Działka i projekt
– Aby zaoszczędzić nieco pieniędzy, postanowiliśmy na początku, że zbudujemy nasz dom w pobliżu domu moich rodziców – mówi Adrian. – Mieliśmy projekt budynku, pozwolenie na budowę… Zaczęliśmy już nawet przygotowywać wstępnie teren… Pojawiły się jednak problemy związane z przyznaniem kredytu hipotecznego. Działka nie była bowiem naszą własnością. Poza tym… Po głębszym zastanowieniu doszliśmy do wniosku, że nasza budowa kompletnie zrujnuje otoczenie domu rodziców. Jest tam piękne oczko wodne, rosną stare drzewa…– Drzewa pamiętające jeszcze czasy dziadków! A wspomnienia oraz materialne ślady przeszłości są przecież bardzo ważne… – stwierdza Ewa. – Zaczęliśmy więc myśleć nad zmianą lokalizacji naszego domu. – I bardzo szybko znaleźliśmy nowy teren! – śmieje się adiqq. – A znaleźliśmy go, przeglądając dokładnie dokumentację działek posiadanych przez naszą rodzinę. Wśród terenów przeznaczonych na działalność gospodarczą bez możliwości zabudowy znaleźliśmy jeden, „zagubiony” skrawek o przeznaczeniu budowlanym. Później były już tylko formalności związane z przepisaniem ziemi oraz przeprojektowaniem domu. Mieliśmy bowiem doświadczenie z poprzednich rozmów z bankami.
– Projekt domu został stworzony przez naszą ciocię, która jest budowlańcem. My przynieśliśmy jej tylko pewne wytyczne, to znaczy projekty znalezione w Internecie i jakieś rozwiązania szczegółowe… – mówi Adrian. – Ważne było dla nas, między innymi, całkowite podpiwniczenie domu, taras nad garażem… Wówczas podjęliśmy również decyzję, że zamieszkamy z mamą Ewy, a to wymagało drobnych zmian w rozkładzie pomieszczeń.
Marek Żelkowski
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 10/2011