Twoja oczyszczalnia ścieków z drenażem źle działa? Oto przyczyny problemów i metody naprawy
Twoja oczyszczalnia ścieków z drenażem źle działa? Oto przyczyny problemów i metody naprawy
Wielu właścicieli domów szuka sposób na usprawnienie działania oczyszczalni ścieków z drenażem rozsączającym. Czy wręcz jej naprawy, gdy po latach zaczyna szwankować. Podpowiadamy, jak przeprowadzić takie zmiany, oraz gdzie może tkwić przyczyna problemów z działaniem oczyszczalni z drenażem.
Błędy wykonawcze w szczególności dotyczą oczyszczalni z drenażem rozsączającym. W ich bowiem poprawność przebiegu całego procesu oczyszczania zależy od warunków gruntowo-wodnych na konkretnej działce i tego na ile wykonawca się do nich dostosował.
Przydomowa oczyszczalnia ścieków z drenażem: jak działa?
Przydomowa oczyszczalnia z drenażem rozsączającym to dość specyficzna konstrukcja. Pierwszym elementem, do którego trafiają ścieki jest tzw. osadnik gnilny. Jego zadaniem jest zatrzymywanie zanieczyszczeń stałych. Tradycyjnie przyjmowano, że jego pojemność nie powinna być mniejsza niż 3 m3 (czyli 3000 l). Ale też na tyle duża, aby ścieki znajdowały się w nim przez co najmniej dwie doby. Chodzi o to, aby zanieczyszczenia stałe zdążyły się oddzielić od pozostałych i opaść na dno zbiornika (stąd nazwa osadnik). Jednak wydłużenie tego okresu bardzo korzystnie wpływa na skuteczność oczyszczania. Jeszcze lepiej jest zaś zastosować kilka połączonych zbiorników lub zbiornik wielokomorowy (najczęściej 2 lub 3). Przy czym ten pierwszy nadal powinien mieć co najmniej 3 m3. Wstępnie podczyszczone w ten sposób ścieki trafiają do tzw. studzienki rozdzielczej i następnie do perforowanych rur drenarskich umieszczonych w gruncie. To jakie powinien mieć on cechy i kiedy należy go ewentualnie wymienić opisujemy nieco dalej. Najważniejsze jest jednak to, że to dopiero w gruncie oraz w samych drenach następuje zasadnicza część procesu oczyszczania. Dlatego istotne znaczenie ma rodzaj gruntu, głębokość zakopania i stopień nachylenia rur, ich długość oraz właściwe napowietrznie za pomocą sięgających ponad poziom terenu tzw. kominków. Ponadto zaleca się aby rury znajdowały się przynajmniej 1,5 m ponad poziomem wód gruntowych. Równocześnie należy pamiętać o tym, że powinny być zakopane na głębokości przynajmniej 0,6 m.
Schemat budowy oczyszczalni drenażowej jest bardzo prosty. Mamy tu osadnik, studzienkę rozdzielczą i rury drenarskie ułożone w gruncie, POZPLAST
Jak poprawić wydajność oczyszczalni ścieków z drenażem?
Standardowo przyjmuje się, że na jednego domownika powinno przypadać przynajmniej 15 m ciągu drenarskiego. Lepiej jednak, żeby było go więcej, niż zbyt mało. Czy można jakoś poprawić efektywność działania takiej oczyszczalni? Jak najbardziej tak. Przede wszystkim poprzez dodanie lub powiększenie zbiorników wstępnych oraz zaszczepienie w nich bakterii przyspieszających rozkład ścieków. W pewnym stopniu ten proces zachodzi samoistnie, jednak regularne dodawanie preparatów biologicznych zdecydowanie go przyspiesza. Są one aktywatorem przemian, podobnie jak chociażby wyselekcjonowane odmiany drożdży przyspieszają i intensyfikują procesy fermentacji.
Ponadto trzeba podkreślić, że samo wydłużenie czasu wstępnego rozkładu zanieczyszczeń w dużych wielokomorowych zbiornikach znakomicie usprawnia cały proces. Ostatecznie drenaż jest więc faktycznie mniej obciążony zanieczyszczeniami. Dodanie nowych zbiorników połączonych szeregowo z osadnikiem gnilnym może więc wydatnie poprawić jakość pracy takiej tradycyjnej oczyszczalni.
Problemy z drenażem: jak naprawić działanie oczyszczalni przydomowej?
Przydomowe oczyszczalnie z drenażem rozsączającym są u nas stosowane najdłużej i wciąż bardzo popularne. Prawdopodobnie główną przyczyną tego stanu rzeczy jest ich niska cena. W dużej mierze wynikająca z prostoty ich budowy. Jednak trzeba zaznaczyć, że ta prostota bywa zwodnicza. Wykonanie przydomowej oczyszczalni ścieków z drenażem jest bowiem dość łatwe i jej działanie przynosi satysfakcjonujące efekty tylko w wówczas jeżeli warunki gruntowo-wodne na działce są korzystne. Problem polega zaś na tym, że dość często robiono je również tam, gdzie zgodnie ze sztuką, nigdy nie powinny powstać. Lub przynajmniej nie powinna powstać ich typowa najprostsza wersja. Ponadto, skoro jest to generalnie rozwiązanie dość tanie, to szukano jeszcze większych oszczędności, żeby zachować konkurencyjność. Cięcie kosztów dotykało już projektu i samego zwymiarowania elementów składowych przydomowej oczyszczalni ścieków. Stąd właśnie mikroskopijne osadniki gnilne (nawet zaledwie ok. 1 m3) oraz zbyt krótkie ciągi drenów. Potem oszczędzano zaś na kruszywie (żwir lub tłuczeń), piasku, geowłókninie, jakości rur drenarskich. Nakładają się na to jeszcze wręcz kardynalne błędy wykonawcze.
Efektem takiego podejścia jest dość rozpowszechniona negatywna opinia o jakości działania oczyszczalni z drenażem. Niewątpliwie zaś źle wykonana oczyszczalnia potrafi rozczarować. Ale i część użytkowników nie jest tu bez winy. Pracownicy firmy zajmujących się budową i serwisowaniem oczyszczalni w jakimś regionie świetnie potrafią rozpoznać, kto regularnie uzupełniał np. preparaty bakteryjne, nie używał agresywnych środków czystości i przestrzegał innych tego typu zaleceń.
Niekiedy istniejącą przydomową oczyszczalnię ścieków można dość skutecznie zmodernizować. Prace naprawcze mogą polegać na:
odkopaniu i oczyszczeniu drenów,
wymianie kruszywa wokół nich,
wydłużeniu ciągów drenarskich lub zwiększeniu ich liczby,
dodaniu kolejnej komory osadnika,
dodaniu kominków napowietrzających (tak podstawowe błędy, jak ich brak też się zdarzają).
Nie sposób wymienić wszystkiego, gdyż sposobów na które coś można wykonać źle jest niemal nieskończenie wiele. Konieczna jest fachowa analiza zaistniałej sytuacji i znalezienie przyczyny problemów ze źle działającą przydomową oczyszczalnią, a następnie wdrożenie poprawek. O ile oczywiście jest to w ogóle możliwe.
Zamulony drenaż: czyszczenie czy wymiana rur? Jak udrożnić drenaż oczyszczalni?
Nawet jeżeli oczyszczalnia z drenażem rozsączającym została wykonana w pełni prawidłowo, to zwykle po około 10 latach wymaga tzw. przełożenia drenów. Pod tym terminem kryje się odkopanie drenażu, wyczyszczenie rur, ewentualnie wymiana kruszywa wokół nich i ponowne zakopanie całości. W praktyce oznacza to podobny - a niekiedy nawet większy - zakres prac, co przy wykonywaniu nowego drenażu.
Ponadto rury perforowane bywają wymieniane na nowe, gdyż ich staranne oczyszczenie z osadów, wrastających korzeni itd. bywa bardzo trudne. Może też zakończyć się ich uszkodzeniem. Ostatecznie, jeżeli porównamy koszt nowych rur z całością przedsięwzięcia, to okaże się, że po prostu nie warto męczyć się z czyszczeniem tych starych drenażu. Co przecież także kosztuje.
Bardzo wielu użytkowników nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że po latach rury drenarskie trzeba będzie odkopać i oczyścić lub wymienić. Sprzedawcy i instalatorzy niekoniecznie zaś o tym informują, prawdopodobnie żeby nie zniechęcać klientów. Oczywiście, im lepiej będą oczyszczone ścieki zanim trafią do drenażu, tym mniejsze będzie ryzyko jego zamulenia. Jeżeli w ogóle do tego dojdzie, to nastąpi to po bardzo wielu latach. Dlatego nie ma porównania pomiędzy działaniem typowej oczyszczalni drenażowej, oraz rozsączaniem w gruncie ścieków i tak już oczyszczonych w oczyszczalni kompaktowej (biologicznej).
