Kostka na tarasie jest o niebo lepsza od tradycyjnych płytek!
Kostka na tarasie jest o niebo lepsza od tradycyjnych płytek!
W dopracowaniu rozmiaru, kształtu i dekoracyjnych wzorów z kostki na tarasie pomogli nam brukarze. Przez 6 lat korzystania z niego trochę męczyliśmy się z letnim gorącem i nadmiarem słońca, dlatego kiedy zebraliśmy środki finansowe, założyliśmy elektryczną markizę - mówi Halina, Członkini Klubu Budujących Dom, która taras użytkuje od 2002 r.
Zadaszenie - stałe, w formie wysuniętego stropu, oraz ruchome, w postaci markizy w kasecie, z napędem.
Położenie - przy tylnej ścianie domu, przy salonie, wystawa południowo-zachodnia.
Połowę tarasu osłania wysunięty strop parteru, drugą - elektryczna markiza.
Decyzja: dom wznieśliśmy z mężem na tzw. jesień życia i trudno było sobie go wyobrazić bez wygodnego, zacisznego i zadaszonego tarasu. Architektka zaplanowała go we wnęce pod wysuniętym stropem, a my podczas budowy wylaliśmy pod niego betonową płytę, która się jednak nie przydała. Poleciliśmy skuć beton, ale go nie wyrzuciliśmy - gruz wykorzystaliśmy do utworzenia posadzki w altanie.
Zanim brukarze przystąpili do pracy, przymierzyliśmy stół i krzesła ogrodowe do rozmiaru planowanej powierzchni. Chcieliśmy mieć pewność, że nie będzie za mała. Ostatecznie nawierzchnia z kostki betonowej ma nieregularny kształt, szerokość 7 m, a odległość od ściany w najszerszym miejscu wynosi 5 m.
W dopracowaniu rozmiaru, kształtu i dekoracyjnych wzorów z kostki pomogli nam brukarze. Ułożyli podbudowę i samą kostkę prawidłowo. Kostka na tarasie jest o niebo lepsza od tradycyjnych płytek! Przez 6 lat korzystania z niego trochę męczyliśmy się z letnim gorącem i nadmiarem słońca, ponieważ połowa płyty pozostała jednak pod chmurką. Po południu prażące słońce wdzierało się do umeblowanej strefy we wnęce, raziło w oczy, a nawet przeszkadzało w salonie. Kiedy zebraliśmy środki finansowe, założyliśmy elektryczną markizę.
Rozmiary miejsca do wypoczynku dopasowano do kompletu mebli.
Taras z kostki zadaszony markizą - rady i przestrogi:
Markiza ma szerokość 7 m, wysięg 2,7 m. Po całkowitym wysunięciu dobrze zacienia taras wzdłuż i wszerz, ale mogłaby się wysuwać dalej o ok. 0,5 m. Wtedy byłoby komfortowo. Starannie wybierałam poszycie z impregnowanej akrylowej tkaniny w paski. Kolorystyka harmonizuje z dachem i tynkiem. Wygodną obsługę umożliwia sterowanie elektrycznie.
Celowo nie zamówiłam czujnika wiatru - oboje z mężem zwijamy markizę zawsze, kiedy schodzimy z tarasu. Używając pilota, jest to łatwe. Czujnika wiatru nie brakuje! Różnie się o nim mówi, np. że reaguje na każdy silniejszy powiew, więc niekiedy w słoneczny dzień nie można korzystać z osłony, bo często się zwija. Poza tym to dodatkowy koszt.
Osłona działa bezawaryjnie. Tylko raz wezwaliśmy serwisanta, po pół roku, gdy musieliśmy zwijać tkaninę ręcznie. Naprawił mechanizm w minutę i w ramach gwarancji. Materiał nie wypłowiał, w zasadzie wciąż nie jest brudny.
Stare typy kostki są fazowane i w szerokich fugach wysiewają się chwasty. Walczę z nimi, bo na tarasie wyglądają nieszczególnie. Na początku stosowałam chemię, jednak to niedobra metoda, zwłaszcza w miejscu wypoczynku. Teraz używam specjalnego nożyka z drapaczką. Aby jednorazowo pozbyć się z fug wszystkich chwastów, potrzebuję kilku godzin. Ale efekt jest dobry.
Kostka nie była impregnowana i namawiam męża, żebyśmy ją porządnie umyli myjką ciśnieniową i wreszcie zaimpregnowali. Będzie wyglądała jak nowa.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.
ocet rozcienczony woda, 1/3 + szczypta soli i pare kropli plynu do mycia naczyn w butelce z rozpylaczem i chwasty za pate godzin sa przeszloscia i to bez dlubania uciazliwego miedzy kostka czy plytami na tarasie oraz na drogach, fantastycznie funkcjonuje, wyprobowane osobiscie...