Etap wykonywania instalacji jest bardzo trudny – na naszej budowie będzie pracować wiele różnych ekip wykonawczych, niekiedy nawet w tym samym czasie.
Tym razem nie piszemy o zadaniach dla inspektora czy kierownika budowy, jednak nie znaczy to, że nie będzie on miał co robić. Wręcz przeciwnie! Czujne oko doświadczonego fachowca powinno sprawdzić każdą z powstających instalacji, a jeszcze do tego dbać, by instalacje (i kolejne ekipy wykonawcze) nie przeszkadzały sobie nawzajem… Niezbędny jest ktoś, kto będzie koordynował wszystkie prace, bo inaczej jedna ekipa może zupełnie nieświadomie, przez brak pełnej informacji, utrudnić zadanie następnej.
To tym ważniejsze, że w projektach domów, szczególnie katalogowych, plany instalacji traktowane są po macoszemu, a czasem w ogóle ich nie ma. Z góry przyjmuje się bowiem założenie, że instalacje można dowolnie modyfikować, dostosowując je do konkretnej sytuacji oraz preferencji inwestora.
W efekcie decyzje o sposobie wykonania różnych instalacji, np. trasach rur i przewodów zapadają dopiero na placu budowy. I tu nasza rada: wymagajmy od wykonawcy sporządzenia możliwie dokładnych schematów instalacji. Sami róbmy też zdjęcia, póki jej elementy są widoczne (przed położeniem tynków i wykonaniem wylewek podłogowych). Taka dokumentacja okazuje się wprost bezcenna, jeśli chcemy dokonać jakichś zmian po kilku latach albo kiedy przydarzy się awaria.
Najlepiej z resztą by przygotowane plany instalacji stanowiły załącznik do umowy z wykonawcą – wówczas mamy „czarno na białym” określone, za co konkretnie płacimy i jak ma wyglądać gotowa instalacja. Jeśli dojdzie do konfliktu z wykonawcą zdecydowanie łatwiej możemy wyegzekwować swoje prawa.
Wybierając wykonawcę nie kierujmy się tylko ceną. Fachowość niestety kosztuje, ale lepiej zapłacić nieco więcej sprawdzonej ekipie, niż męczyć się z poprawianiem, tego co źle zrobi przypadkowy, ale tani pseudo-specjalista. Takie okazje to pozorna oszczędność, bo na poprawki stracimy dużo więcej czasu i pieniędzy.
Z eksploatacją instalacji grzewczej zwykle wiążą się najwyższe koszty, jakie ponosimy mieszkając w domu jednorodzinnym. Wybór źródła ciepła powinien być jednym z pierwszych, jakich dokonamy w związku z budową.
ŹRÓDŁO CIEPŁA
Wybierając źródło ciepła musimy wziąć pod uwagę wiele czynników. Oto najistotniejsze z nich.Dostępność paliwa. To lokalizacja naszej działki decyduje o tym czy mamy dostęp do sieci gazowej, jeśli tak, to inwestorzy zwykle decydują się na przyłączenie do niej, bo ogrzewanie gazem ziemnym, choć systematycznie drożeje, wciąż jest dość opłacalne, i nie wymaga zbyt dużych nakładów inwestycyjnych.
Nie należy zapominać także o energii elektrycznej, która choć generalnie kosztowna jest warta rozważenia, gdy straty ciepła w budynku są niewielkie, ewentualnie jeśli grzać będziemy nie bezpośrednio prądem, ale posłuży on jedynie do zasilenia pompy ciepła.
– ceny paliw są zmienne;
– inne paliwo zwykle oznacza też inną sprawność urządzeń grzewczych, odmienne możliwości sterowania itp.;
– każdy budynek ma inne zapotrzebowanie na ciepło, więc to samo rozwiązanie może być opłacalne w budynku energooszczędnym, a w standardowym już nie (i odwrotnie);
– budujemy z kredytu, którego koszty należy także uwzględnić itd.
Mamy do rozwikłania naprawdę trudny problem, i nie możemy liczyć na gotową odpowiedź.
Przestrzeń w domu i na działce. Jeśli korzystamy z urządzeń innych niż elektryczne lub zasilane gazem ziemnym, to musimy dysponować miejscem na skład paliwa. Na małej działce składem może być wybudowana specjalnie w tym celu piwnica, zbiornik gazu lub oleju opałowego da się ukryć pod powierzchnią terenu, a i kolektory pionowe pompy ciepła nie wymagają wiele przestrzeni. Jednak te wszystkie rozwiązania są dość kosztowne, co trzeba uwzględnić w ostatecznym rachunku.
Wybierając i adaptując projekt powinniśmy już zdecydować o źródle ciepła, bo np. kocioł na paliwo stałe wymaga wydzielonej kotłowni oraz składu opału, natomiast zasilany gazem ziemnym kocioł z zamkniętą komorą spalania możemy zainstalować choćby w kuchni.
Nowoczesna instalacja, dzięki regulatorom temperatury, pozwala na utrzymanie określonej temperatury w domu, bez angażowania w to mieszkańców. Zaawansowane możliwości sterowania, choćby tylko uwzględniające zyski ciepła od słońca, czy obniżenie temperatury w czasie nieobecności mieszkańców, oznacza nie tylko wygodę, ale i mniejsze zużycie energii, za którą przecież płacimy.
Ciąg dalszy artykułu w Budujemy Dom "Dom Polski" 2010