik). System automatycznego podlewania warto też podłączyć do domowej instalacji alarmowej lub inteligentnej, wówczas będzie zupełnie bezobsługowy.

Sterowanie systemem podlewania ogrodu
Instalację automatycznego podlewania można podłączyć do inteligentnego systemu alarmowego i wygodnie sterować jego wszystkimi funkcjami. (fot. Satel)

Do powstania projektu nawadniania potrzebny jest plan działki, na którym zaznacza się punkt poboru wody, istniejącą i przewidywaną roślinność oraz wszystkie obiekty (budynki, nawierzchnie), które mogą przeszkadzać w prowadzeniu rurociągu lub podlewaniu nasadzeń. W projekcie powinny być zawarte informacje na temat średnicy rur i rodzaju zraszaczy (typ, promień zasięgu). Określona zastaje też liczba i zasięg sekcji.

Projekt systemu nawadniającego
Projekt systemu nawadniającego należy zlecić architektowi zieleni, projektującemu ogród, lub firmie specjalizującej się w tego typu instalacjach. (fot. Gardena)

System najłatwiej wykonać na niezagospodarowanym terenie, przed założeniem trawnika i posadzeniem roślin. Planowana przez Państwa zmiana nasadzeń w ogrodzie jest więc najlepszym momentem na zaprojektowanie i założenie takiego systemu.

Sterownik do systemu nawadniania ogrodu
Koszt zaprojektowania i ułożenia systemu automatycznego nawadniania zależy od wielkości ogrodu (im teren jest większy, tym cena za metr niższa) oraz ukształtowania jego powierzchni. Na działce wielkości ok. 1000 m2 będzie to wydatek minimum kilku tys. zł - wliczając zarówno cenę materiałów, jak i robocizny. (fot. Gardena)

Wprawdzie w przypadku małego ogrodu, można zdecydować się na systemy do samodzielnego montażu, ze sterownikiem mocowanym bezpośrednio na zaworze (a nie w budynku), ale w takich instalacjach można wydzielić tylko jedną lub dwie sekcje.

Jak to się robi?

W dużym uproszczeniu - instalację (system rur ułożonych w gruncie) podłącza się do kranu z wodą wodociągową albo studni z pompą. Dobrze gdy ujęcie znajduje się w centralnej części ogrodu, bo odległość od źródła wody do jej wylotu powinna być jak najmniejsza (w celu zminimalizowania strat ciśnienia). Kiedy studnia zlokalizowana jest na obrzeżach działki, rury prowadzące do zraszaczy są zazwyczaj długie i mają skomplikowany przebieg. Od parametrów wody w ujęciu (ciśnienia i wydajności) zależy, ile zraszaczy może pracować w tym samym czasie (czyli ile może ich być w jednej sekcji).

Systemem nawadniania kieruje sterownik, który umożliwia zaprogramowanie pory, długości i intensywności podlewania w poszczególnych sekcjach. (fot. z lewej: Tanake, fot. z prawej: Fiskars)

Planując systematyczne nawadnianie dużej działki, warto zdecydować się na budowę własnego ujęcia wody - studni kopanej lub wierconej. Orientacyjnie przyjmuje się bowiem, że jednorazowe podlanie trawnika wymaga dostarczenia ok. 20 l wody na 1 m2. W przypadku studni konieczna będzie pompa, gwarantująca wymagane ciśnienie i wydajność. Jej rodzaj dostosowuje się do głębokości stałego poziomu lustra wody. Gdy jest on poniżej 7 m - montuje się pompę głębinową, a przy mniejszej głębokości - nawierzchniową. System nawadniania wymaga utrzymywania ciśnienia na dyszach zraszaczy na poziomie przynajmniej 2 barów, co należy brać pod uwagę przy doborze pompy z uwzględnieniem spadków ciśnienia na kolejnych zraszaczach. Orientacyjnie można przyjąć, że pompa powinna zapewniać 8-10 l/min na każdy zraszacz, przy ciśnieniu 3,5-4 bary na zasilaniu instalacji nawadniającej.

Jednym z najważniejszych elementów zautomatyzowanej instalacji nawadniającej jest sterownik montowany w budynku (np. w garażu lub piwnicy), który wysyła sygnał do elektrozaworów, znajdujących się w studzience zakopanej w ogrodzie, w pobliżu rury zasilającej nawadnianie. Elektrozawory w odpowiednim czasie otwierają albo zamykają dopływ wody do danej części ogrodu. Liczba elektrozaworów jest równa liczbie tzw. sekcji wydzielonych w systemie. Poszczególne sekcje obejmują elementy nawadniające jednego rodzaju - np. zraszacze, linie kroplujące - i zwykle pracują na zmianę, ze względu na znaczny spadek ciśnienia wody w trakcie podlewania. Uzupełnieniem instalacji są czujniki deszczu i wilgotności gleby. Dzięki nim nawadnianie nie uruchamia się w okresie opadów lub przy dużej wilgotności podłoża. Elementy systemu łączy się elastycznymi rurami z polietylenu.

Zraszacze wynurzalne (np. turbinowe)
Zraszacze wynurzalne (np. turbinowe) najlepiej sprawdzą się do podlewania trawnika. (fot. Gardena)

Gdzie i jakie urządzenie zastosować?