Próby oczyszczania starych rur drenażowych mogą nie mieć sensu. Dlatego bardzo często układa się po prostu nowe, fot. J. WERNER
Nawet zaś w typowej oczyszczalni drenażowej, tak prosty zabieg jak zastosowanie osadnika gnilnego o dużej pojemności, jeszcze lepiej zaś kilku połączonych szeregowo komór (jedna za drugą), znakomicie poprawi żywotność drenażu. Po prostu, im dłużej ścieki znajdują się w takich zbiornikach, tym więcej zanieczyszczeń stałych się z nich oddziela i opada na dno. To tzw. proces sedymentacji.
Jak rozwiązać problemy z gruntem w miejscu ułożenia drenów
Najlepiej jeżeli grunt w planowanym miejscu ułożenia drenów jest przepuszczalny, jest to np. gruby piasek. Dotyczy to przede wszystkim typowych przydomowych oczyszczalni z drenażem rozsączającym. Jednak również w sytuacji, gdy do rur trafiają ścieki już generalnie rozłożone, z oczyszczalni kompaktowej, warto przestrzegać podobnych zasad. Inaczej odprowadzenie ścieków może okazać się mało efektywne, albo zostanie zmarnowany potencjał ich dalszego doczyszczenia. A przecież nikt rozsądny nie chce chyba zanieczyszczać własnej działki ponad miarę. W praktyce może być wskazana wymiana części gruntu rodzimego wokół rur rozprowadzających ścieki.
Obsypanie rur drenażowych żwirem lub tłuczniem to standard. Jednak może być potrzebna wymiana dość grubej warstwy gruntu pod nimi, fot. J. WERNER
Niekiedy można spotkać się ze stwierdzeniem, że słabo przepuszczalny grunt gliniasty uniemożliwia działanie drenów. Jednak nie jest to prawda. W takiej sytuacji fachowiec przed montażem powinien koniecznie zbadać warunki gruntowe. Być może wystarczające okaże się ułożenie drenów z bardzo małym spadkiem (np. ok. 1%) i obsypanie ich grubą warstwą żwiru lub tłucznia. Chodzi generalnie o to, aby powiększyć strefę do której przenika tlen i rozwijają się mikroorganizmy.
W razie potrzeby można pójść jeszcze o krok dalej. Po wybraniu grubszej warstwy gruntu rodzimego ułożyć geowłókninę, na niej umieścić warstwę piasku i dopiero wtedy usypać żwir oraz ułożyć dreny. Ma się rozumieć, że takie działania oznaczają większy zakres prac i wyższe koszty montażu przydomowej oczyszczalni ścieków. Jeżeli jednak drenaż ma działać prawidłowo, mogą być po prostu konieczne.
Znacznie rzadziej mówi się o tym, że wcale nie jest dobrze, jeżeli grunt jest bardzo łatwo przepuszczalny, bo jest to np. żwir lub rumosz skalny. W takiej sytuacji ścieki tylko przez bardzo krótki czas znajdują się w pobliżu drenów, a więc w strefie dobrze napowietrzonej, w której powinny się rozwinąć mikroorganizmy rozkładające zanieczyszczenia. Nieco paradoksalnie, w takiej sytuacji należałoby postąpić podobnie jak na ciężkich gruntach gliniastych. Czyli wybrać znaczną ilość gruntu rodzimego, ułożyć geowłókninę, usypać grubą warstwę piasku i dopiero na takim wymienionym podłożu umieścić żwir i rury drenarskie.
Przez pewien czas, mniej więcej dekadę temu, pojawiło się sporo ofert budowy oczyszczalni z rurami na tzw. pakietach drenarskich, które zastępowały kruszywo. Jednak ich popularność dość szybko minęła. W praktyce nie okazały się bowiem lepsze i trwalsze od tradycyjnego wariantu z płukanym żwirem lub tłuczniem.
Przydomowa oczyszczalnia ścieków z drenażem rozsączającym: podsumowanie
Oczyszczalnia z drenażem rozsączającym, choć popularna, może wymagać dokładnej analizy i modernizacji, aby działała efektywnie przez wiele lat. Kluczowe znaczenie mają odpowiedni dobór materiałów, dostosowanie do warunków gruntowych oraz regularna konserwacja, w tym przełożenie drenów. Odpowiednia eksploatacja i inwestycje w poprawę jakości systemu pozwolą uniknąć problemów z drenażem i poprawią efektywność oczyszczania ścieków.
Fot. otwierająca: EKO-BIO
FAQ Pytania i odpowiedzi
Co może powodować problemy z działaniem oczyszczalni z drenażem rozsączającym?
Problemy z działaniem oczyszczalni często wynikają z niewłaściwego doboru materiałów, błędów wykonawczych oraz nieodpowiednich warunków gruntowych. Zbyt mała pojemność osadników gnilnych, zbyt krótkie ciągi drenarskie, niewłaściwe materiały (np. kiepskiej jakości żwir) czy brak kominków napowietrzających to częste błędy. Dodatkowo, nieodpowiedni typ gruntu na działce, np. zbyt zbity lub gliniasty, może uniemożliwić skuteczne odprowadzanie ścieków.
Jakie są najczęstsze błędy wykonawcze w oczyszczalniach z drenażem?
Najczęstsze błędy to:
1. Zbyt mała pojemność osadników gnilnych (np. 1 m³ zamiast 3 m³).
2. Zbyt krótkie ciągi drenów, co utrudnia efektywne oczyszczanie.
3. Niedostosowanie projektu do warunków gruntowych, co skutkuje niewłaściwym rozprowadzeniem ścieków w gruncie.
4. Brak odpowiedniego napowietrzania drenów (kominki).
5. Użycie złej jakości materiałów budowlanych, takich jak zły żwir, zbyt małe średnice rur drenarskich lub brak geowłókniny.
Jakie kroki podjąć, aby poprawić działanie oczyszczalni z drenażem?
Aby poprawić efektywność oczyszczalni, warto:
1. Zwiększyć pojemność osadników gnilnych, np. stosując kilka połączonych zbiorników.
2. Dodać preparaty bakteryjne, które przyspieszają procesy oczyszczania.
3. Wydłużyć ciągi drenów lub dodać nowe, jeśli obecne są zbyt krótkie.
4. Zainstalować kominki napowietrzające, aby poprawić cyrkulację powietrza w drenach.
5. Wymienić kruszywo wokół drenów, co zapewni lepszą filtrację i napowietrzenie.
Czy istnieją problemy związane z gruntem, które wpływają na działanie oczyszczalni?
Tak, rodzaj gruntu ma kluczowe znaczenie dla skuteczności drenażu. Grunty gliniaste, słabo przepuszczalne, mogą powodować problemy z wchłanianiem ścieków. Z kolei bardzo przepuszczalne grunty, takie jak żwir czy rumosz skalny, mogą sprawiać, że ścieki szybko przepływają przez strefę oczyszczania. W takim przypadku można poprawić wydajność oczyszczalni, wymieniając część gruntu wokół rur drenarskich, układając geowłókninę i stosując grubą warstwę piasku, a następnie żwiru.
Jak często należy czyścić dreny w oczyszczalni?
Zwykle po około 10 latach użytkowania konieczne jest przeprowadzenie tzw. "przełożenia drenów", czyli odkopania, oczyszczenia rur, wymiany kruszywa wokół drenów i ponownego zakopania całości. Warto także wymienić stare rury na nowe, ponieważ ich oczyszczanie z osadów lub korzeni może być trudne i kosztowne. Regularne czyszczenie i konserwacja drenów zapobiegają ich zapychaniu i wydłużają żywotność całej instalacji.
Czy można zmodernizować istniejącą oczyszczalnię?
Tak, istnieje możliwość modernizacji oczyszczalni z drenażem. Zwykle obejmuje to wymianę lub czyszczenie rur drenarskich, dodanie nowych komór osadnika, wydłużenie ciągów drenów, dodanie kominków napowietrzających lub poprawę warunków gruntowych. Takie prace mogą być skomplikowane, ale pozwalają poprawić efektywność oczyszczania i wydłużyć żywotność systemu.
Co zrobić, jeśli drenaż działa niewłaściwie?
Jeśli drenaż nie działa prawidłowo, warto przeprowadzić dokładną analizę sytuacji. Może być konieczne odkopanie drenów, sprawdzenie jakości kruszywa, wymiana rur lub dodanie nowych. Ważne jest, aby zidentyfikować przyczynę problemu i wdrożyć odpowiednie poprawki, aby przywrócić system do prawidłowego funkcjonowania.
Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.
W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.