Wiele polskich dachów wzbogaciło się w ostatnich latach o kolejny element – kolektory słoneczne. To skutek
rosnących cen paliw tradycyjnych: gazu ziemnego, oleju opałowego, węgla, które skłaniają właścicieli
domów do zainteresowania się odnawialnymi źródłami energii, w tym wykorzystaniem energii słonecznej.
To również pozytywny skutek dotacji celowych, z których warto skorzystać.
Kolektor próżniowy (fot. Hewalex)
Jak wynika z rozmów z użytkownikami
kolektorów, najczęściej
używają ich do ogrzewania wody
użytkowej w gospodarstwie domowym
i/lub wody w przydomowym
basenie. Rzadko wykorzystują je do
ogrzewania budynku. Powoduje to
klimat panujący w Polsce i fakt, że
na naszej szerokości geograficznej
najwięcej energii słonecznej dociera
w okresie, kiedy nie ogrzewa się budynków,
czyli od początku kwietnia
do końca września.
Drugi wniosek z rozmów jest
taki, że na korzystanie z instalacji
solarnej najczęściej decydują się rodziny
o dużej liczbie domowników
(przynajmniej 4–5 osób) lub zużywające
spore ilości ciepłej wody.
Ma to uzasadnienie ekonomiczne,
ponieważ szybciej amortyzują się
koszty wydane na tę instalację.
Pewna liczba właścicieli małych
rodzin i małych gospodarstw domowych
chce ją mieć z powodów czysto
ekologicznych, odsuwając względy
ekonomiczne na dalszy plan.
Trzecia konkluzja – w ostatnim
roku powiększyła się rzesza zainteresowanych
dotacjami na instalacje
solarne. Wielu od możliwości jej
pozyskania uzależnia ewentualny
zakup.
WARTO MIEĆ
KOLEKTORY?
Praktyka pokazuje, że dzięki
kolektorom latem można pokryć
w gospodarstwie domowym od 90
do 100% zapotrzebowania na ciepłą
wodę użytkową (c.w.u.), natomiast
w całym roku około 60%. Te liczby
mówią same za siebie, ale należy je
skonfrontować z innymi danymi.
Czas działania kolektorów
słonecznych szacuje się na 15 do
20 lat. Jeśli zastosuje się je do
przygotowania c.w.u. w zastępstwie
najdroższych obecnie nośników:
energii elektrycznej, gazu płynnego
lub oleju opałowego, czas zwrotu
inwestycji za instalację solarną wyniesie
od 6 do 10 lat. W dłuższym
okresie użytkownicy wypracowują
więc oczekiwany zysk, pozwalający
efektywnie zmniejszyć koszty
eksploatacji domu. Od 15 do 20 lat
potrwa natomiast czas zwrotu jeśli
okresowo zastępuje się kolektorami
tańsze źródła ciepła: gaz ziemny,
węgiel lub biomasę, pompę ciepła.
W tych przypadkach korzyści finansowe
nie są już oczywiste.
Niektórzy specjaliści od instalacji
solarnych, w przeciwieństwie do
producentów, są zdania, że używanie
ich do ogrzewania budynków nie
jest w Polsce uzasadnione ekonomicznie.
Argumentują, że w zimie
kolektory działają najwyżej na poziomie
30% letniej wydajności i nie
dają użytkownikom wymiernego
zysku. Jednak dodają, że w dobie
degradacji środowiska naturalnego
oprócz aspektów ekonomicznych
warto kierować się również względami
proekologicznymi.
W obliczu powyższych wyliczeń
i opinii, przed podjęciem decyzji,
czy zainwestować w instalację solarną,
warto, a wręcz należy sprawdzić
możliwości zdobycia dofinansowania.
Lilianna Jampolska
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 10/2011