Założyłam klimatyzację, bo gorące powietrze z oranżerii było uciążliwe

Założyłam klimatyzację, bo gorące powietrze z oranżerii było uciążliwe

Dziesięć lat temu powiększyłam istniejącą sypialnię o 5,76 m2. Zaordynowałam skonstruowanie przy niej przeszklonego ogrodu zimowego o powierzchni 3,4 m2. Światła było więcej, lecz gorąca od oranżerii również - mówi Bogusia, Czytelniczka Budujemy Dom, która stacjonarny klimatyzator użytkuje od 2010 r.

Dom:

  • Parterowy z użytkowym poddaszem i z garażem;
  • Powierzchnia 179 m2;
  • Ściany w konstrukcji szkieletu drewnianego, składające się z (licząc od zewnątrz) tynku akrylowego, styropianu o grubości 2 x 5 cm, płyty OSB, wełny mineralnej o grubości 20 cm, folii budowlanej, płyt g-k;
  • Średniej wielkości okna;
  • Wentylacja grawitacyjna.
  • Lokalizacja - w słońcu.

Klimatyzacja:

  • Instalacja stacjonarna, typu split;
  • Wydajność 3,5 kW;
  • Inwerterowy napęd sprężarki;
  • Filtry przeciwkurzowe.
  • Sterowanie - pilotem.
  • Lokalizacja - w sypialni na parterze.

Decyzja: Dziesięć lat temu podczas remontu małżeńskiego master bedroom, powiększyłam istniejącą sypialnię o 5,76 m2. Jednak po wydłużeniu, w jej głąb docierało mało światła. W drugim etapie rozbudowy zaordynowałam skonstruowanie przy niej, od strony południowej, przeszklonego ogrodu zimowego o powierzchni 3,4 m2. Światła było więcej, lecz gorąca od oranżerii również. Musiałam zamontować w sypialni klimatyzację.

Fachowiec zaproponował wersję typu split i standardowy model urządzenia ze sprężarką inwerterową. Polecał napęd inwerterowy, bo dzięki niemu sprzęt płynnie dostosowuje wydajność do aktualnych parametrów powietrza w pomieszczeniu. Pochodną zastosowania sprężarki inwerterowej jest oszczędne zużywanie prądu przez urządzenie. Ostrzegał, że bez inwertera instalacja jest energożerna. Zdałam się na jego doświadczenie.

Klimatyzator w sypialni
Jednostkę wewnętrzną celowo powieszono daleko od łóżka.
Jednostka zewnętrzna klimatyzatora
Stojącą jednostkę zewnętrzną zamontowano w zacienionym miejscu.

Klimatyzacja w sypialni - rady i przestrogi:

  • Jednostkę zewnętrzną ustawił przy ścianie, w zacienionym miejscu, natomiast wewnętrzną zawiesił w sypialni pod sufitem, przy drzwiach prowadzących z sypialni do łazienki. Instalacja ma długość 4 m, została prawidłowo wykonana, przez 10 lat się nie rozszczelniła.

    Z podróży po świecie i po pobytach w licznych hotelach wiedziałam, że jednostka z nawiewem nie może wisieć nad łóżkiem, bo spanie pod zimnym strumieniem powietrza grozi chorobą. Na którymś wyjeździe nabawiałam się w ten sposób przeziębienia. Rada - trzeba zwrócić uwagę na lokalizację jednostki wewnętrznej.

  • Podczas upalnej pogody klimatyzator włączam pilotem zaraz po powrocie z pracy. Mam ustawioną temperaturę docelową 21°C i zwykle powietrze w sypialni schładza się do nastawionej już po 20 minutach. Później ewentualnie klimatyzator podtrzymuje ją aż do momentu, kiedy kładę się spać. Tylko podczas najgorętszych nocy, sporadycznie, decyduję się na jego całonocną pracę. Urządzenie mnie nie budzi, ponieważ szumi delikatnie i jednostajnie.

  • Przez pierwszych pięć lat użytkowania, sumiennie wzywałam serwisanta raz w roku do przeglądu instalacji klimatyzacyjnej, gdyż było to konieczne do utrzymania gwarancji. Sprawdzał ciśnienie płynu chłodniczego, czyścił lub wymieniał filtry przeciwkurzowe. Przegląd zajmował mu 15-30 minut. Obecnie zapraszam go trochę rzadziej, co 1,5 roku. Z doświadczenia wiem, że filtry nie brudzą się zbyt szybko, wymagają wymiany co kilka lat.

    Stary standardowy model klimatyzatora ma tylko podstawowe funkcje, które wszystkie wykorzystuję, np. w chłodne deszczowe dni włączam tryb osuszania i ogrzewania. Nie oferuje jednak nowoczesnych filtrów i funkcji jonizowania powietrza, dlatego niedawno do sypialni wstawiłam nowoczesny oczyszczacz. To on, a nie klimatyzator, usuwa z powietrza w sypialni kurz, bakterie, grzyby.

Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej Zobacz mniej

Klimatyzacja w sypialni - koszty:

  • instalacja z montażem 3400 zł;
  • serwis 250 zł.

Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz