Dom:
- energooszczędny, murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem;
- ściany z bloczków betonu komórkowego o grubości 24 cm i 20 cm styropianu;
- powierzchnia 180 m2, kubatura 450 m3.
Wentylacja mechaniczna:
- z przeciwprądowym wymiennikiem ciepła;
- z letnim zewnętrznym by-passem;
- sprawność odzysku ciepła 95%;
- wydajność 400 m3/h;
- spręż dyspozycyjny 340 Pa;
- dwa filtry klasy G3;
- nagrzewnica wstępna 1000 W.
- Przewody wentylacyjne - o średnicy 75-180 mm.
Wnętrze centrali z przeciwprądowym wymiennikiem ciepła i filtry gotowe do odkurzenia
Decyzja: Od początku planowania domu nastawiłem się na instalację wentylacji mechanicznej z rekuperatorem. Po pierwsze - dlatego, że wspólnie z architektem zaprojektowałem budynek energooszczędny. Po drugie - chcę mieć pod kontrolą domowe systemy, szczególnie wentylacyjny i grzewczy.
Przy grawitacyjnej wentylacji trzeba wyposażać każde wnętrze w komin lub kominki wentylacyjne i często nie udaje się trzymać ruchu powietrza we właściwych ramach - doświadczyłem tego w poprzednim blokowym mieszkaniu, w którym albo było za duszno, albo powstawały przeciągi. Postanowiłem uniknąć takich sytuacji.
Rozesłałem do kilku dystrybutorów prośbę o kosztorys układu wentylacji mechanicznej w moim domu - niestety, wskazywały łączne wydatki w przedziale 20 000-23 000 zł. Szukałem oszczędności i udało mi się zejść do 16 000 zł! Kierownik budowy polecił mi skrupulatnego specjalistę od takich instalacji. Przyjechał na miejsce, popatrzył, potem zaprojektował elementy sytemu. Wcześniej poczytałem o rozmaitych rozwiązaniach i na spotkaniu przedstawiłem mu swoją propozycję, lecz ją odrzucił, fachowo argumentując dlaczego to zrobił. Kanały poprowadził zupełnie inaczej.
Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej
Zobacz mniej
Wytypowałem model centrali z przeciwprądowym wymiennikiem ciepła holenderskiego producenta, a kiedy monter potwierdził, że ma on odpowiednie parametry - zleciłem mu ułożenie instalacji w okresie jego zimowego przestoju (dlatego osiągnąłem zmniejszenie kosztów robocizny). W wybranej centrali spodobało mi się, że ma duży wymiennik ciepła, przez co dużą sprawność odzysku ciepła, ponadto - nagrzewnicę elektryczną (chroniącą wymiennik przez zamarznięciem), cichsze i bardziej energooszczędne wentylatory oraz automatyczny letni by-pass.
Nie zamierzałem wyposażać domu w GWC, ponieważ musiałbym rozkopać pół działki i wydać na to dodatkowe kilka tysięcy złotych.
Centrala wentylacyjna stoi w pralni na poddaszu
Zaizolowane przewody wentylacyjne i regulator na obudowie centrali
Wentylacja z rekuperatorem - rady i przestrogi:
- Ułożenie sieci kanałów wentylacyjnych trzech instalatorów "ogarnęło" w 3 dni. W stropach wykuli otwory, zamontowali okrągłe stalowe rury w otulinie. Poprosiłem ich, żeby podwójną warstwą wełny ocieplili kanały na nieogrzewanym strychu i w garażu. Do centrali podłączyli króćce przyłączeniowe o średnicy 180 mm, w kolejnych odcinkach kanałów zmniejszali średnicę aż do standardowego rozmiaru czerpni i wyrzutni, albo anemostatów. Tuż przed przeprowadzką przyjechali zamontować centralę wentylacyjną - od początku zaplanowałem ją w pralni na poddaszu i lokalizację oceniam jako dobrą. Zakończyli pracę pomiarami przepływów powietrza w instalacji - wychodziły książkowo! Polecam założenie (np. w kuchni) przycisku dzwonkowego, który na 30 minut uruchamia wysoki bieg pracy centrali i umożliwia doraźne szybkie wywietrzenie.
- Zwykle na sterowniku w centrali ustawiam wydajność 100 m3/h. Jedynie wtedy kiedy coś intensywnie z żoną gotujemy lub smażymy, albo przyjmujemy gości, "wchodzę" na poziom 200-400 m3/h. Choć centrala na maksymalnym biegu wytwarza hałas na poziomie 40 dB, to taki tryb pracy wybieramy bardzo rzadko i nigdy nie dotyczy on nocy. Przy funkcjonowaniu na najniższym biegu - z anemostatów wydostaje się cichy szum, do którego szybko się przyzwyczailiśmy. Nie polecam wyłączania centrali podczas silnych mrozów! Kiedy tak zrobiłem, żeby nie włączała się nagrzewnica o mocy 1000 W, w obudowie centrali zgromadziło się dużo skroplin. Długo w niej zalegały, nie odpłynęły do kanalizacji. W Internecie znalazłem opis podobnych przypadków. Przez prawie 8 lat użytkowania układ wentylacji działał dobrze, więc nie wzywałem serwisanta. To błąd! Zamówię serwis niebawem, ponieważ niedawno pojawiły się kłopoty z ciśnieniem powietrza w systemie, zmniejszył się przepływ w kanałach - obecnie centrala może pracować jedynie na najniższym biegu, maksymalna sprawność to najwyżej 180 m3/h, czyli mniej niż połowa deklarowanej.
- Na podstawie odczytów miernika obliczyłem, że centrala (działająca na najniższym biegu) zużywa rocznie prądu za 200 zł - pod warunkiem, że zima jest tak ciepła, jak ostatnia. Jeżeli temperatura na zewnątrz spada poniżej -5°C, impulsowo włącza się nagrzewnica. W poprzednim roku wygenerowała ona dodatkowy koszt 200 zł. Wniosek - moja centrala nie jest bardzo energożerna.
- Kupiłem specjalistyczną włókninę (sprzedawaną na metry), przycinam ją na wymiar i mocuję na ramkach filtrów. Dzięki temu nie muszę kupować droższych firmowych. Metr kwadratowy włókniny kosztował chyba 30 zł. Te filtry odkurzam 3 razy w roku, tkanina utrzymuje właściwości przez kilka lat. Informacja o konieczności czyszczenia wyświetla się na sterowniku. Przynajmniej 2 razy w roku myję siatkę na czerpni powietrza - osiadają na niej owady i brud.
Koszty montażu wentylacji z rekuperatorem:
- instalacja z robocizną 16 000 zł, w tym centrala 8000 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska