Niestety, korzystanie z własnego ujęcia tylko z pozoru jest proste i tanie. Po pierwsze, nawet jeśli bezpośrednio po uruchomieniu studni woda nie wymaga uzdatniania, to bardzo często potrzeba taka pojawia się po pewnym czasie, a koszty zakupu i eksploatacji odpowiednich urządzeń są niemałe (co gorsza, ich działanie przynosi często niezadowalające rezultaty, w wyniku czego białe koszule stają się już po kilku praniach, np. buro-żółte).
A jak ktoś ma pecha, to może okazać się, że studnię już po kilku latach eksploatacji trzeba wykonać od nowa, bo zarówno ilość, jak i jakość wód podziemnych, potrafią zmieniać się bardzo szybko. Po drugie, energia elektryczna potrzebna do zasilania silnika pompy nie jest za darmo, a dodatkowe koszty generuje konieczność utrzymania zestawu hydroforowego w dobrym stanie technicznym.
Warto zapłacić więcej za działkę z dostępem do sieci wodociągowej, a jako regułę przyjąć trzeba, że jeśli tylko można się do niej podłączyć, to należy to zrobić.
Z powyższych powodów naprawdę warto zapłacić więcej za działkę z dostępem do sieci wodociągowej, a jako regułę przyjąć trzeba, że jeśli tylko można się do niej podłączyć, to należy to zrobić, nawet jeżeli wiąże się to z pokonaniem rozmaitych przeszkód piętrzonych przez zakład wodociągowy czy sąsiadów.
Woda wodociągowa, choć czasem niezbyt smaczna, podlega nieustannej kontroli i zwykle jedyną jej poważniejszą wadą jest zbyt duża twardość. A zdjęcie sobie z głowy problemów związanych z jej pozyskiwaniem to wartość bezcenna.
Jeśli chcemy zaoszczędzić, a działka leży w rejonie, gdzie łatwo wydrążyć, np. tanią studnię abisyńską, to można tak zrobić i podczas robót budowlanych korzystać z własnej wody, a przyłącze wodociągowe wykonać dopiero po zamieszkaniu w domu. Jeżeli jednak urządzenie własnej studni byłoby drogie bądź kłóciłoby się z warunkami określonymi, np. w pozwoleniu na budowę, lepiej od razu zdecydować się na docelowe przyłącze. Wodomierz instaluje się w takiej sytuacji w studzience, z której przenosi się go do budynku po zakończeniu prac przy jego wznoszeniu.
Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej
Zobacz mniej
Adam Jamiołkowski
fot. Roca