Zwalczanie bakterii Legionella w instalacji domowej

Zwalczanie bakterii Legionella w instalacji domowej

Zagrożenia, jakie stanowi tzw. choroba legionistów, nie wolno lekceważyć, choćby dlatego, że według Światowej Organizacji Zdrowia, liczba jej śmiertelnych ofiar, w skali całego globu, sięga kilkudziesięciu tysięcy osób rocznie. Jednak nie ma co wpadać w panikę - jeśli chodzi o nasz własny dom, przed niebezpieczeństwem możemy uchronić się stosunkowo prostymi metodami.

Jak można się zarazić bakterią Legionella?

Do zakażenia chorobowego dochodzi najczęściej w wyniku wdychania aerozolu wodnego (powietrza zawierającego parę wodną), rzadziej powodem jest zachłyśnięcie się zainfekowaną wodą. Najbardziej narażone są osoby starsze, z osłabionym układem immunologicznym lub przewlekle chorujące (to oczywiście wyjaśnia, dlaczego zaczęło się od weteranów).

Niedopuszczalne jest pozostawianie w instalacji wodociągowej "ślepych odnóg" - niewykorzystane przewody muszą zostać od niej odcięte, opróżnione z wody i zamknięte
Najczęstsza postać choroby charakteryzuje się objawami typowymi dla zapalenia płuc: złym samopoczuciem, gorączką, bólami w klatce piersiowej, kaszlem i trudnościami w oddychaniu. Śmiertelność sięga kilkunastu procent, a w warunkach szpitalnych (osoby osłabione) jest nawet większa.

Szacunki Światowej Organizacji Zdrowia mówią o 20-100 tys. zgonów rocznie, ale nie są one precyzyjne, bowiem sama organizacja przyznaje, że w wypadku legionellozy przyczyną śmierci jest najczęściej niewłaściwie postawiona diagnoza. Lekarze po prostu nie rozpoznają choroby i bezskutecznie próbują ją zwalczać, postępując jak przy zwykłym zapaleniu płuc.

Inne odmiany choroby to tzw. postać pozapłucna, powodująca uszkodzenia innych narządów, np. mięśnia sercowego, nerek czy wątroby (występuje rzadziej, ale jest nawet groźniejsza) oraz tzw. gorączka Pontiac, dająca objawy przypominające zwykłą grypę.

Ta druga była do niedawna raczej bagatelizowana i traktowana jako kilkudniowe schorzenie, sygnalizujące obecność pałeczek Legionella w danym środowisku (a więc skłaniające przede wszystkim do działań prewencyjnych), jednak ostatnio pojawiają się publikacje medyczne, wskazujące na występowanie jej przewlekłych postaci, objawiających się m.in. nawracającym kaszlem, niską odpornością na infekcje albo przewlekłym uczuciem przemęczenia.

Bakterie Legionella - jak się chronić?

Metody walki z zagrożeniem wynikają wprost z charakterystyki warunków, w jakich Legionella lubi się rozwijać. Najważniejsze zalecenie zawarte jest choćby w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie: Instalacja ciepłej wody powinna zapewnić uzyskanie w punktach czerpalnych temperatury wody nie niższej niż 55°C i nie wyższej niż 60°C oraz umożliwić okresowe jej podniesienie do nie niższej niż 70°C.

Oczywiście instalacje w budynkach publicznych podlegają jeszcze wielu innym szczegółowym regulacjom i procedurom (np. dezynfekcja chemiczna, dezynfekcja promieniami UV). Te zostawmy jednak ich administratorom - my, jako właściciele domów, pamiętajmy o rzeczach podstawowych, o które możemy i musimy zadbać sami.

Przede wszystkim już na etapie projektowania domu należy zapewnić realizację wymagań określonych we wspomnianym rozporządzeniu. Jeśli więc np. ciepłą wodę zamierzamy pozyskiwać dzięki wykorzystaniu instalacji solarnej czy pompy ciepła, to trzeba zadbać o możliwość jej dodatkowego podgrzania w warunkach niesprzyjających, np. za pomocą grzałki elektrycznej kotła gazowego czy węglowego.

Musimy też pamiętać o tym, że obwód cyrkulacji c.w.u. powinien obejmować wszystkie punkty czerpalne ciepłej wody - inaczej przewody prowadzące do tych nieobjętych cyrkulacją i rzadziej używanych staną się rezerwuarem stojącej wody i naturalnym środowiskiem rozwoju bakterii.

Na etapie projektowania należy też uwzględnić inne uwarunkowania związane z zagrożeniem, np. jeżeli woda z własnej studni bogata jest w żelazo i mangan albo sprzyjający tworzeniu się osadów w instalacji wapń, to należy zawczasu pomyśleć o zakupie urządzeń do jej uzdatniania. Nietrudne do zrozumienia są również wskazówki dotyczące właściwego wykonania instalacji wodnej w budynku.

Konieczność odpowiedniego izolowania rur rozprowadzających ciepłą wodę jest oczywista, ale nie wolno zapomnieć o zaizolowaniu tych z wodą zimną, szczególnie w miejscach, gdzie mogłyby się one nagrzewać do temperatury powyżej 20°C (np. w bezpośredniej bliskości przewodów centralnego ogrzewania czy rozprowadzających ciepłą wodę). Zimna woda ma być zimna!

Kolejna uwaga dotyczy prac remontowych. Absolutnie niedopuszczalne jest pozostawianie w instalacji wodociągowej "ślepych odnóg" - niewykorzystane przewody muszą zostać od niej odcięte, opróżnione z wody i zamknięte.

