Stary tynk – zostawić czy usunąć?
Ściany wewnętrzne najczęściej pokrywa się tynkiem, który je wyrównuje, pozwala ukryć elementy instalacji i stanowi podłoże pod farbę, tapetę lub okładzinę. Jeśli ma uszkodzenia, może wymagać wymiany (w znacznym stopniu zależy to od rodzaju planowanego wykończenia ściany).
Powierzchniowe defekty tynku – nierówna, chropowata powierzchnia, niewielkie pęknięcia – z reguły wystarczy naprawić. Pęknięcia powierzchniowe są dość częstym problemem, powstają na skutek skurczu masy tynkarskiej (zbyt dużo spoiwa, za szybkie wysychanie) lub niestabilności podłoża – osiadania ścian, ich drgań, słabego przewiązania murów.
Strukturalne uszkodzenia tynku – niedostateczna przyczepność do podłoża albo zbyt mała twardość, wynikająca np. ze zbyt małej ilości spoiwa cementowego lub wapiennego – wymagają usunięcia całego pokrycia i wykonania go od nowa. Niekiedy można tego uniknąć, wzmacniając podłoże głęboko penetrującym środkiem do gruntowania lub wykańczając powierzchnię ściany płytami gipsowo-kartonowymi na stelażu.
Wszelkie prace tynkarskie najlepiej przeprowadzać, gdy temperatura w pomieszczeniu wynosi 5–25°C. Najpierw tynkuje się sufit, a potem ściany.
Małgorzata Kolmus
fot. Dreamstime