Doprowadzenie robót do poziomu terenu, czyli zakończenie prac fundamentowych, określane jest w terminologii budowlanej jako „stan zero”. Fundament przenosi duże obciążenia konstrukcyjne i pełni rolę amortyzatora pomiędzy budynkiem, a podłożem. Sposób wykonania podstawy domu jest również ważnym sprawdzianem dla ekipy, której powierzona została budowa. Można dowiedzieć się bardzo wiele o jej fachowości, śledząc uważnie postęp prac fundamentowych oraz jakość ich wykonania.
(fot. Techbud)
Fundament musi być dostosowany do warunków gruntowych występujących w miejscu budowy oraz bezbłędnie wykonany. Tylko wówczas przeniesie w należyty sposób, zarówno obciążenia konstrukcyjne, jak i te będące wynikiem użytkowania domu. Dobry fundament chroni budynek przed skutkami ich oddziaływania, nawet po wielu latach eksploatacji.
Niezwykle ważnym etapem prac fundamentowych jest określenie tzw. lokalnych warunków gruntowych, czyli charakterystyki podłoża, na którym planujemy budowę, a przede wszystkim jego składu oraz nośności. Trzeba również określić miejscową głębokość przemarzania gruntu (jest ona zróżnicowana na obszarze naszego kraju).
Fundament należy bowiem posadowić poniżej owej głębokości, a więc w takiej strefie podłoża, która nie jest narażona na zmiany objętości wody zamarzającej w okresie zimowym. Wyjątek stanowią lekkie gleby przepuszczalne – zagęszczone piaski, żwiry i pospółki. Woda przenika bowiem przez nie bez trudu i spływa do głębszych warstw. Na glebach lekkich dom może być więc posadowiony stosunkowo płytko, a to automatycznie obniża koszty fundamentowania.
W Polsce budynki jednorodzinne o przeciętnych gabarytach wspierają się najczęściej na płytkim fundamencie bezpośrednim, a więc takim, który przenosi obciążenia na grunt przez własną podstawę. Składa się on ze ścian fundamentowych posadowionych na żelazobetonowych ławach (ich podłużne zbrojenie w znaczącym stopniu zwiększa wytrzymałość konstrukcji). Fundament bezpośredni w zależności od lokalnej głębokości przemarzania gruntu ma przeważnie od 0,8 do 1,4 m wysokości.
W przypadku budynków o lekkiej konstrukcji np. domu szkieletowego, projektant może podjąć decyzję o wykonaniu fundamentu uproszczonego. Składa się on wyłącznie ze ścian fundamentowych, które oparte są bezpośrednio na gruncie (bez zbrojonych ław). Receptą na wysoki poziom wód gruntowych jest z kolei płyta fundamentowa pod całą powierzchnią budynku. Przenosi ona równomiernie obciążenia konstrukcyjne domu na podłoże. Przy glebach ciężkich, często pojawia się natomiast konieczność wykonania głębokich, a co za tym idzie bardziej kosztownych fundamentów.
Jeżeli podłoże ma słabą nośność, wówczas rozsądnym rozwiązaniem może okazać się wymiana niestabilnych warstw na grunt sprzyjający posadowieniu fundamentu, lub też wykonanie fundamentu pośredniego (głębokiego). Może on mieć postać żelbetowych pali, studni lub też ścian szczelinowych. Ich zadaniem jest przeniesienie obciążeń w głębsze, bardziej stabilne strefy podłoża. Dopiero na takiej konstrukcji opiera się fundament właściwy. Metoda ta jest jednak bardzo kosztowna i rzadko stosowana w budownictwie jednorodzinnym.
Ocena warunków gruntowych
Planując inwestycję warto przyjrzeć się zabudowie występującej na okolicznych działkach. Jeżeli teren jest płaski, a stojące w pobliżu domy mają płytkie fundamenty (nie od rzeczy będzie w tym wypadku skonsultowanie się z sąsiadami oraz odwiedzenie gminnego wydziału geodezji), można założyć, że również dla naszego budynku będzie to rozwiązanie wystarczające.
Sporo informacji – dotyczących przede wszystkim składu gleby – można uzyskać analizując okoliczną szatę roślinną. Warto również przyjrzeć się wyglądowi podłoża po rzęsistym deszczu. Dokładny poziom wód gruntowych, a także jego wahania może jednak ocenić tylko geotechnik. W przypadku jeśli inwestor planuje wzniesienie domu z piwnicą zalecane jest przeprowadzenie badania za pomocą odwiertów, albo też próbnego wykopu. Tylko na tej podstawie specjalista będzie mógł podać dokładną charakterystykę naszej działki. Geotechnik potrafi ustalić nie tylko głębokość wód podskórnych, ale także określić miejsca, w których woda może pojawić się w przyszłości.
W niektórych przypadkach może więc doradzić rezygnację z kondygnacji podziemnej. Uchroni to inwestora przed przykrymi skutkami okresowego zalewania piwnicy. W przypadku działki leżącej na malowniczej skarpie, geotechnik powinien koniecznie ocenić nośność stoku. Wzniesienia bywają często bardzo zdradliwe. Ich stabilność zależy przede wszystkim od rozłożenia i składu warstw gruntowych. Pozornie stabilna skarpa może okazać się… osuwiskiem! A to bardzo poważne zagrożenie dla inwestycji. Na gruntach organicznych (np. torfowych) nie należy w ogóle planować inwestycji budowlanych. Lekceważenie tych podstawowych zaleceń może się skończyć nawet katastrofą budowlaną.
Ciąg dalszy artykułu w Budujemy Dom "Dom Polski" 2009