Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 9/2011

Pompa ciepła, która grzeje jak kocioł

Natrafiłem kiedyś na kilka artykułów, w których z pełną powagą lansowana była teza, że pompy ciepła typu powietrze-woda nie nadają się do naszej strefy klimatycznej – wspomina Robert. – Ponoć eksperci stwierdzili, że nie mogą one być jedynym źródłem ciepła w domu jednorodzinnym. Zapragnąłem poznać owych ekspertów i podyskutować z nimi. Otrzymałem pobłażliwy e-mail, w którym przeczytałem, że pompy ciepła powietrze-woda wykorzystują grzałki wspomagające, a to po prostu wyklucza opłacalność. W odpowiedzi poinformowałem, że pompa ciepła w moim domu takich grzałek nie ma, a mimo to zapewnia komfort cieplny nawet przy -20°C na zewnątrz!

Pompa ciepła, która grzeje jak kocioł
Tajemnicza pompa ciepła, o której mowa, nosi nazwę Altherma HT, a jej producentem jest firma Daikin. Firma, która jako jedna z pierwszych w branży prezentuje potencjalnym inwestorom współczynnik SCOP swoich urządzeń (średnioroczny współczynnik wydajności), który już za kilka lat będzie standardem na rynku europejskim (wymaganym przez normę europejską). Dla pompy ciepła opisanej w tym artykule wynosi on 2,7 przy temperaturze wody grzejnikowej (w sezonie grzewczym) na poziomie 65°C.

Dom Magdaleny i Roberta...

...leży w Osowej – jednej z dzielnic Gdańska. Jest to budynek dwukondygnacyjny, szeregowy, o powierzchni mieszkalnej 130 m2 i całkowitej 150 m2 (łącznie z ogrzewanymi pomieszczeniami o charakterze gospodarczym). Dom został wzniesiony w 1989 roku według niezbyt energooszczędnej technologii. W jego konstrukcji dużo jest elementów żelbetonowych i ceglanych.

 

Początkowo budynek nie był nawet ocieplony – mówi Robert, który wychował się w Szwecji, gdzie sprawy ekologii oraz poszanowania energii traktowane są bardzo poważnie. – Dopiero w późniejszym okresie poprzedni właściciel obłożył ścianę frontową oraz tę, która znajduje się od strony ogródka, pięciocentymetrową warstwą styropianu. Ścianę szczytową zabezpiecza natomiast warstwa dziesięciocentymetrowa.

 

Dom wyposażony jest w okna drewniane zamontowane w latach 90., w których Magdalena i Robert wymienili szyby na zestawy energooszczędne. Stropodach domu ocieplony był warstwą 15 centymetrów wełny mineralnej. Nowi właściciele dołożyli jeszcze 25 centymetrów celulozy w strzępkach (została wdmuchana w pustą przestrzeń).

 

Marek Żelkowski

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 9/2011

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!