Dom: powierzchnia 334 m2. Dach - płaski, o powierzchni 200 m2. Działka - 1120 m2. Grunt - ilasty.
Zagospodarowanie deszczówki:
- Rozsączana w gruncie (do podlewania drzew i trawnika).
- Elementy składowe systemu - 5 skrzynek retencyjno-rozsączających i perforowane rury drenażowe o średnicy 110 mm.
Decyzja: Agnieszka - Nie chcemy nadmiernie eksploatować wody z wodociągu, w niektórych obszarach wolimy zastąpić ją deszczówką. Ponieważ architekci zaprojektowali na domu dach płaski, ale z kilkoma minimalnie ukośnymi połaciami - powstała spora zlewnia - więc opady skierowali do szerokich rynien i pięciu rur spustowych. Gdyby zastosowali tradycyjny naścienny wariant pionowych rur, zapewne przy dwóch lub trzech z nich po prostu postawilibyśmy naziemne zbiorniki zbierające deszczówkę, o nowoczesnym wyglądzie i nie oszpecające bryły domu. Nie jest to do zrealizowania przy rurach wpuszczonych w elewację i z tego powodu szukaliśmy innego rozwiązania.
Architektka krajobrazu, przygotowująca projekt ogrodu, wspomniała o możliwości odprowadzenia wody z dachu do skrzynek retencyjno-rozsączających, wkopanych w gruncie. Tego rodzaju system znał też znajomy inżynier, którego firma wykonuje takie prace w ogrodach. Zapewnił, że po owinięciu ażurowych elementów grubą geowłókniną, będą one przez jakiś czas akumulować wodę, która powoli odpłynie do gleby. Daliśmy jego firmie zielone światło, bo uznaliśmy, że taki system rozsączania będzie szczególnie dogodny dla starodrzewu (korzenie pobiorą życiodajną deszczówkę).
Żałuję jednak, że nikt nie podpowiedział jakiejś metody magazynowania opadów pod ziemią, zamiast ich rozsączania. Założyliśmy warzywnik i zielnik w podwyższonych drewnianych skrzyniach oraz kilka zwykłych rabat wokół trawnika, więc chętnie podlewalibyśmy je miękką i ogrzaną na słońcu deszczówką.
Wykorzystywanie deszczówki - rady i przestrogi:
- Dawid: Według mnie dobrze się stało, ponieważ w skali budowy domu wydanie kilku tysięcy złotych na nowoczesny system jej rozsączania w gruncie jest akceptowalne. Nie jestem jednak pewny, czy pozytywnie zareagowaliśmy na kilkakrotnie wyższe koszty inwestycyjne zamontowania jednego, nawet dwóch zbiorników podziemnych z przelewem nadmiaru wody do awaryjnych poletek rozsączających oraz z osprzętem do jej wypompowywania i używania na zewnątrz zbiornika.
Obecnie można skorzystać z dofinansowania ze środków NFOŚiGW na systemy magazynowania wody, lecz 3 lata temu nie było jeszcze takiej możliwości. Koszty zwiększyłoby też dodanie jakieś automatyki minimalizującej ryzyko awarii pompy zatapialnej i usprawniającej dystrybuowanie wody na działce, a także profesjonalne wykonawstwo przy użyciu ciężkiego sprzętu. U nas ekipa ogrodnicza posługiwała się koparką do przygotowania rowów na dreny i wykopów na skrzynki (o głębokości do 2 m, wierzch skrzynek znajduje się nieco poniżej głębokości 1 m).
Do każdej z pięciu rur spustowych (mają średnicę 120 mm i długość 9 m oraz są zakończone obszernym wpustem odpływowym z koszyczkiem) podłączyła pełną rurę o długości 1-2 m, dalej perforowaną rurę drenażową (owiniętą geowłókniną), doprowadzającą deszczówkę do osobnej skrzynki. Niektóre z rur drenażowych są krótsze, niektóre mają długość ponad 20 m, ponieważ zestaw pięciu skrzynek wykonawcy ulokowali w wypoczynkowej części działki. - Na przestrzeni 3 lat użytkowania, tylko jeden raz system rozsączania nie przyjął całej wody opadowej. Stało się to w lipcu tego roku, po kolejnych intensywnych opadach. Z wpustów odpływowych wylewała się deszczówka, ponieważ podziemny system już był pełny, a grunt nasiąknięty po poprzednich burzach. Zaniepokoiłem się i od razu zadzwoniłem do wykonawcy-inżyniera. Po omówieniu problemu, postanowiliśmy zaczekać na rozwój wypadków do końca sezonu. Jeżeli brak chłonności systemu powtórzy się, to znajdziemy środek zaradczy. Na razie nakazał częstsze niż 1-2 razy w roku oczyszczanie rynien i koszyczków w zbieraczach.
Oprócz tego jednodniowego incydentu, założona instalacja rozsączania deszczówki nie nastręcza nam problemów, uciążliwej pracy, ani dyskomfortu. Co więcej, ze względu na ogólnoświatowe anomalia klimatyczne i częste okresy suszy w Polsce, postanowiliśmy zachowywać się proekologicznie - w celu jeszcze efektywniejszego zagospodarowania opadów, właśnie zrezygnowaliśmy z wybrukowania betonem lub granitem podjazdu i ścieżek na rzecz bardziej przesiąkliwej nawierzchni żwirowej. Im więcej wody opadowej zostanie na naszej posesji, tym lepiej dla środowiska naturalnego. Pomnożone pojedyncze drobne działania i efekt skali mogą przynieść korzystne skutki dla planety.
- Pompa samozasysająca. Jak działa, jakie ma zalety i gdzie się sprawdzi?
- Kiedy i gdzie należy stosować zawory antyskażeniowe? Opcja czy konieczność?
- Jakie wybrać pompy do odprowadzania i wykorzystywania wody deszczowej?
- Wszystko o rurach spustowych
Koszty założenia systemu rozsączającego:
- system rozsączający wraz z montażem 6000 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Pod wpuszczonymi w elewację rurami spustowymi znajdują się zbieracze z ażurową pokrywą.