Czy naprawdę dopiero tak groźne – jak pożar czy porażenie – sytuacje mają nam uświadamiać niebezpieczeństwa, jakie wiążą się z niesprawną instalacją? Warto przecież dokonać remontu, zanim wydarzy się tragedia!
(fot. Wago Elwag)
Każda instalacja w budynku mieszkalnym powinna być okresowo (co ok. 5 lat) poddawana oględzinom i pomiarom dokonywanym przez elektryków z uprawnieniami kategorii „D” i „E” – to da nam 100% pewności, że wszystko działa jak należy.
Po obejrzeniu instalacji zostaje sporządzony tzw. protokół z badań, uwzględniający konieczne zmiany. Fachowcy mają obowiązek zaproponować rozwiązania ewentualnych nieprawidłowości. Oto kilka najbardziej typowych problemów, które wymagają zmian w instalacji elektrycznej.
Stare TN-C na nowe TN-S
Gdy w naszym domu poprowadzona jest instalacja elektryczna starego typu, tzw. TN-C, warto przy okazji modernizacji wymienić ją na współcześnie stosowaną, tzw. TN-S. Różnica między nimi polega na tym, że pierwsza z nich (TN-C) ma cztery przewody dla układów trójfazowych i dwa dla jednofazowych, druga zaś (TN-S) dla tych samych układów ma o jeden przewód więcej.
Ponadto przewód PEN (dawniej zwany przewodem zerowym) stosowany w sieci TN-C dla poprawy bezpieczeństwa w sieci TN-S został zastąpiony dwoma przewodami PE (uziemieniem) i N (powrotnym). Dawniej przewód N przewodził prądy robocze i pełnił funkcje ochronne, teraz do ochrony służy przewód PE, natomiast przewód N przewodzi prądy od pracujących urządzeń.
Zatem nawet jeśli instalacja starego typu jest prawidłowo wykonana i w pełni sprawna, to przy podłączaniu do niej urządzeń takich jak: świetlówki energooszczędne, komputery, monitory i tym podobne urządzenia, może dojść do pożaru na skutek przegrzania opisanego przewodu PEN.
Dzieje się tak, ponieważ w czasie, gdy instalacje starego typu były projektowane, nie stosowano powszechnie wyżej wymienionych urządzeń, a więc i instalacje nie były przystosowane do ich zasilania. Zatem stosowana dziś instalacja TN-S jest znacznie bardziej bezpieczna i lepiej chroni przed porażeniem i pożarem.
Często zdarzają się awarie
1. Samoczynne wyłączanie się urządzeń. Sytuacja taka może zachodzić na przykład w czasie dołączania do sieci odbiorników dużej mocy, zwłaszcza silników elektrycznych (np. silnika hydrofora). Wówczas przepływ dużej wartości prądu tego urządzenia może powodować zapady napięcia. Te mogą być też powodowane podłączeniem do sieci zasilającej nasz budynek urządzenia nienależącego do nas (np. obok sąsiad używa spawarki elektrycznej).
Tylko elektryk może w 100% orzec, czy problem jest związany z naszą instalacją czy też jest on spowodowany przyczynami zewnętrznymi. Jeśli problem leży po naszej stronie, elektryk może zalecić modernizację instalacji elektrycznej (wymianę przewodów, zabezpieczeń itp.). Jeśli zaś problem pochodzi z zewnątrz, trzeba zgłosić go do Zakładu Energetycznego.
Uwaga! Jedną z oznak zapadów napięcia spowodowanych niesprawnym działaniem naszej instalacji jest sytuacja, w której przy włączaniu np. silnika hydroforu przygasają żarówki, a w pokoju w tym samym czasie wyłącza się np. telewizor.
2. Nagle zanika zasilanie jednego lub grupy odbiorników, a inne odbiorniki w naszej instalacji pozostają włączone. Tak może się dziać, gdy na przykład odbiornik ma za dużą moc w stosunku do gniazdka lub miejsca, w którym jest przyłączony – w tym wypadku może być konieczna modernizacja instalacji na odcinku od miejsca, gdzie urządzenie jest podłączone, do rozdzielnicy. Czy tak jest, stwierdzić może tylko elektryk.
3. Upalone końcówki przewodów aluminiowych. To cecha charakterystyczna wysłużonych instalacji. Jeśli zaś sytuacja taka zdarza się w nowej instalacji, to przyczyny należy szukać w jej projekcie. Błąd polega najczęściej na niepoprawnym doborze przekroju i typu przewodów albo zabezpieczeń. Często przyczyna awarii tkwi też w odstępstwach wykonania instalacji od jej projektu. Jedynym wówczas wyjściem – zależnie od sytuacji – jest zlecenie nowego projektu i wykonanie instalacji od nowa.
4. Częste uszkadzanie się urządzeń podłączonych do instalacji. Może to być spowodowane zapadami lub podskokami napięcia. Jeżeli chcemy ochronić naszą instalację i odbiorniki przed takimi awariami, musimy wyposażyć instalację w urządzenia ochrony przeciwprzepięciowej, czyli w ograniczniki przepięć: B – I stopnia, ich zadaniem jest wstępne wytłumienie fali przepięciowej, stosowane w domach z napowietrznym przyłączem elektrycznym lub instalacją odgromową, montowane przy głównej rozdzielnicy budynku, C – II stopnia, służą do obniżania wartości przepięcia do wielkości bezpiecznej dla ograniczników typu D, montowane także przy rozdzielnicy głównej, D – III stopnia, stosowane do tłumienia przepięcia do wartości bezpiecznej dla urządzeń przez nich chronionych, montowane bezpośrednio przy tych urządzeniach. Niektóre z nich wyposażone są w okienko o np. zielonej barwie. Zmienia ono swój kolor w trakcie używania ogranicznika, zmiany te oznaczają kolejne etapy zużycia tego urządzenia, a w konsekwencji sygnalizują konieczność jego wymiany. Takie ograniczniki mogą uchronić nasz odbiornik w domu także podczas burzy.