Bakterie Legionella - skąpstwo rodzi zagrożenia

Na koniec kilka uwag czysto eksploatacyjnych. Na nic zda się najlepsza instalacja c.w.u., jeśli użytkownik ze źle rozumianej oszczędności ustawi temperaturę dyżurną zasobnika ciepłej wody na 40°C (niestety, prowokują do tego sterowniki wielu urządzeń grzewczych). Własne bezpieczeństwo powinno skłaniać do wyboru temperatury z zakresu 55-60°C. Pamiętajmy też, że obwód cyrkulacji c.w.u. musi być uruchamiany przynajmniej raz na dobę, inaczej stanie się siedliskiem drobnoustrojów. Należy ponadto dbać o czystość sitek we wszelkich filtrach, wylewkach i bateriach prysznicowych.

Na marginesie: straty ciepła w prawidłowo wykonanej instalacji ciepłej wody użytkowej są niewielkie i dotyczą - co warto podkreślić - tylko okresu letniego. Przez cały sezon grzewczy (a nawet tuż przed jego rozpoczęciem oraz bezpośrednio po nim) ciepło rozpraszane przez instalację c.w.u. po prostu ogrzewa nam dom, a że pochodzi zwykle z tego samego źródła, co ciepło w instalacji c.o., to bilans wychodzi na zero (albo na lekki plus, jeśli ogrzewanie c.w.u. wspomagają np. kolektory słoneczne).

Oczywiście nie ma powodów do przesady. Na nastawę c.w.u. na poziomie 55, a nawet 50°C mogą bez obaw zdecydować się ci, którzy mają kotły wyposażone w funkcję tzw. wygrzewu antylegionellowego (co dotyczy wielu nowoczesnych kotłów). Raz w tygodniu, o określonej porze (nastawa fabryczna to zwykle godzina 3 w nocy z soboty na niedzielę) kocioł nagrzewa wodę do 65-70°C i włącza pompę cyrkulacyjną, co zapewnia dezynfekcję instalacji w całym domu.

Bakterii Legionella nie muszą obawiać się użytkownicy zasobników c.w.u. ogrzewanych przez kotły węglowe. To nic, że temperatura często spada w nich do niebezpiecznych 40°C - jeśli przynajmniej raz w tygodniu napalą w kotle tak, że zbiornik wygrzeje się do 70°C, zagrożenia nie będzie.

Specyficzna jest natomiast sytuacja w przypadku kolektorowych instalacji do podgrzewu ciepłej wody, wyposażonych w typowe dwuwężownicowe zasobniki solarne. Latem nie ma raczej powodów do obaw. Jeżeli ktoś na okres letni wyłączy kocioł (grzałkę elektryczną), ogrzewający górną część zbiornika, i temperatura wody będzie spadać do 30-40°C, i tak można przyjąć, że przynajmniej raz na tydzień trafi się słoneczny dzień, kiedy to (przy prawidłowo zwymiarowanych kolektorach) cały zbiornik wygrzany zostanie przez wężownicę solarną (dolną) do 60-65°C.

Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej Zobacz mniej
Schemat instalacji c.w.u. współpracującej z kolektorami słonecznymi, wyposażony w obieg przeciwlegionellowy
Schemat instalacji c.w.u. współpracującej z kolektorami słonecznymi, wyposażony w obieg przeciwlegionellowy

Gorzej jest jednak zimą, gdy kolektory słoneczne pracują rzadko, uzyskując w dole zbiornika co najwyżej 25-30°C. Nawet kiedy uruchomimy kocioł zasilający górną wężownicę, to i tak, również przy włączonej cyrkulacji c.w.u., bakterie rozwijające się w dolnej części zbiornika pozostaną niezagrożone.

Jedyne rozwiązanie, sugerowane m.in. przez producentów kolektorów, to wyposażenie solarnego ogrzewacza wody w dodatkowy obwód antylegionellowy z pompą, która podczas wygrzewu antybakteryjnego, realizowanego przez kocioł, przetłacza wodę z góry na dół zbiornika, umożliwiając tym samym jej nagrzanie do pożądanej temperatury w całej jego objętości.

Sterowniki wielu nowoczesnych kotłów i systemów solarnych mają już wyjście pozwalające na podłączenie takiej pompy i wykonywanie całej operacji automatycznie. Jeśli natomiast automatyka na to nie pozwala, pozostaje ręczne uruchamianie pompy i ustawianie kotła na wygrzew antylegionellowy przynajmniej raz w tygodniu.

Rzecz jednak w tym, że w Polsce taki obwód antylegionellowy jest w instalacjach solarnych spotykany sporadycznie (choć wydatki sprowadzają się do kosztów jednej pompy, dwóch metrów rurki i kilku kształtek). Użytkownikom pozbawionych tego zabezpieczenia nie pozostaje nic innego, jak dbanie o to, by temperatura w górnej części zbiornika solarnego nie spadała poniżej 60°C, co powinno zapewnić względną ochronę domownikom.

Adam Jamiołkowski
fot. otwierająca: Duscholux

Komentarze

retrofood
02-09-2022 20:33
3 godziny temu, Gość emseasz napisał: Robiąc wygrzew wody do 70 stopni Celsjusza, narażam małe dzieci na poparzenie się    Wodę można potem ostudzić, naprawdę.
Gość emseasz
02-09-2022 17:00
Robiąc wygrzew wody do 70 stopni Celsjusza, narażam małe dzieci na poparzenie się
Beata Bala
08-04-2020 12:19
warto zauważyć, że bakterie żyją w biofilmie - w nim się też mnożą. Przy usuwaniu legionelli trzeba się pozbyć właśnie biofilmu :)  Warto o nim trochę poczytać - https://bifipro.pl/ - tu jest ciekawy artykuł, bo bakterię np. po dezynfekcji lubią powracać. 
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz