Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 6/2017

Remont wentylacji

Dwa, trzy dziesięciolecia to szmat czasu, zmienił się standard domów. Jest jednak dziedzina, w której – przynajmniej jeżeli chodzi o przepisy budowlane – praktycznie nic nie zmieniono. To wentylacja. Technika idzie jednak do przodu i warto się przyjrzeć, czy i tej instalacji nie warto poprawić, albo nawet całkowicie zmienić sposób jej pracy.

Działanie każdej wentylacji opiera się na tych samych zasadach. Z pomieszczeń, takich jak kuchnia i łazienki, czyli tzw. brudnych, usuwamy zużyte powietrze. Na jego miejsce musi zaś napływać świeże. Zwykle trafia do sypialni, salonu i innych pomieszczeń, umownie nazywanych czystymi. Potem, płynąc od nawiewu do wyciągu, przewietrza cały dom. Różnica tkwi w tym, co wprawia powietrze w ruch oraz jaką drogą jest dostarczane i usuwane.

 

W większości polskich domów mamy tzw. wentylację grawitacyjną. Wyciąg zapewniają tu pionowe kanały wentylacyjne w kominach, nawiew zaś odbywa się przez nawiewniki okienne lub ścienne, albo po prostu przez rozmaite nieszczelności okien i drzwi. W starych budynkach, aż do lat 90. XX w. właśnie ten ostatni sposób dominował. Wtedy zaczęto wymieniać okna na nowoczesne, niemal całkowicie szczelne. I pojawił się problem. Początkowo nie stosowano nawiewników (nawietrzaków). Lekkie rozszczelnienie, nazywane mikrowentylacją, albo wycięcie kawałka uszczelki też zwykle nie zapewniało wystarczającego nawiewu świeżego powietrza. Konsekwencją był wzrost wilgotności powietrza we wnętrzach i niejednokrotnie pojawienie się grzybów (pleśni).

Dodajemy nawiewniki

Jeżeli w naszym domu są okna bez nawiewników, na szybach w łazience łatwo skrapla się para wodna, a ręczniki długo wysychają, wentylacja grawitacyjna jest w ewidentny sposób nieskuteczna. Trzeba jednak ustalić, czy przyczyną jest niedobór nawiewanego powietrza, czy może problem tkwi w kanałach wyciągowych. Amatorsko można to sprawdzić za pomocą płomienia świecy, zbliżonego do kratki wentylacyjnej w łazience i kuchni.

 

Jeśli przy zamkniętych oknach płomień pali się pionowo, a po ich lekkim uchyleniu odchyla się w stronę kratki, problemem jest niedobór powietrza nawiewanego. Rozwiążemy go, zakładając nawiewniki w oknach lub ścianach. Wersję okienną można bez większego trudu dodać w istniejących oknach, frezując otwór w ramie. Firmy świadczące takie usługi mają odpowiedni sprzęt i wzorniki. Czasem uzasadnione jest zamiast tego wykonanie nawiewnika ściennego. Głównie wtedy, gdy okno wychodzi na stronę będącą źródłem hałasu lub zanieczyszczeń. Nawietrzak w innej ścianie będzie najprostszym rozwiązaniem. Jego montaż też nie jest trudny.

Jarosław Antkiewicz
fot. Pro-Vent

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!