Działka Anny i Jana jest rozległa, zatem możliwe było wyodrębnienie na niej różnorodnych stref użytkowych. Na początku właściciele współpracowali z architektką krajobrazu, bo nie chcieli popełnić błędów. Obecnie samodzielnie realizują aranżację. Istotne jest to, że od początku dopasowali ją do leśnego środowiska.
Chociaż Anna ukończyła wyższą szkołę ogrodniczą, to jednak przy tworzeniu własnego ogrodu, wolała wesprzeć się pomocą specjalistki od kształtowania krajobrazu, Anny Chojnowskiej. Panie uzgodniły charakter aranżacji - miała być nowoczesna, dopasowana do leśnego otoczenia i niezbyt żyznej gleby klasy IV. Ponadto różnorodna pod względem użytkowym, np. w obszernej frontowej części miał się pojawić wygodny wjazd, duży parking i reprezentacyjne rabaty, zaś w tylnej, rozciągającej się za rozłożystym budynkiem - urozmaicona strefa wypoczynkowa z basenem, altaną i placem zabaw dla dzieci.
Z uwagi na dużą powierzchnię działki (6000 m2), ogród realizowano etapami - od roku 2019 do chwili obecnej.
W ogrodzie od frontu jest miejsce m.in. na szerokie i dobrze oświetlone trakty komunikacyjne, rabaty. Te ostatnie właścicielka obsadziła rozmaitymi sosnami (chcąc nawiązać do lasu wokół posesji), grupami traw ozdobnych, szałwii. Sprowadziła dekoracyjne głazy.
Trawnik nadaje wrażenie przestronności strefy wjazdowej, podobnie jak okazały podjazd, plac manewrowy i kilkustanowiskowy parking (zostały utwardzone wielkoformatowymi płytami z betonu). Materiały brukarskie w całym ogrodzie dopasowano do kolorystyki elewacji, tarasu, wnętrza domu.
Etap I - Ogród od frontu
Właścicielka miała określoną wizję całego ogrodu, jednak poprosiła projektantkę o jej zwizualizowanie i ujęcie wskazanych elementów małej architektury. W czasie realizacji przedstawiała wykonawcom opracowany projekt ogólny i techniczne. Sama też wprowadziła do niego zmiany, uzyskując aranżację spójną z leśnym otoczeniem.
- Umówiłyśmy się, że zaprojektuję i częściowo zrealizuję bazę ogrodu, tj. układ przestrzenny, małą architekturę, instalacje (podlewania, elektryczną), nawierzchnie utwardzone, ukształtowanie rabat (z agrowłókniną i ściółką z kory), podstawowe nasadzenia - opowiada architektka krajobrazu. - Dobrze się stało, że inwestorzy nie unikali tego najdroższego etapu, ponieważ głównie od niego zależy późniejsza wysoka funkcjonalność ogrodu i łatwa obsługa. Mając tak przygotowaną bazę, właścicielka może korzystać z zaplanowanych aranżacji z roślin, lub tworzyć własne.
- Znam się na uprawie roślin, lecz sama chyba nie potrafiłabym dobrze zaprojektować przestrzeni na tak dużym terenie, infrastruktury i wymarzonych "atrakcji" - opowiada właścicielka. - Zwłaszcza jeśli chodzi o szczegółowe projekty techniczne, dotyczące utwardzonych nawierzchni, systemu podlewania, oświetlenia itp. Poza tym wychowuję troje małych dzieci, więc obawiałam się, że nie podołam tak wielowątkowemu zadaniu. Do tworzenia ogrodu przygotowywałam się już przed zakupem posesji. Obserwowałam, w jaki sposób las kładzie na nią cień w różnych porach roku.
Doszłam do wniosku, że najlepiej będzie postawić dom w odległości 50 m od drogi, czyli w miejscu dobrze oświetlonym nawet w zimniejszej połowie roku. Dzięki takiej lokalizacji budynku, w przedniej części działki uzyskaliśmy obszerną strefę wjazdową. Zrealizowaliśmy ją jako pierwszą. Architektka odwiodła mnie od posadzenia, w jej obrębie, większej ilości drzew w rozproszonym układzie. Zarekomendowała wariant uporządkowany (bardziej reprezentacyjny), z pojedynczymi sosnami i klonami, długimi rabatami (głównie z roślinami leśnymi), szerokim podjazdem i parkingiem. Do takiej wersji dodałam kilka głazów narzutowych, ustawiłam je na klombach w taki sposób, żeby wyglądały naturalnie.
W centrum strefy wypoczynkowej za domem, ulokowano odkrytą pływalnię, za nią altanę basenową z kuchnią, łazienką, magazynkiem na sprzęt. W pobliżu urządzono plac zabaw z ogrodową siłownią, placyk z paleniskiem. Nieco dalej jest górka do saneczkowania.
Wymurowana i wykończona płytkami ceramicznymi niecka ma wymiary 4 × 10 × 1,20 m. Została wyposażona w przeciwprąd, stację pomp i filtrów, powietrzną pompę ciepła do podgrzewania wody. Rodzina intensywnie korzysta z kąpieliska, nie żałuje tej realizacji.
Etap II - Basen i altana
Kiedy nastała pandemia, wszyscy zostali uwięzieni w domach. To dodatkowo przyspieszyło realizację planów Jana, związanych z budową basenu. O jego wykonanie poprosił wyspecjalizowaną ekipę, która w odległości 22 m od domu wymurowała (z bloczków ze styroduru, żelbetu) nieckę o wymiarach 4 × 10 × 1,20 m. Do ogrzewania wody zastosowała powietrzną pompę ciepła, dzięki której utrzymuje się temperaturę 28°C (na noc i w chłodne dni nad taflą właściciele rozwijają specjalną folię). W studzience technicznej, ulokowanej tuż przy akwenie, zamontowała sprzęt niezbędny do filtrowania i uzdatniania wody. Do tej pory obsługą basenu zajmowała się głównie Anna, np. czyściła nieckę przy pomocy odkurzacza basenowego, badała pH wody, dozowała środki uzdatniające. Jednak uznała taką opiekę za zbyt uciążliwą, dlatego w tym roku planuje zautomatyzować te dwie ostatnie czynności.
Zapobiegliwa Pani Domu nie zapomniała o praktycznym zapleczu basenowym. Zaprojektowała je wspólnie z architektką krajobrazu, w formie altany o nowoczesnym kształcie, z ażurową tylną ścianą. Są w niej łazienka z przebieralnią, aneks na sprzęt do opalania się i środki chemiczne, szafa na kostiumy do pływania oraz aneks kuchenny. W lecie obiekty przy kąpielisku nie stoją puste, bo teraz rodzina nie wyobraża sobie już wypoczynku w ogrodzie bez pływania i opalania się nad wodą. W związku z tym Anna doszła do wniosku, że niepotrzebnie zaprojektowała wokół domu tak duży taras (120 m2), ponieważ rzadko się z niego korzysta.
Na żwirowym placyku właściciele ustawili gotowe palenisko - wyprodukowane ze stali ocynkowanej, pomalowanej na czarno i obudowane blatami z granitu. Siedziska wykonali ze zwichrowanego słupa, usuniętego z konstrukcji dachu (przecięli go na pół, uzyskując kantówkę 35 × 35 cm). Anna zamówiła u ślusarza stalowy regał na drewno (sama go zaprojektowała).
Etap III - Palenisko, plac zabaw, komunikacja
Przy planowaniu kompleksu basenowego, dla właścicieli istotne było urządzenie w pobliżu żwirowego placyku z nowoczesnym paleniskiem. Uznali, że przyda się przy spotkaniach towarzyskich. Kupili gotowe palenisko wyprodukowane ze stali ocynkowanej, pomalowanej na czarno i obudowane blatami z granitu. Siedziska wykonali ze słupa, usuniętego z konstrukcji dachu (przecięli go na pół, uzyskując kantówkę 35 × 35 cm). Anna zamówiła u ślusarza stalowy regał na drewno (sama go zaprojektowała). Zakątek od razu "się przyjął" - np. dzieci lubią tu smażyć kiełbaski nad ogniem, mężczyźni pogawędzić na osobności. W zimie świętuje się tu zakończenie kuligu.
Plac zabaw właścicielka nazywa siłownią ogrodową. Znalazła firmę, która wykonuje takie obiekty na zamówienie, według swoich projektów, albo zleceniodawcy. Wybrała drugi wariant, sama narysowała przyrządy "do ćwiczeń przez zabawę". Zestaw jej pomysłu składa się z mini ścianki wspinaczkowej, zjeżdżalni, dwóch huśtawek, bocianiego gniazda, drabinek-mostków łączących elementy. Bezpiecznym podłożem jest gruba warstwa kory ogrodniczej. Natomiast na górce do saneczkowania (ukształtowanej z ziemi wydobytej z wykopu pod dom, basen itp.) zastosowała sztuczną trawę, bo taka zawsze wygląda świeżo i estetycznie. Pociechy chętnie urządzają sobie tam letnie pikniki.
Trakty komunikacyjne właściciele potraktowali priorytetowo. Sprawili, że wszystkie wyglądają atrakcyjnie i spójnie, są doskonale oświetlone rozmaitymi odmianami lamp ogrodowych typu LED. Do wykończenia ścieżek przed domem wykorzystali wielkoformatowe płyty i gotowe obrzeża betonowe. Natomiast tych poprowadzonych wzdłuż bocznych elewacji budynku, przy basenie i palenisku - podobne wyroby betonowe, żwir.
Trakt pieszy, ciągnący się wzdłuż lewej ściany domu (patrząc od frontu), wykonano z wielkogabarytowych płyt chodnikowych i grubego żwiru. Tu też założono oświetlenie LED. Na rabatach posadzono np. sosny, hortensje, trawy ozdobne.
Annie zależało na możliwości przejeżdżania ciężkim sprzętem z części frontowej do wypoczynkowej (lub na odwrót), dlatego wzdłuż prawej bocznej ściany zaplanowała szeroki trakt. Najpierw był on utwardzony ażurowymi kratownicami z PVC (nie sprawdziły się), obecnie żwirem.
Etap IV - Realizacja rabat
Kiedy niezbędna infrastruktura ogrodowa była gotowa, właścicielka sama przystąpiła do pracy.
- Wystarczy, że odgarnę na klombach ściółkę z kory, zrobię otwory w agrowłókninie i mogę już sadzić - opowiada Anna. - Potem doprowadzam linie kroplujące i od nowa ściółkuję rabatę korą. Moja lista roślin jest krótka. Są na niej ulubione odmiany szałwii, hortensji krzewiastej, traw ozdobnych, paproci, ponadto perowskia łobodolistna i krwawnica pospolita. Posługuję się metodą - mało gatunków, w wielkich grupach. Oznacza to, że w szkółce kupuję nawet 100 sztuk sadzonek jednej odmiany i tworzę z nich ogromną kolorystyczną plamę. W wielkim ogrodzie to konieczne. Przy mniejszej liczbie nie uzyskałabym pożądanego efektu krajobrazowego. Jako dodatek zastosowałam róże, glicynię (w przyszłości zamierzam rozpiąć jej pędy na długiej drewnianej pergoli, która stanie nad ścieżką do basenu). W tym roku planuję obsadzenie reszty rabat.
Do uzyskania atrakcyjnej aranżacji ogrodowej właścicielka chętnie wykorzystuje głazy i pospolite, wytrzymałe rośliny. To wystarczy!
W obrębie posesji posadzono odmiany brzóz, ponadto wiele rozmaitych traw ozdobnych, szałwię. Do strzyżenia koszenia dwóch trawników (z przodu i z tyłu działki) służą dwa roboty koszące.
Koszty założenia i pielęgnacji ogrodu
Ogród powstaje od 2019 r. Założenie części od frontu kosztowało 80 000 zł, wypoczynkowego 100 000 zł (bez basenu i domku basenowego).
Pielęgnacją zajmuje się głównie właścicielka (niekiedy pracownicy jej firmy). Na nawozy wydaje około 1000 zł. Do aeracji trawnika, wiosennego nawożenia wszystkich roślin, uruchomienia podlewania wynajmuje zewnętrzną firmę, jednorazowo kosztuje to 2400 zł.
Wrażenia z użytkowania ogrodu
Anna:Trudno użyźnić glebę na tak dużym terenie. Dlatego przy sadzeniu roślin ozdobnych i trawy, wykorzystałam tę wydobytą z wykopów pod dom, utwardzone nawierzchnie, basen itp. (ściślej ujmując, stosowałam tylko bogatszą wierzchnią warstwę, 20 cm). Z reszty ziemi poleciłam uformować, na skraju części wypoczynkowej, górkę do saneczkowania, w przyszłości założę tam np. tyrolkę, park linowy. W celu ułatwienia obsługi rabat, w ich obrębie warto rozścielić agrowłókninę, a po posadzeniu roślin, powierzchnię zabezpieczyć (np. przed chwastami) grubą warstwą kory ogrodniczej.
Wszystkim, którzy planują wykonanie basenu, polecam zbudowanie w jego pobliżu dobrze wyposażonej altany (koniecznie z łazienką, kuchnią, magazynkiem na sprzęt), bo wtedy w domu jest czyściej. Istotnym wyposażeniem jest również pompa ciepła do podgrzewania wody - w ciepłej pływa się chętniej, zaś z akwenu pod chmurką można korzystać dłużej. Radzę też od razu założyć automatyczne uzdatnianie wody. Na środki chemiczne do tego celu wydajemy rocznie około 500 zł.
Początkowo kupowałam rośliny w różnych punktach sprzedaży, dopóki nie trafiłam do szkółki z materiałem o wysokiej jakości, choć nieco droższym. Radzę innym ogrodnikom znaleźć podobny w swojej okolicy. Jakość jest najważniejsza. Słabe i tanie sadzonki często trzeba wymieniać. Do koszenia dwóch trawników (przed i za domem) używamy dwóch robotów koszących i dzięki temu unikamy cotygodniowego obowiązku.
tekst: Lilianna Jampolska. Zdjęcia: architekt krajobrazu Anna Chojnowska
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.