Do nawadniania różnych części ogrodu stosuje się inne elementy:

  • Trawnik - dobrze sprawdzają się statyczne, obrotowe albo wahadłowe zraszacze wynurzalne, bo nie utrudniają pracy kosiarką. Zamontowane tuż pod ziemią, wysuwają się tylko pod wpływem ciśnienia wody. Trzeba jednak uważać, by nie uszkodzić ich podczas aeracji murawy;
  • Rośliny gęsto rosnące - tu stosuje się tańsze modele niewynurzalne - sztywne rury wystające ponad poziom gruntu. Zraszacze mają określony promień zasięgu i regulowany kąt podlewania. Urządzenia należy rozmieścić tak, by nie spryskiwały murów i ścieżek. Odległość między nimi powinna być równa mniej więcej połowie średnicy ich zasięgu, w przeciwnym razie nawadnianie danej powierzchni nie będzie równomierne. W jednej sekcji nie montuje się zraszaczy statycznych i ruchomych;
  • Klomby, skalniaki, warzywniki - niezastąpione są mikrozraszacze, które łatwo zdemontować na czas prac ogrodowych. Ich głowice osadzone są na 30 cm szpilach i dzięki specjalnym zaworkom wytwarzają mgiełkę. Urządzenia umieszcza się przy gruncie, są więc odpowiednie w przypadku roślin, które nie lubią podlewania z góry;
  • Rabaty, żywopłoty, wąskie działki - najlepiej sprawdzają się linie kroplujące - rury z polietylenu, z otworami, przez które sączy się woda. Układa się je są na ziemi i przysypuje korą. Trzeba tylko pamiętać, by zamaskowanych rur nie uszkodzić podczas prac w ogrodzie. Woda trafia prosto do korzeni, nie mocząc liści. Linie kroplujące dostępne są z emiterami o różnym wydatkowaniu wody, można więc dobrać je odpowiednio do wymagań roślin.
Linie kroplujące i spryskujące ułożone na rabacie i w warzywniku. Łączą zalety węży kroplujących i tradycyjnego nawadniania. Do systemu można zamontować reduktor, który chroni dysze przed zbyt wysokim ciśnieniem oraz filtr, który wyłapuje zanieczyszczenia mogące znajdować się w wodzie. (fot. Kärcher)

Elementy systemu nawadniania ogrodu

Rura doprowadzająca wodę do instalacji nawadniającej oraz podłączony do niej zraszacz wynurzalny. (fot. po lewej: ogrodnik.slupsk.pl, fot. po prawej: Gardena)
Płaty darni oraz ziemia z wykopów ułożona na folii
Podczas montażu systemu w obrębie istniejącego trawnika, płaty darni oraz ziemię z wykopów układa się na folii. (fot. Archiwum BD)
System nawadniania ogrodu: Skrzynka z elektrozaworami
Skrzynka z elektrozaworami. (fot. Tanake)

Jak dbać o instalację?

Aby system nawadniający był sprawny, konieczna jest regularna jego konserwacja. Jesienią układ trzeba wyłączyć i zabezpieczyć przed mrozem. Za pomocą kompresora (sprężonym powietrzem) należy przedmuchać system, aby usunąć z rur resztki wody. Można też zastosować zawory odwadniające, odprowadzające wodę z instalacji po każdym cyklu nawadniania. W poszczególnych sekcjach lokuje się je w jak najniższym miejscu. Wiosną przed uruchomieniem podlewania powinno się wyregulować zasięg zraszaczy, przeczyścić dysze oraz wykonać przegląd elektrozaworów (zanieczyszczenia znajdujące się w wodzie mogą je zablokować).

Nasza rada: Jak podlewać efektywnie?

Rano - najlepiej podlewać we wczesnych godzinach porannych (nawet o 3-5 rano), gdy woda paruje wolniej. Przy silnym słońcu, krople utrzymujące się na liściach mogą spowodować ich poparzenie. Poza tym, gdy na rozgrzane rośliny pada zimna woda z wodociągu, doznają szoku termicznego. Wieczorne nawadnianie sprzyja zaś rozwojowi chorób grzybowych, jeśli zmoczy się nadziemne części roślin.

Rzadziej ale obficie - najwydajniejsze jest obfite podlewanie ogrodu raz na kilka dni. Nie ma sensu robić tego często niewielką ilością wody, bo szybko wyparuje bez pożytku dla roślin. Wyjątek stanowią uprawy na glebie piaszczystej (która łatwo przepuszcza wodę) - podlewamy je częściej, w mniejszych dawkach. Podłoże gliniaste jest trudno przesiąkliwe, wodę należy zatem dostarczać rzadziej, lecz w większych dawkach.

Powoli i rozproszonym strumieniem - zalecaną dawkę najlepiej dystrybuować powoli i rozproszonym strumieniem, by zdążyła wsiąknąć i dotrzeć do korzeni. Przy podlewaniu wężem ogrodowym zazwyczaj brakuje na to cierpliwości, ponadto woda płynie silnym, punktowym strumieniem. Spływa po powierzchni gleby, powodując jej zaskorupienie.

Joanna Dąbrowska

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Twój grill marzeń z cegieł klinkierowych: Prosty przewodnik w 6 krokach!
Twój grill marzeń z cegieł klinkierowych: Prosty przewodnik w 6 krokach!
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!