Oczyszczalnie ścieków - doświadczenia użytkowników (Dorota i Andrzej)

Oczyszczalnie ścieków - doświadczenia użytkowników (Dorota i Andrzej)
Jeśli jest możliwe zamontowanie własnej oczyszczalni ścieków, radzimy to zrobić, nie oglądając się na wysokie koszty budowy - mówią Dorota i Andrzej - czytelnicy Budujemy Dom.

Liczba stałych mieszkańców: 4.
Parametry działki: 1800 m2, grunt piaszczysty.
Parametry oczyszczalni ścieków: z drenażem rozsączającym, osadnik gnilny o pojemności 2 m3, studnia rozprowadzająca oraz trzy dreny o długości 15 m.

 

Decyzja: Wielkość działki oraz przepuszczalny grunt pozwalały na zamontowanie własnej oczyszczalni ścieków. Jednak wahaliśmy się, czy to zrobić, ponieważ jej cena była dwa razy wyższa od budowy szamba. Ponadto, plan zagospodarowania przestrzennego przewidywał nasz teren do skanalizowania w przyszłości. Dziewięć lat temu miejscowy urząd wydawał pozwolenia na budowę oczyszczalni (dziś już nie) i w końcu zdecydowaliśmy się na jej budowę, choć mieliśmy niewiele środków na budowę całego domu. Dziś błogosławimy tę decyzję.

Wylot studzienki rozdzielczej Poletko filtracyjne znajduje się pod boiskiem
Wylot studzienki rozdzielczejPoletko filtracyjne znajduje się pod boiskiem

Porady i przestrogi:

  • Jeśli jest możliwe zamontowanie własnej oczyszczalni ścieków, radzimy to zrobić, nie oglądając się na wysokie koszty budowy. Nam zwróciły się po 4 latach, a bieżąca eksploatacja jest bardzo tania.

     

  • Upłynęło 9 lat, a nasz teren nadal nie został skanalizowany! Ma to nastąpić wkrótce. Zdecydowaliśmy się zbudować przyłącze kanalizacyjne, na razie tylko do naszej działki. Tak na wszelki wypadek, gdyby przestała działać nasza oczyszczalnia. Koszt projektu przyłącza to 500 zł, wykonanie łącznie ze studzienką – kolejne 1000 zł. Cena jest tak niska, ponieważ kanalizację dotują fundusze unijne. Potem koszt indywidualnego przyłącza może wzrosnąć. Po wykonaniu przyłącza ocenimy, czy będzie dla nas opłacalne korzystanie ze zbiorczej kanalizacji. Na razie wszystko wskazuje na to, że nie.

     

  • Przeprowadziliśmy . Kosztowało kilkaset złotych i pozwoliło ustalić poziom wód gruntowych oraz strukturę gleby. Polecamy!

     

  • Nie zdecydowaliśmy się, tak jak sąsiedzi, samodzielnie położyć drenażu, choć na pewno zaoszczędzilibyśmy na robociźnie. Wykonanie całej oczyszczalni zleciliśmy doświadczonej firmie, od lat zajmującej się tego typu pracami. Nie żałujemy decyzji. Sąsiedzi mają kłopoty z oczyszczalnią, my – nie.

     

  • Obsługa oczyszczalni jest nieuciążliwa. Co dwa lata opróżniamy osadnik gnilny, raz w roku czyścimy lub wymieniamy wkład filtrujący. Dozujemy bakterie w saszetkach.

Koszt budowy i eksploatacji: zestaw urządzeń oczyszczalni – 3103 zł; rury drenujące, piasek, tłuczeń, geowłóknina i robocizna 3400 zł – łącznie budowa 6500 zł; opróżnienie zbiornika gnilnego – 170 zł; wymiana wkładu filtrującego – 100 zł; preparaty bakteryjne – 140 zł.

Portret właścicieli
Wyłaz osadnika gnilnego, przez który dokonuje się opróżnienia go z nieczystości

 

Wyłaz osadnika gnilnego, przez który dokonuje się opróżnienia go z nieczystości
Portret właścicieli


Lilianna Jampolska

Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej Zobacz mniej
Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz