Zanim zaczniemy na papierze lub w komputerze na nowo aranżować przestrzeń w domu, poradźmy się konstruktora lub architekta i upewnijmy się, że przeszkadzające nam ściany można będzie rozebrać. A to możliwe tylko w przypadku ścian działowych, które pełnią jedynie funkcję przegrody dzielącej wnętrza i nie przenoszą żadnych obciążeń od konstrukcji budynku. Usunięcie ściany nośnej i np. zastąpienie jej podciągiem wprawdzie zwykle też jest możliwe, ale to zupełnie inny poziom trudności. Bez pomocy konstruktora się nie obejdzie.
DZIAŁOWA CZY NOŚNA?
Podstawowym kryterium oceny, czy ściana jest działowa, czy nośna, jest jej grubość. Jeśli razem z tynkiem ma 6,5 cm (1/4 cegły), na pewno nie jest nośna. Ale jeżeli ma grubość 12 cm (pół cegły) lub 25 cm (cała cegła), może być nośna. Grubość przegrody sprawdzimy, mierząc np. szerokość futryny, lub wiercąc w niej otwór na wylot. Można też skuć pas tynku o szerokości kilkunastu centymetrów na styku ściany i sufitu. Gdy konstrukcja stropu nie łączy się nad ścianą ani się na niej nie opiera, najpewniej mamy do czynienia ze ścianą działową.
W starych domach może się zdarzyć, że – ze względu na niedostateczną wytrzymałość konstrukcji stropowej – ściany działowe na kolejnych kondygnacjach stawiane były bezpośrednio jedna nad drugą i ta niższa pełni funkcję podpory dla wyżej położonej. W takim przypadku wyburzenie ściany na parterze grozi katastrofą budowlaną. Czasem nawet wszystkie ściany wewnętrzne mogą być nośne.
Między innymi dlatego przed jakimikolwiek przeróbkami należy skonsultować się z konstruktorem, który zrobi ekspertyzę i, gdy będzie taka potrzeba, zaprojektuje wzmocnienia stropu, np. przez dostawienie filarów i utworzenie podciągu.
Joanna Dąbrowska
fot. Makita